DAJ CYNK

Test telefonu Coolpad Torino S

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Połączenia, wiadomości, Internet

Aplikacja telefonu, podobnie jak interfejs, została podpatrzona w smartfonach Huawei i jest to niej bardzo podobna. Mamy trzy zakładki - telefon (dialer i lista kontaktów), kontakty, SMS/MMS, pomiędzy którymi przełączamy się gestem przesunięcia ekranu na boki. Aplikacja telefonu nie ma w zasadzie żadnych dodatkowych, wyróżniających jej opcji. Nie ma również funkcji blokowania niechcianych połączeń lub wiadomości, trzeba to robić dodatkową aplikacją. Ciekawym smaczkiem jest funkcja "Praca pakietowa". Brzmi bardzo poważnie, ale jest to tylko możliwość zaznaczenia kilku pozycji z listy połączeń lub kontaktów :-).

Jakość połączeń nie wypada najlepiej. O ile jeszcze w kwestii głośności można ocenić je na 7/10, tak jakość to 6/10, nawet z małym minusem. Głos jest nie najlepszej jakości, wyraźnie zniekształcony, jakbyśmy cały czas mieli jakieś zakłócenia. Coś takiego nie powinno występować, bo akurat w kwestii zasięgu nie można tutaj nic zarzucić. Był on zawsze tak silny, na ile pozwalała aktualna lokalizacja. Również niczego nie można zarzucić działaniu modułu Wi-Fi. Warto tutaj też zauważyć, że Torino S jest przystosowany do obsługi, niedostępnej jeszcze w Polsce komercyjnie, usługi VoLTE, czyli prowadzenia rozmów głosowych za pośrednictwem sieci LTE.

Domyślną metodą wprowadzania tekstu jest klawiatura TouchPal. Aplikacja pozwala na personalizacje wyglądu klawiatury, poprzez wykorzystanie wielu dostępnych motywów, jak również daje możliwość zmiany rozmiaru przycisków. Wprowadzanie tekstu za jej pomocą jest wygodne, głównie za sprawą dobrze działającej autokorekty, której stopień ingerencji w nasze poczynania można odpowiednio wyregulować w ustawieniach. Mimo wszystko na co dzień, głównie z przyzwyczajenia, wolałem korzystać z bardziej ascetycznie wyglądającej klawiatury Google'a.



Nie do końca byłem zadowolony z klienta poczty E-mail. Z jednej strony bardzo dobrze spisywała się sama synchronizacja wiadomości, ale z drugiej ich wyświetlanie było koszmarem. Wiadomości nie dopasowują się do ekranu i ich czytanie wygląda jak przeglądanie stron internetowych w widoku desktopowym. Dostajemy ogromnych rozmiarów tekst, który musimy odpowiednio pomniejszyć żeby nie trzeba było przewijać go jednocześnie w pionie i w poziomie.

Przeglądanie Internetu nie sprawia Torino żadnych problemów, o ile nie obciążymy go większą liczbą otwartych kart. Zazwyczaj powyżej 6 przewijanie stron stawało się uciążliwe. Jeśli tylko będziemy się tego trzymać, to z powodzeniem można cieszyć się dołączonymi do witryn animacjami lub filmami zamieszczonymi w treści artykułów. Zastosowana przeglądarka Google Chrome, choć na pierwszy rzut oka identyczna z tymi w każdym innym smartfonie z Androidem, została pozbawiona trybu Incognito. Jest on widoczny w opcjach przeglądarki, ale przycisk jest wyszarzały i nieaktywny. Bez względu na to czy połączymy się przez sieć komórkową, czy przez Wi-Fi.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News