Test telefonu Motorola Atrix

Motorola stara się powrócić na rynek, m.in. poprzez eksplorację i eksperymentowanie z rozwiązaniami niszowymi. Jednym z nich jest telefon Atrix z przystawką Lapdock, które mają tworzyć duet do wygodnej pracy nie tylko w terenie. Jak to bywa wśród eksperymentatorów, nie wszystkie eksperymenty, a w zasadzie to tylko (niewielka) część z nich kończy się sukcesem. W związku z tym warto zapytać, czy pomysł Motoroli na wydajny telefon z dwurdzeniowym procesorem oraz ciekawe akcesorium ma szansę na sukces? Czy jest to rozwiązanie, które zapoczątkuje nową gałąź na rynku mobilnym? I czy, w końcu, sam telefon jest warty polecenia, a tym bardziej oferowana do niego przystawka? O tym w tekście poniżej.Świetność Motoroli przeminęła z wiatrem. Firma tworząca rewolucyjne konstrukcje mobilne, przespała rewolucję smartfonową zapoczątkowaną przez Apple. Teraz stara się powrócić na ten rynek, m.in. poprzez eksplorację i eksperymentowanie z rozwiązaniami niszowymi. Jednym z nich jest telefon Atrix z przystawką Lapdock, które mają tworzyć duet do wygodnej pracy nie tylko w terenie. Jak to bywa wśród eksperymentatorów, nie wszystkie eksperymenty, a w zasadzie to tylko (niewielka) część z nich kończy się sukcesem. W związku z tym warto zapytać, czy pomysł Motoroli na wydajny telefon z dwurdzeniowym procesorem oraz ciekawe akcesorium ma szansę na sukces? Czy jest to rozwiązanie, które zapoczątkuje nową gałąź na rynku mobilnym? I czy, w końcu, sam telefon jest warty polecenia, a tym bardziej oferowana do niego przystawka? O tym w tekście poniżej. Zestaw Zestaw sprzedażowy składa się z następujący elementów: - telefonu (Motorola Atrix), - baterii (litowo-polimerowa, 1930 mAh, BH6X), - zestaw słuchawkowy, - kabel microUSB-USB, - wtyczka do kontaktu, - zestaw dokumentów. Opcjonalnie do telefonu dokupić można zestaw dokujący w postaci przystawki z klawiaturą sprzętową QWERTY, ekranem o przekątnej 11,6 cala oraz wbudowaną baterią. Jego opis znajdzie się w dalszej części testu. Wygląd Motorola Atrix nie prezentuje się wyjątkowo w żaden z możliwych sposobów, a jej wygląd zbliżony jest do urządzeń z najnowszego portfolio producenta, m.in. do modelu Defy. Charakteryzuje się on dużym ekranem na przednim panelu oraz relatywnie niewielką grubością ramki wokół niego. Na samym brzegu przedniego panelu znajdziemy centralnie umieszczoną szczelinę mikrofonu, ponad nią cztery klawisze sprzętowe charakterystyczne dla platformy Android, a jeszcze wyżej ekran dotykowy. Ponad nim umieszczono głośnik, wokół którego znalazły się oczko aparatu do wideorozmów oraz czujniki. Na prawym boku znalazły się jedynie strzałki regulacji głośności, dolny pozostał wolny od jakichkolwiek elementów, na lewym umieszczono wejścia microUSB oraz microHDMI, natomiast na górnym - wejście JACK 3,5 mm. Na górnej, tylnej krawędzi znalazło się również miejsce na umieszczony pod kątem klawisz odpowiedzialny jednocześnie za zasilanie oraz blokadę ekranu - co ciekawe, odblokowanie telefonu możliwe jest również za pomocą skanowania odcisku palca (o czym później). Tylny panel to miejsce, gdzie odnajdziemy oczko aparatu fotograficznego wraz z podwójną diodą LED, a także głośnik zewnętrzny. Według producenta, obudowa telefonu wykończona została w technologii próżniowo-metalizowanej (cokolwiek miałoby to oznaczać), jednak na pierwszy i kolejny dotyk wygląda to jedynie na plastiki, które różnią się pomiędzy sobą fakturą. Przedni panel w całości pokryty został szkłem Gorilla Glass, w pozostałych częściach telefonu znalazł się plastik o bardziej szorstkiej, jednak wciąż śliskiej powierzchni. Taki dobór materiałów sprawdza się w praktyce bardzo dobrze i nie ma negatywnego wpływu na komfort korzystania z telefonu. Spasowanie wszystkich elementów jest na akceptowalnym poziomie - z wnętrza telefonu dają się słyszeć trzeszczące odgłosy. Cała konstrukcja jest niezbyt sztywna, a obudowa telefonu wydaje się nieznacznie napompowana. Ergonomia Motorola Atrix jest telefonem o słusznych gabarytach - wymiary 117,8 x 63,5 x 11 mm oraz masa 135 gramów to potwierdzają. Pomimo tego urządzenie wygodnie trzyma się w dłoni, co zawdzięcza zaokrąglonym brzegom oraz akceptowalnej grubości. Telefon nie jest ani zbyt lekki, ani też nazbyt nie męczy dłoni podczas dłuższego korzystania z niego. Z plusów ergonomicznych warto wymienić m.in. sprytne umieszczenie oczka aparatu fotograficznego, którego nie sposób jest zasłonić podczas normalnego korzystania z telefonu. Równie przemyślanie umieszczony został głośnik zewnętrzny, który znalazł się na tylnej krawędzi dolnego boku. Dzięki temu położenie telefonu w normalny sposób pozwala na w miarę komfortowy odsłuch dźwięku dobiegającego z zewnętrznego głośnika. Minus należy się przede wszystkim umiejscowieniu klawisza zasilania oraz blokady ekranu. Znalazł się on na górnej, tylnej krawędzi telefonu. I chociaż jest bardzo dobrze wyczuwalny, to korzystanie z niego wymagać będzie zmiany dotychczasowych przyzwyczajeń. Nie wszystkim może również odpowiadać brak dedykowanego klawisza spustu migawki - interakcja z wbudowanym aparatem fotograficznym odbywa się jedynie za pomocą interfejsu dotykowego. Ekran Atrix oferuje ekran TFT o przekątnej 4 cali, rozdzielczości qHD (540 x 960 pikseli) oraz gęstości 275 PPI (punktów na cal). Został on pokryty szkłem Gorilla Glass, obsługuje funkcję wielodotyku i wyświetla 16 mln kolorów. Widoczność treści wyświetlanych na ekranie jest bardzo dobra, przynajmniej w zamkniętych pomieszczeniach - kształty są wyraźne, a kolory żywe i dobrze nasycone. Sytuacja ta nie ulega zmianie nawet w momencie, gdy na ekran patrzymy pod (znacznie) większymi kątami - treści zachowują zarówno swoje kształty, jak i kolory. Pod tym względem jest naprawdę dobrze. Trochę gorzej sytuacja wygląda po opuszczeniu zamkniętego pomieszczenia. W takim przypadku widoczność treści wyświetlanych na ekranie wyraźnie spada, jednak korzystanie z niego jest wciąż w miarę komfortowe. Pod warunkiem, że słońce nie operuje chociaż w połowie swoich możliwości. Czułość ekranu na dotyk jest bardzo dobra. Podczas codziennego korzystania z telefonu praktycznie nie zdarzają się sytuacje, w których koniecznym by było ponowne wybranie danej ikony czy opcji - wszelkie odstępstwa od tej normy są wynikiem ludzkiej niedoskonałości. Zastrzeżenia można mieć natomiast do bezwładności menu i poszczególnych jego elementów (z wyjątkiem klawiatury ekranowej). Reakcja na dotyk jest dobra, jednak da się odczuć nieznaczne opóźnienie pomiędzy wydaniem telefonowi konkretnej komendy, a jego reakcją na nie. Podczas codziennego korzystania nie będzie to miało większego wpływu na interakcję z urządzeniem. System Telefon pracuje pod kontrolą systemu Google Android w wersji 2.3 Gingerbread. Otrzymał on nakładkę graficzną MOTOBLUR, która w znacznym stopniu ingeruje w wygląd systemu widoczny przez użytkownika końcowego. Zmianie uległy praktycznie wszystkie elementy menu - od ikon, poprzez ekran z klawiaturą numeryczną, wygląd widżetów, aż do wyglądu samego menu z opcjami. I chociaż płynność działania menu jest całkiem dobra, to bardziej wrażliwi na doznania estetyczne użytkownicy mogą czuć pewien niedosyt; zwykły użytkownik nie będzie odczuwał jakiejkolwiek niedogodności w tej kwestii. Pamięć wewnętrzna telefonu to nominalne 16 GB, z czego do dyspozycji użytkownika oddane zostało zaledwie 10,69 GB. Wielkość tą można rozszerzyć za pomocą kart microSDHC o wielkości do 32 GB. Wydajność Sercem testowanego telefonu wykorzystywany jest układ Tegra 2, który oferuje dwurdzeniowy procesor Cortex-A9, taktowany zegarem o częstotliwości 1 GHz. Do pomocy otrzymał on układ graficzny GeForce oraz 1 GB pamięci operacyjnej. W praktyce taka mieszanka sprawdza się przyzwoicie. Wszystkie menu działają odpowiednio szybko i wystarczająco płynnie, jednak miejscami mogą być zauważalne nieznaczne zacięcia menu (np. podczas przewijania listy z aplikacjami w menu głównym czy wiadomości w skrzynce odbiorczej). Podczas codziennego użytkowania nie będzie to miało większego znaczenia, jednak warte jest odnotowania. Uruchomienie dwóch najpopularniejszych aplikacji do mierzenia wydajności telefonów z Androidem pozwala na porównanie papierowych możliwości Atrixa z konkurentami. I tak, w aplikacji Quadrant Standard (wersja 1.1.7), uzyskany wynik to 2405 pkt. Uruchomienie aplikacji AnTuTu Benchmark (wersja 2.5.4) pozwala uzyskać wynik na poziomie 5153 pkt. (wraz z wynikiem karty pamięci microSD 4 GB). W szczegółach przedstawia się to następująco: RAM 665 pkt., CPU całość 1363, CPU (pływająca) 1059, grafika 2D 296, grafika 3D 1109, baza danych IO 420, karta microSD zapis 87, odczyt 154 pkt. Jak Atrix prezentuje się jeśli chodzi o wydajność w grach? Całkiem dobrze. Uruchomienie ładnego i dynamicznego graficznie Asphalt 6 Adrenaline pozwoliło na nieskrępowaną zabawę bez względu na prędkość akcji czy ilość oraz szczegółowość wyświetlanych detali. Podobnie było w przypadku innych gier - nie sposób było natrafić na sytuację, w której telefon sygnalizował by brak mocy obliczeniowej. Książka telefoniczna Mocno przeciętna. Pozwala na przypisanie do każdego kontaktu zdjęcia, nazwy, pseudonimu oraz kilku numerów telefonów. Oprócz tego można dodać również kilka adresów e-mail, tradycyjnych, firmowych wraz ze stanowiskami, numer komunikatora, pseudonim oraz adres strony WWW. Dla przeciętnego użytkownika będzie to wystarczające, jednak dla osób posiadających rozbudowaną książkę telefoniczną może to być zbyt mało. Odnajdywanie kontaktów w książce telefonicznej odbywa się poprzez wyszukiwarkę i wpisanie pierwszych znaków z nazwy bądź dowolnych kolejnych cyfr numeru telefonu. Podobnie sytuacja wygląda w panelu z klawiaturą numeryczną. To z niej otrzymamy także dostęp, poprzez odpowiednie zakładki, do rejestru połączeń, wszystkich kontaktów (książka telefoniczna) oraz ulubionych kontaktów. Sama książka integruje w sobie kontakty pochodzące z różnych źródeł, czyli np. pamięci telefonu, karty SIM, a także obsługiwanych sieci społecznościowych. Ich widoczność można dowolnie zmienić. Jakość rozmów, dźwięki Jakość rozmów prowadzonych za pomocą testowanego telefonu jest bardzo dobra. Tak przynajmniej twierdzi nasz rozmówca, a i my nie powinniśmy mieć problemu z usłyszeniem go i skutecznym przeprowadzeniem rozmowy. Bez względu na to czy znajdujemy się w cichym, czy głośnym otoczeniu. Efekt ten został osiągnięty dzięki technologii CrystalTalk+, która odpowiada za redukcję szumów z otoczenia. Jakość rozmów przy wykorzystaniu wbudowanego zestawu głośnomówiącego jest jedynie poprawa. W cichszym otoczeniu może się sprawdzić, jednak w warunkach miejskich nie będzie to dobre rozwiązanie. Zawodzi tutaj moc wbudowanego zestawu, na co skarżyć się mogą osoby po obydwu stronach słuchawki. Fani muzyki odtwarzanej na zewnętrznych głośnikach nie znajdą tu dla siebie nic choćby wartego przyłożenia ucha. Dźwięk wydobywający się na zewnątrz Motoroli Atrix jest po prostu słaby aż do bólu (uszu). Tony niskie zastąpione zostały odgłosem przypominającym dźwięki obijanych pokrywek od garnków emaliowanych, dźwięk jest nieznośnie płaski, w tle wyraźnie słychać uciążliwe syczenie, a ogólna jego charakterystyka potrafi doprowadzić osoby bardziej wrażliwe na dźwięki do zgrzytania zębami. Po podłączeniu dostarczonego w komplecie zestawu słuchawkowego sytuacja nieznacznie się poprawia. Już po chwili osoba o niezbyt dobrym słuchu będzie w stanie dosłyszeć tony niższe, jednak tych prawdziwie niskich nie będzie w stanie znaleźć nawet osoba wrażliwa na dźwięki. Podobnie będzie z ogólną charakterystyką dźwięku - będzie lepiej niż na głośniku zewnętrznym, ale to wciąż nie ten poziom, który pozwolił by na cieszenie się chociaż częścią głębi odtwarzanej melodii. Ten sposób odsłuchu nada się tylko w trybie awaryjnym, jeśli akurat zapomnimy zabrać ze sobą dedykowanego odtwarzacza muzycznego; na dłuższą metę będzie to rozwiązanie zdecydowanie chybione. Wiadomości Standardowe menu jak na system Android oferuje domyślnie wprowadzenie tekstu za pomocą tradycyjnej klawiatury dotykowej (tylko układ QWERTY) oraz klawiatury Swype. W tym drugim przypadku każde słowa wprowadzamy bez odrywania rąk od powierzchni ekranu. Standardowa klawiatura zapewnia duży komfort wprowadzania znaków bez względu na jej orientację. Wyświetlane na ekranie klawisze mają odpowiednie odstępy, a dobrze dobrana czułość oraz precyzja ekranu wykonuje dalszą część zadania. Tego samego nie można powiedzieć o klawiaturze Swype, której największą wadą jest to, że wprowadzane w języku polskim słowa posiadają polskie ogonki. To sprawia, że w każdej wiadomości SMS może się znaleźć jedynie kilkadziesiąt, zamiast 160 znaków - mimo wielu prób nie udało mi się znaleźć w menu opcji, która mogła by to zmienić. Drugim niedociągnięciem słownika jest to, że po wprowadzeniu słowa nie można usunąć go jednym dotknięciem - trzeba to robić z każdym znakiem osobno. Sieci społecznościowe Motorola Atrix obsługuje najważniejsze sieci społecznościowe. Wśród nich znajdują się Facebook, Last.fm, Twitter, E-mail (nie Gmail), Poczta firmowa, Picasa, Photobucket, LinkedIn, Yahoo! Mail, Qik Video oraz Gmail. Znajdziemy je w jednym menu Sieci społecznościowe, które umożliwia wyświetlanie informacji z nich wszystkich, konkretnego lub tylko kilku wybranych. Aby było to możliwe, niezbędnym będzie założenie konta w usłudze MOTOBLUR. Sam interfejs tej części menu oferuje tylko wybrane funkcje znane z pełnych wersji sieci społecznościowych, jego wygląd jest jedynie poprawny, a cała jego obsługa jest mocno toporna. Co to dokładnie oznacza? W dwóch najbardziej popularnych serwisach (Facebook oraz Twitter) mamy podgląd jedynie statusów, z możliwością reakcji na nie. Nie znajdziemy tutaj np. komentarzy czy dialogu z nimi powiązanych, nie będziemy mieli dostępu do szczegółowych danych konkretnego profilu, a o przeczytaniu wiadomości prywatnych czy bezpośrednich możemy zapomnieć. Bez dedykowanych aplikacji z Android Marketu się nie obędzie. I po co było zakładać oddzielne konto MOTOBLUR, skoro przy dedykowanych aplikacjach oszczędzimy sobie tego zawracania głowy, a ich obsługa będzie szybsza, znacznie wygodniejsza i zaoferuje wyraźnie więcej możliwości? Aparat Wbudowany aparat z autofokusem, stabilizacją obrazu oraz diodową lampą wykonuje zdjęcia w rozdzielczości 5 Mpix. Obsługuje on również funkcję geotagging, pozwalającą na oznaczenie zdjęć informacją geograficzną o miejscu ich wykonania. Jakość wykonywanych zdjęć jest więcej niż dobra. Przy odpowiednim natężeniu światła kolory odpowiadają naturalnym, są odpowiednio nasycone i żywe. Równie dobrze jest z ostrością zdjęć. Przy tradycyjnych zdjęciach nie zawsze głębia ostrości odpowiada naszym oczekiwaniom - "pas" ostrzenia może być za blisko lub za daleko, jeśli się jednak wstrzelimy odpowiednio, to efekty są naprawdę zadowalające. W trybie makro telefon pokazuje pazur, wydobywając wiele detali i tworząc bardzo dynamiczne ujęcia. Trochę gorzej jest z kompensacją oświetlenia oraz balansem bieli - te, w niektórych momentach, potrafią zrobić psikusa i nie ustawić się automatycznie tak, jak powinny. Aparat rejestruje również materiał wideo w jakości HD 720p, z prędkością 30 klatek na sekundę. Mogą one być doświetlone światłem stałym, a w menu ustawić można kilka trybów tematycznych zarówno dla obrazu (efekty), jak i dźwięku (np. na zewnątrz budynku czy koncert). Jakość filmów jest już tylko akceptowalna. Chociaż nic nie można zarzucić ich płynności, to już ostrość kadru pozostawia do życzenia, nie tylko na drugim i kolejnych planach. Także dźwięk nie jest idealny, chociaż tutaj jest odrobinę lepiej niż to, co przeciętnie można znaleźć u konkurencji - mikrofon zdaje się nie łapać aż takiej ilości wiatru. Ogólnie jakość oferowana przez wbudowany aparat fotograficzny jest poprawna. Ponadprzeciętna jakość zdjęć podkopywana jest przez dosyć średnią jakość materiałów wideo. Średnio daje to poprawne doznania i taką samą ocenę jeśli chodzi o całościową ocenę tego elementu telefonu. Galeria Podzielona została na kilka kategorii, wśród których najważniejszą z nich jest rolka z aparatu, czyli zdjęcia zarejestrowane za pomocą wbudowanego w telefon aparatu fotograficznego. Pozwala ona na przeglądanie zdjęć w jednym ciągu lub na pogrupowanie ich według dnia, tygodnia czy miesiąca. Kolejne kategorie Galerii to Online, Znajomi oraz Serwery DLNA. Pierwsze dwa wymagają założenia nowego konta w usłudze MOTOBLUR (wymagane imię i nazwisko, adres e-mail, hasło). Dzięki temu otrzymamy dostęp do zdjęć naszych oraz naszych znajomych zgromadzonych w obsługiwanych sieciach społecznościowych. Każdym ze zdjęć offline możemy się podzielić za pomocą modułu Bluetooth (również hurtowo), wysłać jako załącznik w wiadomości e-mail lub opublikować w jednej z obsługiwanych sieci społecznościowych. Dowolny kadr możemy również ustawić jako ikonę kontaktu, tapetę czy zdjęcie profilowe, a także dokonać jego prostej edycji. Możemy również ustawić adres e-mail lub serwis, na który zdjęcia przesyłane będą automatycznie, od razu po ich wykonaniu. Multimedia Wbudowany odtwarzacz dźwięku poradzi sobie z wszystkimi najpopularniejszymi formatami audio: MP3, WAV, eAAC+ oraz WMA. Bez problemu odtworzy on również dźwięk w formacie OGG Vorbis, jednak polegnie przy bezstratnym MPC. Możliwości samego odtwarzacza są niebyt duże - brakuje przede wszystkim korektora muzycznego, a interfejs samej aplikacji jest mało intuicyjny i logiczny. Jakby tego było mało, standardowe słuchawki nie posiadają nawet regulacji głośności ani przycisku play/pause, tak więc najprostsza manipulacja dźwiękiem zmusi nas do sięgnięcia po słuchawkę. Odtwarzacz wideo też oferuje całkiem niemałe możliwości. Niestraszne będą dla niego pliki z rozszerzeniem MP4 oraz WMA. Bez problemu poradzi on sobie także z kodekami zarówno H.263/H.264, jak i DivX/XviD. To oznacza, że w połączeniu ze stacją dokującą można stworzyć z tego duetu całkiem udane centrum rozrywki. Pod warunkiem, że nie będą nam niezbędne napisy do filmów o wspomnianych parametrach - systemowy odtwarzacz nie jest zgodny z żadnym z ich formatów. Podobnie jak i z formatem AVI w kontenerze MKV. Wśród możliwości multimedialnych zabrakło radia FM, co oznacza konieczność skorzystania z internetowego za pomocą jednej z kilkudziesięciu aplikacji dostępnych w Android Markecie. Telefon wyposażony został również w komplet czujników, czyli położenia, zbliżeniowy, oświetlenia oraz kompas cyfrowy. Ciekawostką jest również zintegrowanie klawisza zasilania/blokady ekranu z czytnikiem linii papilarnych. To sprawia, że dostęp do telefonu możliwy jest po podaniu kodu PIN lub odczytaniu odcisku palca wskazującego. Lapdock Motorola Atrix kompatybilna jest z bardzo ciekawym akcesorium o nazwie Lapdock. Jest to przystawka z ekranem o przekątnej 11,6 cali i rozdzielczości 1366 x 768 pikseli oraz baterią wewnętrzną. Posiada ona sprzętową klawiaturę QWERTY i poza dwoma gniazdami (microUSB oraz microHDMI), w które wpina się telefon, nic więcej tu nie znajdziemy. Przystawka nie jest komputerem, netbookiem czy jakkolwiek inaczej by tego nie nazwać i nie pozwala na samodzielną pracę bez telefonu. Jak zatem działa? Wszystko zaczyna się od podłączenia telefonu za pomocą wspomnianych dwóch gniazd. To właśnie przez nie komunikują się obydwa urządzenia i przekazują sobie dane. Telefon przekazuje całą swoją moc obliczeniową, natomiast przystawka oferuje możliwość wybiórczego sterowania nimi za pomocą sprzętowej klawiatury oraz touchpada, a także znacznie większego wyświetlacza. Do całego kompletu bez problemu podłączymy standardową mysz (dwa gniazda USB 2.0), co pozwoli nam na interakcję za pomocą znanego z komputerów kursora myszki. Z podłączeniem dysku zewnętrznego mogą być jednak problemy - niektóre z nich (wybrane pendrive’y działały, niektóre odmawiały współpracy). Jak taki komplet sprawdza się praktyce? O tym za moment. Przystawka wykonana została z trzech rodzajów materiału: twardego plastiku (klapa z ekranem, podstawa oraz klawisze), miękkiej gumy (część, z gniazdami i wejściami) oraz metalu (wnętrze wokół klawiatury i ekranu). Oferuje ona dwa gniazda USB 2.0, wejście do zasilania oraz dwa głośniki stereo, umieszczone po dwóch stronach - wszystko to znajdziemy w części gumowanej. Całość jest poprawnie spasowana, a masa całej przystawki wynosi 1,09 kg. Po podłączeniu telefonu do stacji następuje jej uruchomienie. Naszym oczom ukazuje się oddzielny interfejs użytkownika oparty o środowisko Linux, które całą swoją moc czerpie z zasobów małego niewielkiego telefonu. Równie niewielkiego, jak możliwości owego duetu. Zacznijmy od sprzętu. Pierwsze co rzuca się w oczy to niewielki kąt otwarcia klapy przystawki. Jest on na tyle mały, że trzymając urządzenie na kolanach śmiało możemy zapomnieć o jakiejkolwiek pracy. Nie lepiej jest przy biurku, gdzie aby uzyskać jakąkolwiek sensowną (!) widoczność będziemy zmuszeni odsunąć się od przystawki na co najmniej 50 cm. Lub o tyle obniżyć wysokość naszego siedziska. Spowoduje to tylko niewielki wzrost widoczności, za to zdecydowanie większą niewygodę. Ale bądźmy wytrwali i idźmy za ciosem - uruchamiamy zestaw i działamy. Przystawka, oprócz własnego systemu operacyjnego , oferuje wszystko to, co znajdziemy w telefonie, czyli jego widok (również pełnoekranowy w pozycji poziomej) - menu, aplikacje, dostęp do danych (wiadomości, media itp.) itd. Jednak w przeciwieństwie do telefonu, pozbawiona jest ekranu dotykowego. Oznacza to, że wszystkie komendy wydawać będziemy za pomocą myszki. Jak jest to niewygodne można się przekonać próbując wykonać myszką popularne gesty, np. przesunięcie ekranu w dół czy w górę - wszystko oczywiście z wciśniętym lewym klawiszem. Ze strzałek na klawiaturze nie będziemy mieli zbyt dużego pożytku, gdyż działają one mocno wybiórczo - w jednej części menu starają się działać, w innej nawet nie próbują. Po przełknięciu tej gorzkiej pigułki przyjdzie pora na kolejną - z przeglądarek internetowych dostępny jest jedynie Firefox w niezbyt aktualnej wersji 3.6 - mimo wielu prób nie udało mi się jej ani zaktualizować, ani wgrać jakąkolwiek inną. Nie mówiąc już o próbie odinstalowania. Bardzo wiele do życzenia pozostawia również jej wydajność, która jest bardzo niska - ten sposób przeglądania sieci przeznaczony może być jedynie dla osób o stalowych nerwach. Oprócz przeglądarki mamy tu również dostęp do wszystkich aplikacji zainstalowanych w telefonie. Oprócz wiadomości czy komunikatorów (które za pomocą klawiatury i myszki obsługuje się całkiem przyjemnie), są tu również gry. Jaki z nich pożytek na większym ekranie? Żaden. Wszystko dlatego, że nie wiadomo w jaki sposób zasymulować na klawiaturze interfejs dotykowy, a same strzałki pozostają niewzruszone na próby sterowania nawet tymi grami, które wymagają jedynie znajomości czterech podstawowych kierunków (np. gier wyścigowych). Spróbujmy zatem czegoś poważniejszego od gier, czyli zastąpienia regularnego laptopa opisywanym duetem. Efekt? Po 15 minutach obcowania z nim staje się jasne, że taki pomysł skazany jest na porażkę. Wszystko ze względu na tragicznie niską wydajność przystawki, która proste czynności potrafi wydłużyć w nieskończoność. Wina leży tu po stronie niezoptymalizowanego interfejsu oraz niezbyt dużej, jak na imitację netbooka, wydajności. O braku pełnosprawnego systemu nie wspominając. Nie wspominając tu także o potyczkach typu źle pooznaczane klawisze, problemy ze znalezieniem interesującego nas znaku, średnio wygodną klawiaturą czy ułomnością, która priorytet ładowania daje podłączonemu telefonowi, bez możliwości zmiany tego ustawienia. To sprawi, że mając 20% energii w telefonie i 40% energii w przystawce po niedługim czasie telefon będziemy mieć naładowany, a z rozładowanej przystawki żadnego użytku. W tym świetle już tylko szczegółem będzie to, że wbudowana w Lapdocka bateria ma pojemność 36 Wh i pozwala podobno nawet na 8 godzin pracy - trudno będzie jednak znaleźć osobę, która będzie w stanie tyle z nim przepracować. Moja cierpliwość, pomimo poczucia misji, wyczerpała się po około 1 godzinie. Ogólnie pomysł z Lapdockiem może się wydawać ciekawy, ale jego wykonanie jest absolutnie chybione. Zaczynając od konstrukcji, poprzez wygodę pracy, a na wydajności kończąc - trudno jest tutaj znaleźć choćby trzy elementy, które przemawiałyby na korzyść i zachęcały do noszenia ze sobą, a tym bardziej zakupu Lapdocka. Komunikacja / Internet / GPS Łączność ze światem zapewnia transmisja danych w technologii HSPA+ (14,4 i 2 Mb/s) oraz Wi-Fi (a/b/g/n). Tą pierwszą można się podzielić z urządzeniami zewnętrznymi za pomocą funkcji hotspot. Do dyspozycji otrzymujemy standardową przeglądarkę systemową Androida, która działa bardzo dobrze i sprawnie. Renderowanie stron jest poprawne, obsługa środowiska Flash zaimplementowana, a osadzone na stronach media działają bez jakiegokolwiek problemu. Wbudowany moduł GPS bez problemu radzi sobie z określeniem naszego położenia - w łatwiejszych warunkach, a więc na zewnątrz budynków, zajmuje mu to nie więcej jak kilka, do kilkunastu sekund. Równie dobrze radzi on sobie z utrzymaniem sygnału, bez względu na to w jakiej okolicy przyjdzie nam się poruszać, oczywiście o ile nie zdecydujemy się na wejście do zamkniętego pomieszczenia. Biuro Pliki biurowe obsługiwane są przez pakiet Quickoffice (wersja 4.1.84), który współpracuje z takimi formatami jak DOC (edytor tekstu), XLS (arkusz kalkulacyjny), PPT (prezentacje multimedialne) oraz PDF. Jest to pełna wersja pakietu co oznacza, że pozwala na odczyt, edycję oraz tworzenie plików w trzech pierwszych formatach oraz odczyt tych ostatnich. Sam edytor tekstu proponuje znacznie więcej możliwości niż tylko wprowadzanie tekstu. Za pomocą prostego w obsłudze menu można dokonać podstawowej jego obróbki (formatowanie, rodzaj czcionki, wielkość, jej kolor oraz wyrównanie), wstawić zdjęcie (z galerii lub wykonać nowe), wyszukać interesującą nas w dokumencie treść czy cofnąć wykonaną wcześniej czynność. Możliwości jest naprawdę sporo jak na kieszonkowy edytor tekstu. Równie dużo opcji oferuje arkusz kalkulacyjny. Za pomocą podobnego menu możemy ustawić tekst w danej komórce, zmienić rodzaj danych (liczbowe, walutowe itd.), ustawić wyrównanie, obramowanie komórki czy grupy komórek, wstawić dodatkowy wiersz/kolumnę w pionie/poziomie, przejść do zdefiniowanej komórki czy wyszukać interesującą treść. Z kolei aplikacja do tworzenia prezentacji multimedialnych pozwala na wstawianie kształtów (prostokąty, linie, strzałki itd.), zdjęcia (nowego lub prosto z aparatu fotograficznego) oraz zobaczyć podgląd gotowej prezentacji. Jedyne czego zabrakło to możliwość zmiany kompozycji slajdu, ale to już raczej drobiazg. Przeglądarka PDF działa bardzo szybko, nawet w przypadku podglądu plików o dużych rozmiarach. Przewijanie tekstu jest szybkie i płynne, a jedyne czego zabrakło to możliwość skalowania kolumny z tekstem do wielkości wyświetlacza. Ogólnie pakiet biurowy w Motoroli Atrix to jedno z najlepszych wydań jakie pojawiły się do tej pory w telefonach komórkowych w wersji standardowej. Pod względem możliwości oraz wygody obsługi jest on absolutnym liderem i nawet standardowy pakiet Office oferowany przez system Windows Phone 7 pozostaje w tyle zarówno jeśli chodzi o oferowane możliwości, jak i wygodę obsługi. Bateria Litowo-polimerowe ogniwo o pojemności 1930 mAh (BH6X) zapewnia niemało energii podczas codziennego korzystania. Bez problemu pozwala ono na pozostawania telefonu w trybie czuwania co najwyżej przez 1,5 doby. W tym czasie wykonać można łącznie około 60 minut rozmów, wysłać kilkadziesiąt wiadomości, przeglądnąć zasoby sieci przez około godzinę, a w międzyczasie mieć włączoną synchronizację danych. System oferuje cztery tryby pracy (profile) dla baterii: maksymalnego oszczędzania baterii, oszczędzania nocnego, pełnej wydajności oraz niestandardowy. Różnią się one pomiędzy sobą częstotliwością synchronizacji, godzinami synchronizacji oraz jasnością podświetlenia ekranu. Tylko ostatnią z nich dostosować można do własnych preferencji. Podsumowanie Motorola Atrix to dwa różne oblicza telefonu. Z jednej strony jest to ciekawe, chociaż niezbyt wyróżniające się urządzenie, które może zaoferować bardzo dobrą jakość rozmów, dobrą jakość zdjęć, obsługę filmów w formacie DivX/XviD wprost z pudełka czy bardzo rozbudowany pakiet biurowy. Z drugiej jednak strony nie oferuje ono nic co wyróżniało by go spośród podobnych mu urządzeń. W sumie jedyne co można by mu zarzucić to niezbyt dobra jakość rejestrowanych materiałów wideo. Reszta będzie tylko drobnostkami, na które podczas codziennego korzystania z telefonu spokojnie można przymknąć oko. To, co mogło być ogromnym plusem urządzenia, czyli przystawka Lapdock, okazało się totalnym niewypałem. Niedopracowana zarówno konstrukcyjnie, jak i ergonomicznie nie oferuje nic więcej prócz frustracji już od pierwszych chwil korzystania z niej. To sprawia, że genialny w swojej prostocie pomysł na telefon z dołączanym laptopem okazał się ostatecznie zbyt trudny dla inżynierów Motoroli. I właśnie ten fakt sprawia, że sama Motorola Atrix jest tylko zwykłym, mocno przeciętnym telefonem. A to zdecydowanie zbyt mało, aby wyróżnić się na rynku i przekonać do siebie użytkowników poszukujących nowoczesnych i innowacyjnych rozwiązań mobilnych. Wady: - słaba jakość filmów; - Lapdock to dobry pomysł, ale całkowicie chybione wykonanie; - konto MOTOBLUR nie oferuje zbyt wiele. Zalety: + bardzo dobra jakość rozmów; + dobra jakość zdjęć; + kodek DivX/XviD w standardzie; + pakiet biurowy Quickoffice o ogromnych możliwościach; + czytnik linii papilarnych. Przykładowy klip wykonany telefonem Motorola Atrix - video (plik .mp4, 55 MB). Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon:

TP-Link pod lupą. W tle powiązania z chińskim rządem

NVIDIA GeForce RTX 5060 z datą premiery. Debiut tuż za rogiem

Lexar z nowymi SSD. Duże pojemności w niskich cenach

Narwal Freo Z10 Ultra. Nowy flagowiec już w Polsce

Smartfon na pierwszą komunię? Ten model sprawdzi się idealnie

Poświąteczne szaleństwo w Media Expert. Takich promocji jeszcze nie było

Masz dość swojego routera? Jest rozwiązanie

Redmagic 10 Pro: Ekran bez wycięcia i bateria 7050 mAh (test)

Santander Bank Polska apeluje do klientów: "rekiny tylko czekają"

Alior Bank z pilnym ostrzeżeniem. Nowe zagrożenie dotyczy każdego

Korzystasz z Blika? Rządowa agencja wydała ostrzeżenie

ING z ostrzeżeniem. Chodzi o takie tajemnicze wiadomości

Serial, który bawi do łez. Drugi sezon polskiej komedii już na Canal+

Nowy polski serial to murowany hit? Wiadomo, kiedy premiera

Ten serial przykuje nas do ekranu na długie godziny. Nr 1 na Netflixie

Cyberpunk 2077. Switch 2 dostanie coś, czego nie było na PS5 i Xboxie

Test telefonu Motorola Atrix

Zobacz więcej

Redmagic 10 Pro: Ekran bez wycięcia i bateria 7050 mAh (test)

Razer Iskur V2 X – „Budżetowy” fotel za 1300 zł? Sprawdzam, czy warto

Amazfit Active 2 zwyczajnie zgładził droższego Xiaomi (test)

Wyszukiwarka

Menu

Nasze strony