DAJ CYNK

Test telefonu LG Nexus 5

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Jakość wykonania, obudowa, ekran, przyciski, ergonomia

Przy okazji recenzji Nexusa 7 sporo miejsca poświęciłem świetnym materiałom wykonania. Nexus 5 niejako powiela rozwiązania zastosowane u swojego większego brata. Tył i boki urządzenia wykonane są z tego samego, gumopodobnego materiału, który świetnie leży w dłoni i pozwala swobodnie użytkować urządzenie bez konieczności chowania go w jakimkolwiek etui. Obudowa jest nierozbieralna, nie ma ruchomych elementów, więc siłą rzeczy wszystko spasowane jest w niemalże perfekcyjny sposób. W telefonie nic się nie rusza, nic nie trzeszczy, nie ma żadnych luzów. Oczywiście dobór materiałów jest sprawą mocno subiektywną, ale w moim odczuciu właśnie rozwiązania zastosowane w ubiegłorocznych Nexusach są niemalże idealnym kompromisem pomiędzy jakością, estetyką i wygodą użytkowania. Żeby jednak nie przesadzać z komplementami warto zaznaczyć, że obudowa dość mocno się palcuje.

Przód urządzenia tradycyjnie już został pozbawiony przycisków sprzętowych i stanowi jedną, gładką taflę pokrytą szkłem Gorilla Glass 3. Powyżej ekranu znajdziemy obiektyw przedniego aparatu, mały, okrągły głośniczek rozmów oraz czujniki, pod ekranem zlokalizowana jest centralnie dioda powiadomień. Na tylnej ścianie urządzenia znajdziemy spory, przetłoczony napis NEXUS, małe logo LG oraz duży i wystający obiektyw aparatu wraz z diodą doświetlającą. Wysunięcie obiektywu ponad obudowę uważam za średnio mądre rozwiązanie, na szczęście samo szkiełko znajduje się nieco głębiej niż ramka je okalająca, co pozwala mieć nadzieje na uniknięcie rys podczas kładzenia telefonu na płaskiej powierzchni.

Na górnej krawędzi znajdziemy gniazdo audio 3,5 mm oraz mikrofon odpowiedzialny za redukcję szumów, na dolnej zaś poza wejściem microUSB znajdują się 2 symetryczne grille. Mimo budowy sugerującej stereofoniczne głośniki mamy tu tylko dźwięk mono - pod drugim grillem skryty jest, podobnie jak w iPhonie, mikrofon. Przyciski regulacji głośności umieszczono na lewej krawędzi, po drugiej zaś stronie znajdziemy szufladkę na kartę microSIM oraz przycisk zasilania. Umiejscowienie tego ostatniego jest moim zdaniem niezbyt szczęśliwe - przycisk jest zdecydowanie za wysoko i sięganie do niego kciukiem jest niewygodne.

Tradycyjnie dla produktów LG w Nexusie zastosowano ekran typu IPS. Patrząc jednak na najnowsze produkty koreańskiego producenta, jak choćby flagowy model G2, ekran z Nexusa jest trochę słabszy. Nic nie można zarzucić ostrości wynikającej z bardzo wysokiej rozdzielczości, ale pod kątem jasności i kontrastu N5 wypada sporo słabiej od G2. Mając w ręce obydwa modele nie można się oprzeć wrażeniu, że ekran z Nexusa jest nieco "sprany" lub wypłowiały. Biel zalatuje lekką szarością, czerń ma mniejszą głębię a kontrast i widoczność na zewnątrz są co najwyżej dobre. To ciągle kawał dobrego IPS'a, ale nie da się ukryć, że są już na rynku lepsze ekrany tego typu. Warto również zaznaczyć, że wskutek zastosowania przycisków ekranowych realna powierzchnia robocza ekranu ma przekątną około 4,65 cala.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News