DAJ CYNK

Test telefonu Samsung S5360 Galaxy Y

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

Pod ekranem umieszczono 2 przyciski dotykowe oraz jeden tradycyjny, "klikany". Te dotykowe, podobnie jak sam wyświetlacz, są wykonane w technologii pojemnościowej, przez co nie da się ich obsługiwać poprzez np. paznokcie. Z racji wszechobecnego cięcia kosztów, zabrakło dla nich nawet podświetlenia.

Na prawym boku znajdziemy przycisk blokady/wyłączania telefonu, a po lewej stronie klawisze głośności oraz zaczep na smycz. Na górze mamy gniazdo JACK 3,5mm oraz port microUSB, a na dole tylko dziurkę mikrofonu. Tylny panel urządzenia zajmuje obiektyw aparatu fotograficznego, głośnik zewnętrzny oraz małe logo producenta.



Jakość materiałów, z których wykonany jest Samsung Galaxy Y jest dobra i nie budzi zastrzeżeń. Również ich spasowanie stoi na wysokim poziomie - nic nie skrzypi, nigdzie nie ma luzów. Tylna klapka ma chropowatą powierzchnię, co zwiększa pewność trzymania telefonu w dłoni i nie mamy wrażenia, że zaraz nam on z niej wypadnie. Design nowego Galaxy, choć niezwykle prosty i niekoniecznie wyszukany, przyciąga uwagę, a wspomniany wyżej tylny panel dodaje mu atrakcyjności.

Android & TouchWiz

Samsung Galaxy Y działa pod kontrolą Androida 2.3.6 Gingerbread, a testowy model miał najnowsze dostępne oprogramowanie w wersji S5360XXKJ4. Użytkownicy tego "malucha" nie mają co liczyć na aktualizację do najnowszego Androida 4.0 Ice Cream Sandwich z powodu za dużych wymagań sprzętowych nowej wersji "zielonego robota". Nie wydaje się ona jednak niezbędna nowemu Galaxy, bo ten działa naprawdę szybko - zaryzykowałbym stwierdzenie, że porównywalnie do modeli dwukrotnie droższych. Wszystko za sprawą dość wysoko taktowanego procesora (832 MHz), który w połączeniu z niską rozdzielczością ekranu (co wiąże się małą ilością elementów, które musi przetworzyć układ graficzny) okazuje się pokazywać pazur i wyprzedzać wydajnością na przykład wspomnianego już HTC Wildfire S. Do tego otrzymujemy 384 MB zainstalowanej pamięci RAM, z czego dla użytkownika dostępne jest ok. 290 MB. Nie mamy co jednak liczyć na rozgrywkę w bardziej zaawansowane gry, bowiem są one przeznaczone na o wiele wydajniejsze urządzenia. Niemniej jednak, większość prostych gier (na czele z oklepanym już Angry Birds) działa bez problemu.

Interfejs użytkownika w smartfonach z Androidem od Samsunga jest odpowiednio przez niego zmodyfikowany, a nakładka zmieniająca wygląd i funkcjonalność systemu nosi nazwę TouchWiz. Oczywiście nie jesteśmy przywiązani do tego, co daje nam producent i możemy wybierać spośród setek dostępnych launcherów, które można pobrać z Android Mark… wróć, Google Play.

Na pulpitach, których maksymalna ilość to 7, możemy umieszczać różnorakie skróty, foldery i widżety. Co prawda na niewielkiej powierzchni roboczej ekranu Galaxy Y niewiele się ich zmieści, ale zawsze to jakiś plus. Dodatkowo w S5360 mamy obsługę live wallpapers, czyli animowanych tapet, które jednak dość skutecznie ograniczają czas pracy na baterii. Niewątpliwym plusem interfejsu TouchWiz jest wysuwana z góry belka, zawierająca powiadomienia oraz skróty do najczęściej używanych przez nas opcji - na przykład do włączenia/wyłączenia dźwięku, sieci Wi-Fi, czy Bluetooth. W standardzie otrzymujemy także prosty menedżer plików oraz task killer, czyli program pozwalający na oczyszczanie pamięci RAM ze zbędnych aplikacji, któremu towarzyszy stosowny widżet. Nie zapomniano także o rozbudowanym kalendarzu z możliwością aktywnej synchronizacji, czy prostym notatniku. Fabrycznie zainstalowany jest pakiet biurowy Quickoffice, który pozwala na bezpłatny podgląd dokumentów, jednak za edycję musimy już zapłacić.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News