DAJ CYNK

Test telefonu Samsung I9300 Galaxy S III

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Zastosowany w smartfonie moduł GPS jest bardziej czuły niż ten w Galaxy S II i Galaxy Note. Podczas testów w budynku, HTC One X i Galaxy S III wykrywały w tym samym miejscu po 15-18 satelitów i na podstawie większości z nich ustalały pozycję geograficzną z dokładnością do nawet 3 metrów. Galaxy S II i Galaxy Note wykryły po jednym, góra dwóch satelitach, a Sony Xperia P - 3 statelity - wszystkie trzy wymienione smartfony ostatecznie nie ustaliły pozycji geograficznej. Przewaga 4-rdzeniowców w tym teście była więc znacząca.

Rewelacyjny aparat fotograficzny

Po prezentacji nowej Galaktyki, rozczarowania nie kryli miłośnicy telefonicznego fotografowania. Jak to, tylko 8 Mpix? Choć 8-megapikselowe matryce w Galaxy S II i Galaxy Note są jednymi z najlepszych na rynku, to jednak 41-megapikselowa Nokia 808 PureView czy 12-megapikselowa Xperia S, narobiły wszystkim smaku na megapiksele. Samsung do wojny na cyferki nie stanął, postawił natomiast na lepszy obiektyw. I chwała mu za to rozsądne podejście do tematu. Jasność obiektywu wzrosła z F/2.65 w Galaxy S II i Galaxy Note, do F/2.6. Z kolei ogniskowa skróciła się z 3,97 mm do 3,7 mm, owocując odczuwalnie szerszym kątem widzenia. W przeliczeniu na mały obrazek będzie to 28 mm zamiast dotychczasowych 30 mm. Zdjęcia krajobrazów będą teraz bardziej efektowne, łatwiej też będzie nam objąć wszystkich w kadrze podczas wykonywania zdjęć w domu. Mało tego, znacznie poprawiła się też praca telefonu w trybie makro. O ile poprzednia Galaktyka potrzebowała 7-10 cm minimalnej odległości od fotografowanego obiektu, o tyle w nowej 4-5 cm najzupełniej wystarcza.



Zdjęcia robić możemy w rozdzielczości 8 Mpix i formacie 4:3 (3264 x 2448), ale nie zabrakło też trybu panoramicznego 16:9, z którego zdjęcia będą najkorzystniej prezentowały się na ekranie telefonu czy telewizora. Z przodu mamy dodatkowo kamerkę 1,9 Mpix, przydatną podczas wykonywania autoportretów, choć dedykowaną przede wszystkim połączeniom wideo (da się też kręcić nią filmy HD). W razie potrzeby wspomagać możemy się diodową lampą, która częściej mi jednak służyła jako latarka niż do zdjęć. Jakie są efekty całego tego pstrykania? Bardzo dobre. Ilość rejestrowanych detali jest większa niż w HTC One X czy Apple iPhone 4S, jest też minimalnie lepiej niż w Galaxy S II. Zdjęcia są niemal zupełnie pozbawione szumów, a mimo to odwzorowanie szczegółów jest wzorowe jak na telefon komórkowy. W ryzach utrzymywane są algorytmy wyostrzające, dzięki czemu otoczki wokół kontrastujących powierzchni niemal nie występują, a już na pewno nie irytują. Dodając do tego naturalne kolory, dostajemy wysmakowany miks, który częściej zdobywać będzie pochwały ze strony naszych znajomych, niż będzie nas zawodzić. Robienie zdjęć za pomocą Galaxy S III to przy okazji wielka frajda, za sprawą przyjaznego menu z konfigurowalnymi skrótami i ogromu dodatkowych trybów.

Podobnie jak w HTC One X, w pełnej rozdzielczości zdjęcia możemy robić również podczas nagrywania filmów, a do tego pojawia się tryb HDR, zwiększający dynamikę zdjęcia. Ten ostatni jest w Galaxy S III bardziej subtelny niż wariant oferowany przez Apple'a czy HTC, wciąż jednak dla dobrego efektu wymaga bardzo stabilnego trzymania aparatu w dłoniach. Wysoka wydajność smartfonu umożliwiła programistom dołożenie trybu burst, w którym telefon rejestruje w do 20 zdjęć o rozdzielczości 8 Mpix, z prędkością 3,3 klatki na sekundę.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News