DAJ CYNK

Test telefonu Samsung SGH-F500

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Jeśli nie podczas przeglądania menu, to podczas pisania SMS-ów na pewno odczujemy defekt manipulatora kierunkowego. Klawisz OK jest bardzo dobrze wyodrębniony, jednak kosztem funkcjonowania strzałek. Te otoczone są podwyższoną obwódką, same zaś znalazły się we wgłębieniu. Nie jest to rozwiązanie wygodne, największym jednak nieporozumieniem jest mniejsza niż pozostałe strzałka w dół, która na domiar złego sąsiaduje z klawiszem C. Przypadkowe wychodzenie z aplikacji, czy kasowanie tekstu jest nagminne, podobnie jak zapytania, czy aby na pewno chcemy wykasować dany kontakt.



A po drugiej stronie gra muzyka…

Tył telefonu zachęca do siebie wielką taflą ekranu i intrygującym manipulatorem kierunkowym. O ile do jakości ekranu nie sposób się przyczepić, o tyle manipulator od początku wzbudza pewne wątpliwości. Bo jak coś tak "dotykowego" wsadzić do kieszeni, bez ryzyka nagłego wyłączenia muzyki? Rozwiązaniem okazał się umieszczony na boku telefonu metalowy suwak, służący do przełączania się między ekranami i do blokowania klawiatury. Pomocny jest też pokrowiec, który znalazł się w zestawie, ale o nim za chwilę.



No dobrze - ale co zrobić, gdy chcemy zmienić utwór bez wyciągania telefonu z kieszeni? Tu niestety pozostaje jedynie zakup słuchawek Bluetooth Stereo, bo producent nie dołączył do przewodowych słuchawek pilota sterującego odtwarzaczem, a szkoda.

Oprócz pracy panelu dotykowego na zasadzie standardowych przycisków, obsługiwane są także gesty, a dokładnie to przesunięcia palcem po bokach kwadratu jaki tworzy manipulator. Sterowanie w ten sposób wymaga mniej precyzji, ale i tak nie nada się do bezwzrokowego sterowania odtwarzaczem.



Muzyka słuchana za pomocą dodanych do zestawu słuchawek, jak i za pomocą opcjonalnego zestawu Bluetooth Stereo, jest poprawna. Basy nie są przesadnie uwydatnione, ale jak najbardziej słyszalne, tony wysokie biorą nad nimi górę, najbardziej wyeksponowany jest jednak środek. Słuchając muzyki za pomocą F500 usłyszałem więcej niż na "MegaBass-owych" Sony Ericssonach. W kwestiach muzycznych najbardziej boli brak standardowego gniazda JACK słuchawek, tuż za nim jest w mojej opinii pominięcie funkcji radia.



Podczas testu różnych formatów muzycznych, piętą Achillesa w przypadku Samsunga F500 okazała się obsługa formatu WMA. Pliki uruchamiały się prawidłowo, ale próba zmiany głośności, przewinięcia, czy też zmiany utworu, dawała kilkunastosekundowe, a nawet minutowe opóźnienia. Gdy na ekranie nic się nie dzieje, a muzyka dalej gra odruchowo ponawiamy gest, potem próbujemy zatrzymać muzykę, następnie zmienić utwór - robimy wiele czynności, a tu nic. Nagle PMP odżywa i na ekranie widzimy pokaz slajdów prezentujący zadane kilka chwil temu czynności, gdy próbujemy je zatrzymać - pokaz slajdów tylko się wydłuża… Z innymi formatami plików nie było tego typu problemów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News