DAJ CYNK

Test telefonu Sony Ericsson XPERIA Play

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

W zestawie z telefonem dostajemy przeciętne słuchawki dokanałowe, które niezbyt dobrze odcinają słuchacza od dźwięków otoczenia. Do przetrwania godzinnej przeprawy autobusem przez miasto powinny jednak wystarczyć. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że słuchawki zgodne z iPhone’ami, smartfonami HTC i Samsunga (wyposażone w pilot), nie działają na Sony Ericssonach (monit o niezgodności akcesorium). Efekt ten działa również w drugą stronę - np. używając słuchawek Sony Ericssona podpiętych do komputera, dźwięk stereo jest dostępny jedynie gdy stale wciskamy przycisk na pilocie. XPERIA Play, podobnie jak Arc należy do telefonów głośnych - maksymalny poziom głośności nie będzie konieczny by cokolwiek usłyszeć w gwarnym otoczeniu.



Odtwarzacz telefonu cechuje się przede wszystkim dużą prostotą obsługi i choć zabrakło wyciągniętych na wierzch przycisków zapętlania i odtwarzania losowego, obcowanie z nim jest bardzo przyjemne. Swojego rodzaju nowinką jest umieszczony w prawym narożniku ekranu przycisk z piktogramem wystawionego do góry kciuka - jak nietrudno się domyślić, służy on do szybkiego informowania naszych znajomych, że dana piosenka nam się podoba (za pośrednictwem jedynego słusznego serwisu społecznościowego). Equalizer oferuje sporą listę schematów dźwiękowych, jednak i bez niego trudno nie być zadowolonym z jakości audio. Sądziłem, że po rozsunięciu telefonu będę mógł sterować muzyką za pomocą dodatkowych sprzętowych przycisków - niestety przeliczyłem się. Całość uzupełnia wygodny widżet do sterowania muzyką z poziomu pulpitu.

Teraz przyszła pora na kilka wad tego zdawać by się mogło bardzo multimedialego telefonu. Po pierwsze, próżno szukać w menu urządzenia aplikacji do obsługi radia. Jest to o tyle dziwne, że od pewnego już czasu moduł radia FM jest integrowany z innymi elementami elektroniki np. z GPS-em i brak funkcji prędzej jest kaprysem producenta niż rzeczywistym brakiem tego modułu na płycie głównej. Warto przypomnieć, że w znacznie smuklejszej XPERII Arc miejsce na radio FM już się znalazło.

Podobnie jak w przypadku XPERII Arc, tak i tutaj nie mamy co liczyć na porządny odtwarzacz wideo. Ten preinstalowany odtwarza jedynie pliki 3GP i MP4. Te ostatnie przy jakości HD potrafią się już przycinać i do tego nie wszystkie w ogóle się otwierają. Ubogość funkcji dodatkowych programu dodatkowo potęguje rozczarowanie. O DivX-ach i XviD-ach bez doinstalowania dodatkowego oprogramowania możemy zapomnieć.

Aparat fotograficzny

Telefon uzbrojony został w 5-megapikselowy aparat fotograficzny wyposażony w funkcję autofokus i diodową lampę błyskową. Nie zabrakło funkcji tagowania zdjęć informacjami z GPS-u, jak i garści bardziej zaawansowanych ustawień typu balans bieli, korekta ekspozycji, sceneria czy efekty. Stosunkowo płytko w menu ukryta została funkcja makro, tej jednak nie trzeba nawet uruchamiać by telefon rewelacyjnie radził sobie ze zdjęciami z niskich odległości (wystarcza już 7 cm od fotografowanego obiektu). Nie licząc zdjęć makro, zdjęcia z telefonu jakoś specjalnie nie porażają. Jest wiele słabszych telefonów z aparatami 5 Mpix, znalazłoby się jednak też sporo tych lepszych. Zdjęcia są nieco przeostrzone, "kaszka" po odszumianiu widoczna jest nawet na zdjęciach wykonywanych w dzień, do tego dochodzą dość wypłowiałe kolory. Zdjęcia z iPhone’a 4 czy Samsunga Galaxy S sprawiają wrażenie mniej przetworzonych, choć znajdą się pewnie tacy, dla których silnie odszumione zdjęcie z XPERII Play będzie milsze dla oka.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News