DAJ CYNK

Test telefonu Motorola SLVR L6

Łukasz Białek

Testy sprzętu

Motorola po sukcesie modelu RAZR V3 wyciągnęła wnioski i stworzyła kolejny model, w którym nacisk położony jest głównie na wygląd. Linia, którą rozpoczyna L6 nazwano „Blades” (ostrza). Niewątpliwy sukces producenta jakim był model V3 nie opierał się na funkcjonalności, która nie była rewolucją. Wygląd i budowa telefonu było tym, co urzekło klientów. Co równie istotne, cena telefonu była przystępna. Testowany przez redakcję model ma zapewnić producentowi dalsze zdobywanie rynku. Czy Motorola L6 spełni oczekiwania klientów? Zapraszam do lektury testu.

Motorola po sukcesie modelu RAZR V3 wyciągnęła wnioski i stworzyła kolejny model, w którym nacisk położony jest głównie na wygląd. Linia, którą rozpoczyna L6 nazwano „Blades” (ostrza). Niewątpliwy sukces producenta jakim był model V3 nie opierał się na funkcjonalności, która nie była rewolucją. Wygląd i budowa telefonu było tym, co urzekło klientów. Co równie istotne, cena telefonu była przystępna. Testowany przez redakcję model ma zapewnić producentowi dalsze zdobywanie rynku. Czy Motorola L6 spełni oczekiwania klientów? Zapraszam do lektury testu.



W pudełku znajduje się:
telefon,
bateria,
ładowarka z przejściówką,
instrukcja obsługi.

Skromny zestaw - brakuje zestawu słuchawkowego, płyty z oprogramowaniem lub kabla USB. Producent powinien zastanowić się nad dodatkowym wyposażeniem w standardzie.

Pierwsze wrażenie – bardzo cienki telefon. Obudowa (nazwana przez producenta „batonik”) została wykonana z metalizowanego materiału. Testowany model miał obudowę w kolorze srebrnym. Całość sprawia solidne wrażenie, obudowa nie skrzypi, materiały z których wykonano telefon są dobrze dopasowane. Złącze ładowarki (miniport USB) umieszczono na prawym boku w górnej części obudowy.



Wymiary telefonu to 113 x 49 x 11 milimetrów. Warto zwrócić uwagę na ostatnią wartość, Motorola L6 jest około dwa razy cieńsza niż inne modele na rynku. Waga telefonu to 84 gramy, telefon przy tej wadze i swoich wymiarach dobrze leży dłoni.

Wyświetlacz – nie jest to mocny punkt telefonu. Jego wielkość to 128 x 160 pikseli, zmierzona wielkość ekranu to 28 x 35 milimetrów. Potrafi pokazać 65 tys. kolorów. Odwzorowanie kolorów jest średnie, kolory na wyświetlaczu nie są nasycone. Obraz momentami nie jest gładki i dostatecznie ostry. Konkurencja radzi sobie pod tym względem zdecydowanie lepiej.



Klawiatura – zastosowano podobny układ jak w modelach V3. Wymaga czasu by przyzwyczaić się do pisania. Jest to spowodowane tym, że klawisze posiadają słabo wyczuwalny moment działania, a ich rozmieszczenie nie jest regularne. Po kilku dniach użytkownik nabiera wprawy, jednak niedosyt pozostaje. Klawisz nawigacyjny także wymaga przyzwyczajenia. Na duży plus należy zaliczyć podświetlenie klawiatury w kolorze niebieskim. Jest ono rozłożone równomiernie, a intensywność światła została bardzo dobrze dobrana.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News