DAJ CYNK

Test telefonu Microsoft Lumia 640 LTE

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Podstawowe funkcje telefoniczne

Smartfony Lumia to jedne z tych, które dosyć łatwo jest przekształcić w telefon osób do tej pory broniących się przed dotykowymi ekranami. No dobrze, pisanie wiadomości będzie wymagało nauki, ale tak się składa, że akurat klawiatura QWERTY Microsoftu jest jedną z najlepszych w świecie smartfonów. Oczywiście są osoby, dla których smartfon stanowiłby jedynie utrudnienie życia i te należy zostawić w spokoju, ale jeśli Twoja mama uwielbia robić zdjęcia czy kontaktować się z rodziną przez Skype'a, przejście na Lumię będzie najmniej bolesne.

Nieodebrane połączenia czy pominięte SMS-y to wielkie, czytelnie opisane kafelki. Nie mamy wrażenia, że funkcja telefonu jest jedynie dodatkiem, jak ma to miejsce w przypadku Androida czy iOS. Duży ekran Lumii 640 dodatkowo zwiększa przejrzystość interfejsu, choć do pełni ergonomicznego szczęścia przydałyby się jednak sprzętowe przyciski pod ekranem.

Nieco martwi też maleńki wylot głośnika zewnętrznego odpowiedzialnego za dzwonki. Choć dźwięk jest donośny, gdy trzymamy telefon w dłoni, to już na miękkim obrusie łatwo głośnik przytkać. Głośność i jakość rozmów nie budzą zastrzeżeń. Są na rynku głośniejsze telefony, ale zdecydowanie wyniki Lumii 640 są ponad średnią. Chyba największym komplementem dla Lumii 640 jest fakt, że przez kilka tygodni testów urządzenie w żaden sposób nie uprzykrzało mi życia. Robiło swoje, bez konieczności zastanawiania się jak coś włączyć, ustawić czy czegoś się pozbyć. To taki transparentny kompan, który sprawdzi się nie tylko w charakterze głównego telefonu dla oszczędnego klienta, ale też jako dodatkowe urządzenie w biznesie.



Łączność, przeglądanie Internetu i GPS

Podstawową przeglądarką wszystkich urządzeń z Windows Phone jest mobilna wersja Internet Explorera. Dostaniemy się do niej poprzez skrót do aplikacji lub uprzednio korzystając z wyszukiwania za pomocą przycisku lupy paska podekranowego. Wyszukiwanie odbywa się za pomocą wyszukiwarki Bing Microsoftu i daje nieco inne wyniki niż Google, do którego przyzwyczajona jest większość z nas. O ile lupy nie da się skonfigurować na inny silnik wyszukiwania, o tyle już sam Internet Explorer na taką operację jak najbardziej pozwala. Pierwsze co rzuca się w oczy to pasek adresu, który zamiast na górze ekranu znalazł się na jego dole. To szalenie wygodne rozwiązanie, niewymagające od użytkownika używania drugiej dłoni by wpisać adres internetowy. Strony wczytują się zadowalająco szybko i działają równo. Nie jest to może turbo znane z flagowych urządzeń, ale trzeba być malkontentem, by narzekać na taką wydajność w telefonie za 550 zł. Podobnie jak pod Androidem i iOS-em, nie zobaczymy w oknie przeglądarki pełnego Flasha, jednak Internet dawno już wyewoluował w stronę HTML5, a z tym rzecz jasna nie ma problemu.

Warto zwrócić uwagę na to, że w przeciwieństwie do innych systemów Windows Phone nie ma problemu z odtwarzaniem muzyki z YouTube'a przy wygaszonym ekranie. Czujnik danych to miły dodatek od Microsoftu, który warto przykleić w formie kafelka do pulpitu. Za jego sprawą w przejrzysty sposób prezentowane jest zużycie danych pakietowych i przez Wi-Fi. Łatwiej jest więc oszacować ile jeszcze zostało nam megabajtów z pakietu. Zarówno Facebook, Messenger, jak i WhatsApp działają na telefonie płynnie, bez tendencji do zawieszania się czy pomijania powiadomień.

Powrót do spisu treści

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News