DAJ CYNK

Test telefonu Nokia Lumia 530

Damian Dziuk

Testy sprzętu

Czas działania

Producent zastosował tutaj akumulator o oznaczeniu BL-5J i pojemności 1430 mAh, czyli ten sam co w przypadku Lumii 520. Czasy pracy na obu urządzeniach są bardzo podobne, co przekłada się na mniej więcej jeden dzień średnio intensywnego użytkowania, przy czym gry oraz odtwarzanie wideo potrafi skrócić ten czas nawet do niespełna 4 godzin. Na szczęście w przypadku dłuższego pobytu z dala od źródła zasilania, w ustawieniach możemy włączyć tryb oszczędzania energii, który pozwala na wyłączenie powiadomień push, a nawet pracy w tle poszczególnych aplikacji. Trzeba przyznać, że rozwiązanie to działa naprawdę efektywnie i potrafi radykalnie zwiększyć żywotność baterii, nawet jeśli w standardzie nie telefon nie działa na niej zbyt długo.

Podsumowanie

Wydawać by się mogło, że wyższy numerek w nazwie gwarantuje przynajmniej zachowanie najlepszych cech poprzedniego, niezwykle udanego pod względem sprzedażowym modelu. Okazuje się, że jest zgoła inaczej, bo Lumia 530 przy Lumii 520 to kastrat. Cięcia widać niemal na każdym kroku i po kilku tygodniach testów nie jestem w stanie wskazać ani jednego obszaru, na którym nowa Nokia byłaby lepsza od starej. Lista niedoróbek względem zaprezentowanego ponad półtora roku temu modelu jest pokaźna: mizerny ekran TFT zamiast IPS i koszmarne kąty widzenia, brak autofokusa w aparacie, niższa rozdzielczość nagrywanych filmów, tylko 4 GB pamięci wewnętrznej zamiast 8, zauważalnie grubsza obudowa... Nie dodano też nic, co mogłoby przyciągnąć klienta i choć na chwilę odwrócić uwagę od tych podstawowych braków - pamięci RAM nadal jest tylko 512 MB, diody przy aparacie nie ma, podobnie jak i przedniej kamerki.

Do kogo skierowana jest więc nowa Lumia, skoro w dokładnie tej samej cenie oferowany jest lep-szy, choć nieco przykurzony już model? Wydaje się, że Nokia (lub raczej już Microsoft) poluje przede wszystkim na mało wymagających użytkowników kupujących swój pierwszy smartfon w najniższym abonamencie za złotówkę i w tej sytuacji nowa Lumia może okazać się niezłym wyborem. Pamiętać trzeba bowiem, że nawet najtańsze Lumie mają jedną, niezwykle znaczącą przewagę nad tanimi słuchawkami z Androidem - po prostu działają. Tylko tyle i aż tyle, choć można się zastanawiać czy w przypadku niezbyt udanej całości sama szybkość i niezawodność wystarczą. W obliczu całkiem przyzwoitych smartfonów konkurencji, takich jak Moto E czy Sony E1, mimo wszystko wątpię.

Zalety:
- piekielnie szybki i stabilny system,
- niezłe zdjęcia w sprzyjających warunkach,
- łatwe do wymiany kolorowe obudowy,
- kusząca cena.

Wady:
- koszmarny wyświetlacz,
- brak przedniej kamerki,
- brak autofokusa w aparacie,
- brak czujnika oświetlenia i sensora zbliżeniowego,
- tylko nieco ponad 1 GB wolnej pamięci po wyjęciu z pudełka.

Przykładowy klip wykonany telefonem Nokia Lumia 530 - video (plik .mp4, 10 MB).

Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon:







Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News