DAJ CYNK

Test telefonu myPhone Luna

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

W Menu znajdziemy kilka przydatnych aplikacji. Są to głównie polskie tytuły, takie jak program telewizyjny Kropka TV, Rysiek służący do informowania o sytuacji na drodze, rozkład jazdy jakdojade.pl, a także cyfrowy kompas i latarka. Oprócz tego kupujący otrzymują nawigację NaviEkspert z darmowym abonamentem przez okres 6 miesięcy.

Osobny fragment chciałbym poświęcić na bardzo ładnie zrobionej aplikacji pogody. Po części przypomina mi ona tą znaną z nakładki HTC Sense, przez animacje wyświetlana na ekranie po odblokowaniu telefonu (co można wyłączyć). Animacje są bardzo efektowne i cieszą oko. W pochmurne dni ekran pokrywają poruszające się ciemne chmury lub też "na powierzchni" wyświetlacza pojawiają się krople deszczu. Dodatkowo po uruchomieniu aplikacji, np. z widżetu, na ekranie pojawia się jedna z kilku przygotowanych, bardzo ładnych animacji, wraz z dobranym efektem dźwiękowym. Jest to mała rzecz, która bardzo cieszy podczas codziennego użytkowania.

Połączenia i wiadomości

Wygląd aplikacji telefonu i wiadomości został lekko zmodyfikowany przez nakładkę systemową. Bez względu na zastosowany motyw, po uruchomieniu dialera widzimy w nim klawiaturę numeryczną, a nad nią listę ostatnich połączeń. Po schowaniu klawiatury, listę możemy przełączyć ze wszystkich połączeń, na nieodebrane. Dialer oczywiście wspiera funkcję smart dial. Z okna wybierania numeru, jednym przyciskiem, możemy przenieść się do listy kontaktów. Tutaj mamy już typowego Androida. Kontakty możemy dowolnie synchronizować i uzupełniać o dziesiątki różnych pól z dodatkowymi informacjami. Jakość wykonywanych połączeń jest mocną stroną Luny. Rozmowy są czyste (9/10) i głośne (8,5/10), a całości sprzyja stabilny i dobry zasięg. Naprawdę nie ma tutaj powodów do narzekań. Na początku czasami miałem problemy ze słyszalnością, która wynikała z braku przyzwyczajenia do urządzenia o takich wymiarach. Przez to początkowo nie trzymałem głośnika idealnie przy uchu. Ale była to tylko kwestia przyzwyczajenia. Dodatkowo warto tutaj pochwalić, ważną dla wielu użytkowników cechę głośnika rozmów, z którego dźwięk nie rozchodzi się do otoczenia. Dzięki temu ludzie dookoła prawie w ogóle nie słyszą naszego rozmówcy.

Wiadomości są typowo dla Androida podzielone na czytelne wątki. Jeśli do kontaktu mamy przypisane zdjęcie, to jest ono wyświetlane na liście wątków. Bardzo ważną funkcją dla wielu osób będzie możliwość szyfrowania wiadomości. Hasło możemy ustawić dla wszystkich wiadomości lub pojedynczych wątków. Następnie gestem pinch to zoom ("szczypaniem") możemy ukryć zaszyfrowane wątki i w ten sam sposób je wywołać. Tym samym gestem możemy regulować rozmiar czcionki wiadomości po uruchomieniu danego wątku. Tekst wprowadzamy za pomocą standardowej klawiatury Google. Przyciski są na tyle duże, że z powodzeniem można wprowadzać test w trybie pionowym. W poziomie muszę przyznać, że trochę wymiękłem. Luna jest zdecydowanie za długa jak na moje dłonie. Zabrakło, wzorem dużych smartfonów/phabletów markowej konkurencji, możliwości zmniejszenia klawiatury i przesunięcia jej do któregoś z boków ekranu.



Dual SIM

Karty SIM w Lunie działają w typowym dla większości urządzeń trybie dual standby. W momencie, kiedy rozmawiamy za pomocą jednej karty, druga przestaje być aktywna. My nie otrzymujemy żadnego komunikatu o tym, że ktoś aktualnie dzwoni na drugą kartę, natomiast ta osoba słyszy standardowy komunikat o niedostępności użytkownika. Oczywiście tylko jedna karta działa w sieci 3G, druga pozostaje w trybie 2G. W ustawieniach trybu Dual SIM możemy nadać kartom odpowiednie nazwy oraz przypisać do nich jeden z wybranych kolorów. Oprócz tego do można automatycznie przypisać wykonywanie połączeń do jednej z kart lub pozostawić pytanie przed każdą nawiązaną rozmową lub wysłaną wiadomością.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News