DAJ CYNK

Test telefonu Motorola Fire XT311

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

Podsumowanie

Motorola Fire kompletnie nie wyróżnia się spośród gąszczu bardzo podobnych parametrami urządzeń z Androidem. Tym, co miało przyciągnąć uwagę (i portfele) klientów miała być klawiatura QWERTY, które rzeczywiście okazała się być całkiem niezła, jednak wątpię, czy to aby na pewno wystarczy.

Oprócz jeszcze w miarę świeżego Androida, stosunkowo niewielkich wymiarów oraz właśnie sprzętowej klawiatury, w zasadzie nie ma tu nic, co pozwoliłoby nowej Motoroli zdobyć popularność na naszym rynku i czego konkurencja nie zrobiłaby lepiej. Aparat fotograficzny jest naprawdę słaby, muzyka gra przeciętnie, a w dodatku pod mizernej jakości ekranem umieszczono dotykowe, irytujące przyciski. Sytuacji wcale nie ratuje pojemna bateria, z której "zielony robot" w naprawdę szybkim tempie wysysa energię. No cóż, chyba nawet operatorzy wyczuli, co się tu święci, bo na tę chwilę Fire’a można kupić tylko w sklepach internetowych. Warto kupić? Raczej nie.

Zalety:
- dość szybki Android 2.3.4 Gingerbread,
- kompaktowe wymiary,
- wygodna sprzętowa klawiatura QWERTY.

Wady: - beznadziejny wyświetlacz,
- bardzo słaby aparat fotograficzny i kamera,
- brak lampy błyskowej,
- kłopotliwe dotykowe przyciski pod ekranem.

Przykładowy klip wykonany telefonem Motorola Fire - video (plik .3gp, 4 MB).

Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon:







Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News