DAJ CYNK

Test telefonu Nokia C7

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Do produkcji C7 wykorzystano dwa rodzaje materiałów - plastik oraz metal - które charakteryzują się różną fakturą oraz twardością. Ten pierwszy wykorzystany został na całym przednim panelu, na bokach telefonu oraz na stałych - poza otoczką aparatu fotograficznego - elementach w tylnej części obudowy. Z metalu zrobiona została ramka wokół przedniego panelu, element wokół aparatu fotograficznego oraz pokrywa baterii.

Jakość wykorzystanych do produkcji materiałów jest wzorowa, co w przypadku Nokii nie jest wcale takie oczywiste. Mimo intensywnego korzystania z telefonu i noszenia go w kieszeni z innymi ostrymi oraz metalowymi rzeczami (klucze czy drugi telefon), po dwóch tygodniach nie sposób odnaleźć na niej nawet najdrobniejszego zarysowania. Zarówno przedni, jak i tylny panel wyglądają jakby telefon dopiero co został wyciągnięty z pudełka.

Spasowanie poszczególnych elementów jest jedynie na dobrym poziomie - drobne skrzypienia przy mocniejszym ściśnięciu w dolnej części ekranu oraz odstająca z jednej strony klapka przykrywająca baterię to dosyć spora niedoróbka w telefonie tej klasy. Całość konstrukcji jest zbita i sztywna, dzięki czemu można być spokojnym o telefon w bardziej stresujących dla niego okolicznościach.



Ergonomia

117,3 x 56,8 x 10,5 mm oraz masa 130 gramów to niemało, nawet jak na smartfona. I rzeczywiście - gabaryty te czuć po wzięciu telefonu do ręki. Również podczas codziennego korzystania z niego, urządzenie nie pozwala zapomnieć, że należy do wyższej kategorii wagowej. Pocieszeniem może być w tym przypadku fakt, że jego obudowa jest obła, a wyważenie dobrze dobrane.

Wygoda korzystania z klawiszy jest na średnim poziomie. Te znajdujące się na przednim panelu używa się w miarę wygodnie (zwłaszcza klawisz menu), chociaż przydałaby się nieznacznie większa ich wypukłość. Również ze "strzałek" oraz znajdującego się pomiędzy nimi klawisza komend głosowych korzysta się w miarę wygodnie, jednak i tu nie zaszkodziłoby trochę większe zaakcentowanie wypukłością ich obecności. To samo tyczy się spustu migawki aparatu - bez większego problemu będzie można go wyczuć, ale nie jest to w pełni komfortowy układ. Inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku suwaka blokady telefonu/ekranu - jest on wyraźnie wyczuwalny i bez problemu można z niego skorzystać praktycznie w każdej sytuacji. Problem tylko w tym, że już po tygodniu korzystania z telefonu zaczął on działać zauważalnie ciężej, przy okazji nie zapominając, żeby raz na jakiś się zaciąć.

Karta pamięci została ukryta nie tylko pod klapką baterii, ale również pod samą baterią. Możemy więc zapomnieć o bezproblemowej jej wymianie, a każda taka czynność oznaczać będzie konieczność wyłączenia telefonu.

Dostarczony w komplecie zestaw słuchawkowy posiada jedynie jeden klawisz, tak więc wszelka manipulacja muzyką oznaczać będzie konieczność sięgnięcia po telefon do kieszeni czy torby. Na szczęście słuchawki zakończone są gniazdem JACK 3,5 mm, dzięki czemu bez problemu będzie można podłączyć dowolny zestaw słuchawkowy.





Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News