DAJ CYNK

Test telefonu Motorola Wilder

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Jak w wielu telefonach gra głównie środek. Dźwięk jest zbalansowany, ani basy, ani też tony wysokie nie wychodzą przed szereg. Ale to już kwestia słuchawek, a w tym przypadku był to jak zawsze model C512h firmy Cresyn. Natomiast głośność pozostawia wiele do życzenia. Jest zwyczajnie za cicho. Pomimo zamkniętej konstrukcji moich słuchawek dźwięk pracującego silnika w autobusie mocno przeszkadzał w słuchaniu muzyki. Zarówno na słuchawkach nausznych, jak i dousznych, jest za cicho.

Zdjęcia i filmy

Motorola Wilder pozwala na robienie zdjęć w maksymalnej rozdzielczości 1600 x 1200 pikseli. Aparat wyposażony jest w podstawowe opcje, takie jak balans bieli, proste efekty typu sepia i odcienie szarości. Menu aparat jest czytelne i łatwo się w nim odnaleźć. Zdjęcia są bardzo niskiej jakości ale chyba nikt nie spodziewał się tutaj czegoś lepszego. Brak szczegółów, rozmycie, przyciemnione kolory... tego na zdjęciach nie brakuje. Dodatkowo od wciśnięcia spustu migawki, do zrobienia zdjęcia mija ok. 3 sekund, przez co łatwo poruszyć kadr ijakość zdjęć jeszcze bardziej spada. Filmy nagrywane są w maksymalnej rozdzielczości 176 x 144 piksele, z prędkością 15 klatek na sekundę. Rzut oka na te liczby od razu sugeruje, że filmy, bardzo delikatnie mówiąc, nie będą najwyższych lotów. I tak też jest w rzeczywistości. Obraz jest bardzo słaby i w zasadzie nie wymaga większego komentarza. Opcje konfiguracji kamery są takie same jak w przypadku aparatu.

Galeria telefonu pozwala na komfortowe przeglądanie zdjęć, o ile nie są one większe od rozdzielczości aparatu. Dotknięcie zdjęcia powoduje wyświetlenie go na pełnym ekranie, a między obrazami poruszamy się przesuwając je w górę lub w dół ekranu, co początkowo może mylić większość użytkowników przyzwyczajonych do przesuwania zdjęć na boki. Znalazła się też opcja pokazu slajdów, gdzie każdy obraz wyświetla się z innym przejściem.

Funkcje dodatkowe, aplikacje

Nie należy się po telefonie z niskiej półki spodziewać wymyślnych dodatków. Znajdziemy tutaj standardowe funkcje, takie jak stoper, kalendarz, minutnik, konwerter jednostek (z błędem, zamiast objętości mamy głośność), listę zadań, terminarz, budzik, czy wspomnianą akapit wyżej przeglądarkę zdjęć. Dostajemy też trzy gry w wersji trial, które nie są dostępne w naszym kraju i nie uruchomią się. Ot taki miły dodatek.

Bateria

Motorola Wilder zasilana jest baterią litowo-jonową o pojemności 910 mAh. Nie wydaje się to być dużo ale w końcu mamy tutaj dodatkowy ekran w celu zaoszczędzeniu energii oraz główny niewielkich wymiarów, więc czas czuwania powinien być dobry. Spodziewając się działania rzędu czterech, pięciu dni bateria mnie rozczarowała. Przy ok. 10 minutach połączeń dziennie, 5 SMS-ach, godzinie muzyki na słuchawkach, synchronizacji poczty co godzinę oraz jakiś chwilowych, sporadycznych wizytach w Internecie w celu sprawdzenia informacji EX130 wytrzymuje niewiele ponad trzy doby. Znaczne zmniejszenie obciążenia wydłuża ten czas do góra pięciu dni. Wynik nie jest tak dobry, jak się spodziewałem. W dodatku wskaźnik poziomu naładowania baterii jest bardzo niedokładny. Przez długi czas utrzymuje się maksymalna skala, a reszta kresek potrafi uciec w maksymalnie pół dnia. Dlatego jak tylko ubędzie choć jednej kreski w skali, to warto mieć pod ręką ładowarkę.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News