DAJ CYNK

Test telefonu HTC Desire 510

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Wydajność

Tak jak niemiło rozczarował mnie ekran Desire, tak pozytywnie zaskoczyła mnie wydajność urządzenia. Mimo, że układ Snapdragon 410 jest pierwszym 64-bitowym "dzieckiem" amerykańskiego Qualcommu, to jednak Android w wersji 4.4.x nijak nie potrafi z tego zrobić użytku. Ale nie jest to przeszkodą na drodze do bardzo dobrej wydajności i szybkości działania.

Telefon w codziennym użytkowaniu działa po prostu tak, jak powinien - szybko i płynnie. Nawet uruchomienie kilkudziesięciu aplikacji nie powoduje spowolnień (choć część z nich jest dość szybko zamykana ze względu na brak pamięci RAM), a intensywna praca dalej przebiega płynnie. "Pięćsetdziesiątka" zdecydowanie nie jest smartfonem dedykowanym do gier, ale nawet uruchomiony Asphalt 8 czy ostatni Need For Speed działają zaskakująco płynnie i umożliwiają w miarę wygodną grę. Owszem, duża w tym zaleta bardzo niskiej rozdzielczości ekranu, przez co jednostka centralna i grafika mają zdecydowanie mniej "do obsłużenia". Nie napotkałem również na żadne problemy z dekodowaniem materiału wideo. Nawet ten w rozdzielczości FullHD z dźwiękiem przestrzennym odtwarzany jest płynnie i bez przycięć. Suche benchmarki tez wypadają nieźle: AnTuTu dało wynik około 20,5 tysiąca punktów, a Epic Citadel niemalże idealne 58,9 fps przy testowej rozdzielczości 792 x 480. Testy te jeszcze raz dobitnie pokazują jak mało wymierną wartością są benchmarki, bo przy tych wynikach trzeba jeszcze raz wziąć poprawkę na dość staroświecki ekran WVGA. Nie zmienia to jednak końcowej oceny: Desire 510 jest bardzo szybkim i wydajnym smartfonem, zwłaszcza jak swoją klasę urządzeń.

Rozmowy telefoniczne

HTC oferuje niezły zasięg sieci GSM oraz dobrą jakość rozmów. Co prawda nie jest to tak idealnie krystaliczny dźwięk jak np. w najwyższych modelach Samsunga, ale narzekać nie powinniśmy. Będąc modelem ze średniej półki "pięćsetdziesiątka" nie ma ani wielu mikrofonów, ani funkcji redukcji szumu, więc jakość dźwięku w słuchawce należy pochwalić. Nieco gorzej wypada za to jego głośność, która zdecydowanie mogłaby być lepsza. Dawno nie miałem już telefonu, który musiałbym maksymalnie pogłaśniać i mocno przyciskać do ucha, nawet w dość cichych warunkach mojego biura.

Zastosowane w HTC anteny GSM mają dobrą czułość i na problemy z zasięgiem nie powinniśmy narzekać. Nawet tam, gdzie operator oferuje gorsze pokrycie Desire spisuje się dobrze, pozwala na płynną rozmowę i na przysłowiowej "jednej kresce". Na pochwałę zasługuje również utrzymywanie sesji transmisji danych w równie niekorzystnych warunkach.
Duży plus należy się za aplikację telefonu, która jest po prostu dobra i dopracowana. Rozwijany latami przez HTC interfejs Sense nie ominął dialera, który mieści w sobie praktycznie wszystkie potrzebne funkcje. Mamy tu listę połączeń z opcjami filtrowania, zakładkę z ulubionymi kontaktami, pełną listę naszych kontaktów (niestety bez alfabetycznego paska nawigacyjnego z boku), nie zabrakło opcji tworzenia grup kontaktów oraz oczywiście funkcji smart dial. Jeśli czegoś brakuje, to chyba tylko tradycyjnie połączeń wideo, które wciąż traktowane są po macoszemu przez większość producentów androidowych urządzeń.

Sam telefon dobrze leży w dłoni, faktura obudowy zapewnia pewny chwyt, a masa Desire nie powoduje zmęczenia jego trzymaniem nawet podczas długich rozmów. Gdyby jeszcze obudowa tak paskudnie nie skrzypiała byłoby niemalże doskonale. Zgodnie ze swoim zwyczajem dodam, że również ten model pozwala na automatyczne nagrywanie połączeń telefonicznych za pomocą ogólnie dostępnych aplikacji.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News