DAJ CYNK

Test telefonu Nokia Asha 306

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Dołączone do zestawu słuchawki oprócz standardowych cech najtańszych zestawów, czyli bardzo płaskiego dźwięku, charakteryzują się niską głośnością. W praktyce nie polecałbym ich do innych zastosowań, niż prowadzenie rozmów. Na innych słuchawkach Nokia pokazuje pazur (Denon D510). Dźwięk jest głośny, głęboki, z ciepłym, ale nie rozlewającym się basem. Jest to najmocniejszy punkt telefonu. Dodatkowo zaznaczę, że pod względem jakości dźwięku Asha 306 wypada lepiej niż używana przeze mnie w tym samym czasie Xperia U.

Radio, to stylistyczne nawiązanie do odtwarzacza muzyki. U dołu ekranu również znajdziemy trzy zakładki - radio, lista stacji i ustawienia. W tej ostatniej znajdziemy jedynie włączanie RDS-u, automatyczne ustawienia częstotliwości i przełączenie z dźwięku stereo na mono. W widoku radia znajdziemy przyciski do sterowania, informacje o stacji i aktualną częstotliwość wraz z osią. Brzmieniu radia nie można nic zarzucić, podobnie jak zdolności wyłapywania stacji. Asha 306 bez problemów znajdowała chyba wszystkie możliwe do wyszukania stacje w danych miejscach.

Działanie głośnika zewnętrznego powoduje, że na pewno nie przegapimy nadchodzącego połączenia. Generuje on całkiem sporo hałasu. Jakość już nie rzuca na kolana, ale nie jest aż tak tragiczna, żeby w ostateczności nie dało się użyć telefonu jako awaryjnego źródło dźwięku.

Aparat

Muszę przyznać, że opisywanie aparatu w tego typu telefonach nie należy do prostych czynności. W zasadzie wypadałoby napisać tylko tyle, że aparat jest i robi zdjęcia. W jego opcjach znajdziemy cztery efekty kolorystyczne, wybór jeden z czterech typów aktualnego oświetlenia, włączenie dźwięku migawki, widok linii pomocniczych, samowyzwalacz, rozmiar zdjęcie. Są to podstawowe opcje dostępne w prawie każdym aparacie telefonicznym. Zdjęcia wykonujemy przyciskiem wyświetlanym na ekranie. Ich jakość jest daleka od ideału. Są ciemne, z dużą ilością szumów i ziarna, bardzo małą ilością szczegółów. Na szczęście wykonując fotografie w dobrych warunkach bez problemów rozpoznamy osoby na zdjęciu.

Kamera posiada prawie identyczne opcje jak aparat. Miejsce dźwięku migawki zajęło włączanie mikrofonu, a zamiast zmiany rozdzielczości, znajdziemy ustawienie długości nagrania. Filmy nagrywane są w, delikatnie mówiąc, bardzo rzadko spotykanej dzisiaj rozdzielczości 176 x 144 piksele z prędkością 10 klatek na sekundę. Ogólnie rzecz biorąc nagrania są zbieraniną klatkujących pikseli. Zdecydowanie nadają się co najwyżej do wysłania ich MMS-em.

Galeria telefonu pozwala na wyświetlenie pokazu slajdów, wysłanie zdjęcia za pomocą Bluetooth’a, MMS-a lub do portalu społecznościowego, podstawową edycję i tworzenie własnych albumów. Co ciekawe, przy przeglądaniu zdjęć można je powiększyć za pomocą funkcji pinch to zoom, znanej głównie z ekranów pojemnościowych.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News