DAJ CYNK

Test telefonu Huawei Ascend Mate 7

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Zdjęcia i nagrania wideo

Główny aparat Huawei'a ma matrycę o rozdzielczości 13 megapikseli, pozwalającą na rejestrowanie filmów z maksymalną rozdzielczością FullHD przy 30 klatkach na sekundę oraz wykonywanie zdjęć w rozdzielczości 4160 x 3120 punktów. Odpowiadająca za obsługę aparatu aplikacja nie jest może najbardziej rozbudowana, ale oferuje chyba wszystkie potrzebne elementy. Z jej poziomu możemy ustawić rozdzielczość zdjęć: 13 megapikseli w proporcjach 4:3, 10 Mpix przy proporcjach 16:9, kwadratowe (1:1) 9 megapikseli oraz 8 i 6 Mpix, dodać do zdjęć znacznik GPS, sterować aparatem za pomocą komend głosowych, ustawić czułość ISO, balans bieli, dokonać drobnego retuszu oraz zdefiniować funkcje dla sprzętowych klawiszy. Szczególnie ta ostatnia opcja jest bardzo wygodna, bo można za jej pomocą ustawić choćby wykonanie szybkiego zdjęcia za pomocą dwukrotnego kliknięcia przycisku głośności bez włączania w ogóle aparatu. Do tego możliwe jest nakładanie na żywo popularnych filtrów takich jak sepia, skala szarości, poświata czy inne. Co ciekawe ostatnia opcja działa także podczas kręcenia filmów. W konfiguracji aparatu nie zabrakło również trybu HDR (także dla filmów, choć maksymalnie w rozdzielczości 720p), upiększania twarzy, zdjęć seryjnych z wyborem najlepszego ujęcia oraz znakomicie działającej panoramy. Na koniec wykonane obrazy możemy oznaczyć znakami wodnymi zawierającymi poza lokalizacją również krótkie notatki czy nawet informacje o panującej w momencie wykonania zdjęcia pogodzie. Wygodnym dodatkiem jest również możliwość wykonania zdjęcia za pomocą przyłożenia palca do czytnika linii papilarnych.

Sama jakość zdjęć określiłbym jako dobrą - widziałem już co prawda lepsze aparaty w telefonach, ale temu z Huaweia za wiele nie można zarzucić. Odwzorowanie szczegółów, kontrast, jasność są na dobrym poziomie, jedynie ilość generowanych szumów mogłaby być nieco mniejsza. Oczywiście jak to mają mieć w zwyczaju aparaty w komórkach, większość zalet pryska po zapadnięciu zmroku i nawet dość mocna dioda nie ratuje takich ujęć przed zalewem ziarna. Podobnie ma się sprawa również z filmami. Co prawda moim zdaniem nieco lepszy końcowy efekt w kwestii płynności i detali dają filmy HD zamiast FullHD, ale te ostatnie również są na całkiem niezłym poziomie. Kręcąc filmy poza wspomnianym trybem HDR korzystać możemy również ze stabilizacji obrazu, trybu upiększania oraz całkiem sprawnie działającego śledzenia obiektów. Chińczycy nie ulegli szerzącej się modzie na nagrywanie 4K i tej rozdzielczości w Mate'cie 7 nie znajdziemy.

Podsumowując aparat Huaweia wypada całkiem nieźle, choć do liderów androidowego rynku takich jak LG G3 czy Note 4 trochę mu jednak brakuje, zarówno pod względem możliwości jak i końcowych efektów.



Multimedia

Urządzenia z pogranicza telefonów i tabletów są bardzo często wykorzystywane jako narzędzia do obsługi różnego rodzaju multimediów. Jak pod tym względem wypada Huawei? Przyzwoicie, choć nie idealnie. Odtwarzacz wideo, mimo braku wielu rozbudowanych opcji, potrafił sobie poradzić z większością formatów filmowych, w tym MKV i DivX. Gorzej jest z dekodowaniem dźwięku - nie obsługiwane są ani ścieżki kodowane w AC3 jak i w DTS. Nie znajdziemy również możliwości uruchomienia w filmach napisów, pozostaje więc instalacja alternatywnych programów.

Wbudowany odtwarzacz muzyczny również nie zachwyca mnogością opcji. Muzykę możemy sortować według autorów, albumów i folderów, możemy tworzyć własne listy odtwarzania lub dodawać poszczególne kawałki do zakładek lub "ulubionych". I na tym możliwości się praktycznie kończą. Najbardziej brakuje chyba jakiegokolwiek equalizera. O ile głośność wyjścia audio jest stosunkowo wysoka, a czystość odtwarzanego dźwięku stoi na bardzo dobrym poziomie, o tyle samą dynamikę muzyki warto skorygować, bo jest po prostu nieco płaska.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News