Test telefonu Sony Xperia T3

Kiedy dowiedziałem się, że kolejnym telefonem, który otrzymam w ramach testów będzie Sony Xperia T3, nie ucieszyłem się zbytnio z tej wiadomości. W końcu to kolejny smartfon Sony, który przychodzi mi testować. Brak wyraźnych zmian i powielanie tych samych wad w kolejnych modelach zaczynał mnie powoli męczyć. Ale jak zwykle rzuciłem okiem na specyfikację T3 w celu odświeżenia wiedzy. Wielkie bydle, dobrze mi znany Snapdragon 400, IPS, Triluminos... IPS... IPS! Może w końcu nie będę musiał narzekać na jakość ekranu?

Arkadiusz Dziermański (orson_dzi)
34
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Test telefonu Sony Xperia T3

Kiedy dowiedziałem się, że kolejnym telefonem, który otrzymam w ramach testów będzie Sony Xperia T3, nie ucieszyłem się zbytnio z tej wiadomości. W końcu to kolejny smartfon Sony, który przychodzi mi testować. Brak wyraźnych zmian i powielanie tych samych wad w kolejnych modelach zaczynał mnie powoli męczyć. Ale jak zwykle rzuciłem okiem na specyfikację T3 w celu odświeżenia wiedzy. Wielkie bydle, dobrze mi znany Snapdragon 400, IPS, Triluminos... IPS... IPS! Może w końcu nie będę musiał narzekać na jakość ekranu? Ta jedna wiadomość spowodowała, że stałem się strasznie ciekawy, co przyniesie Xperia T3. Jakie wrażenia po sobie zostawiła? Zapraszam do lektury.

Zestaw

Typowe dla Sony, duże, cienkie, kwadratowe pudełko kryło w sobie telefon w kolorze czarnym (w końcu nie fioletowy!), przewód USB, zasilacz, jednoczęściowe, podstawowe słuchawki i zestaw instrukcji. Skromnie, w końcu to średnia półka, ale na pewno nikt nie obraziłby się za chociażby kartę pamięci.

<: F1959 :>

Budowa

Obudowa Xperii T3, to mieszanka szkła mineralnego pokrywającego cały przedni panel, metalu, z którego zostały wykonane wstawki wokół korpusu oraz plastiku pokrytego matowym, gumopodobnym tworzywem. Plastikowy jest tył smartfonu oraz rogi obudowy. Przedni panel został zdominowany przez ekran o przekątnej 5,3 cala. Okala go bardzo gruba, typowa dla produktów Sony, ramka, która powiększa i tak nie małą obudowę. Dodatkowo ramka wokół krawędzi obudowy delikatnie wystaje powyżej jej powierzchni, co w chociaż minimalnym stopniu wpływa na odporność ekranu na upadki. W moim przypadku się to sprawdziło i upadek zakończył się tylko drobnym ubytkiem na wypukłej ramce. Nad wyświetlaczem połyskuje srebrny napis SONY, obok którego znajduje się przedni aparat, czujnik zbliżeniowy oraz czujnik oświetlenia. Na samej górze, w lekkim zagłębieniu, znajduje się głośnik do rozmów. Nie jest to zbyt udana konstrukcja, która bardzo łatwo i szybko się brudzi, zbierając ogromne ilości kurzu i paprochów. Głośnik, to również miejsce, w którym znajduje się dioda powiadomień. Rozświetla ona prawie całą maskownicę i trzeba przyznać, że wygląda to bardzo efektownie. Na lewy bok obudowy trafiło gniazdo microUSB, natomiast prawy został zagospodarowany w większym stopniu. W jego górnej części umieszczono gniazdo karty pamięci oraz karty SIM i mały przycisk do resetowania telefonu, zakryte zaślepką. W połowie długości boku znajduje się okrągły przycisk blokady ekranu, a pod nim przyciski regulacji głośności oraz dwustopniowy przycisk aparatu. Na dolnej krawędzi znajdują się dwa otwory - mikrofonu i zaczepu na smycz, w zagłębieniu którego lubi zbierać się dużo kurzu. Tył smartfonu jest niemalże identyczny jak w Xperii Z1 lub Z2 z tą różnicą, że w dolnej części, pod napisem Xperia został umieszczony głośnik zewnętrzny, a obok aparatu znajdującego się w lewym górnym rogu brakuje napisów informujących o jego rozdzielczości.

Dalsza część tekstu pod wideo

Xperia T3 jest zwyczajnie duża. Wymiary 150,7 x 77 x 7 mm, to ledwie 2 mm mniej od szerokości phabletu Galaxy Note 3, a używany równolegle Huawei P7, to przy T3 wręcz kruszyna, która wydawała się niknąć w dłoniach. Xperię ratuje grubość obudowy, ponieważ 7 mm, to rzeczywiście niewiele oraz przystępna masa 148 gramów, która dobrze pasuje do wymiarów. Sama konstrukcja została dobrze wykonana i można się przyczepić jedynie do tyłu obudowy, który delikatnie ugina się w środkowej części. Drugi minus za niemiłosiernie brudzący się otwór głośnika rozmów i brudzącą się, matową powierzchnię tyłu obudowy.

Specyfikacja i wydajność

Specyfikacja Xperii T3, to praktycznie kalka wszystkich dzisiejszych smartfonów ze średniej półki. Czterordzeniowy Snapdragon 400, 1 GB pamięci RAM i układ graficzny Adreno 305, a wbudowanych 8 GB pamięci dla użytkownika zostaje 4,9 GB. Jest to sprawdzona konfiguracja, które idealnie spisuje się w tej półce cenowej. Działanie smartfonu jest bardzo płynne, a po aktualizacji oprogramowania (Android 4.4.2, kompilacja 18.1.A.1.21) w trakcie testów dodatkowo się poprawiło. Przewijanie menu jest błyskawiczne, aplikacje nie każą na siebie czytać, zdjęcia w galerii wczytują się płynnie. Generalnie na podstawowe czynności nie ma co narzekać. Pomimo tych samych podzespołów co Xperia M2 i Moto, Xperia T3 delikatnie odstaje przy przeglądaniu Internetu. Nie chodzi tu jednak o jakaś ogromną różnicę, ale jest delikatnie wolniej. Różnica jest widoczna przy większej ilości elementów na stronie i podczas uruchamiania filmów z sieci. Nie jest to wada w jakikolwiek sposób dyskwalifikująca T3. Żadnych problemów nie przysparzają średnio i trochę bardziej wymagające tytuły gier. O GTA San Adreas można skutecznie zapomnieć, ale takie tytuły jak NFS Most Wanted, GTA 3, czy The King of Fighters działają bez zarzutów. W popularnych benchmarkach T3 wypada bardzo dobrze. Wynik w AnTuTu , to 19922, a Quadrant Standard ocenił ją na 10454 punkty.

Wyświetlacz

Ekran, który został zamontowany w Xperii T3 zdecydowanie wymaga oddzielnego akapitu. Większość stałych Czytelników po zobaczeniu obok siebie mojego nazwiska i Test Sony z góry założyło, ze jak zawsze zganię wyświetlacz. Niestety, nie tym razem. Sony w końcu poszło po rozum do głowy i do T3 trafił wyświetlacz IPS. Na przekątnej 5,3 cala została rozciągnięta rozdzielczość 720p. Chociaż rozciągnięta, to określenie trochę na wyrost, ponieważ rozdzielczość zupełnie nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu. Pojedyncze piksele nie są widoczne, a wyświetlane elementy nie są przesadnie za duże. Poza tym, Galaxy Note 2 ma tę samą rozdzielczość i nikt nigdy na to nie narzekał. W końcu ekran w Sony nie będącym modelem flagowym (jak Xperia Z2) nie musi się wstydzić ekranem, na który aż przykro patrzeć. Co prawda nie jest to najwyższej jakości panel IPS, ale w końcu obraz jest jasny, z żywymi kolorami i czytelny w słońcu. Nie tak jak Nokie z technologią Clear Black, ale jest wystarczająco dobrze. Sony przewidziało możliwości regulacji temperatury barwowej ekranu, ale jest to bardziej ciekawostka niż coś użytecznego. Przydatna jest za to funkcja ciągłego podświetlania wyświetlacza w momencie, kiedy trzymamy telefon w ręce.

Mam ogromną nadzieję, że Sony nie cofnie się rezygnując z IPS-ów. W końcu na rynku pojawi się wodoodporna odmiana Xperii M2, również z IPS-em, więc jestem dobrej myśli.

Połączenia i wiadomości










Internet i GPS






Aparat










Oprócz standardowego (i bardzo bogatego w różne opcje) edytora zdjęć systemu Android, Sony oddaje do dyspozycji aplikację Pixlr Express. Oferuje ona bardzo dużo różnych opcji modyfikacji obrazów przy użyciu wielu rodzajów filtrów i efektów. Pomimo tego, że aplikacja jest w całości po angielsku, jej obsługa jest bardzo prosta i intuicyjna. Osoby preferujące trochę inny rodzaj sztuki z pewnością docenią obecność aplikacji Szkic, czyli typowego, prostego Painta do palowania po ekranu smartfonu.

Muzyka

Jak do tej pory wszystkie testowane przeze mnie smartfony od Sony raziły mnie dwoma rzeczami - ekranem i zdecydowanie zbyt cichym dźwiękiem wydobywającym się z gniazda Jack 3,5 mm. Ekran jak już wiadomo został bardzo mocno poprawiony, a jak się okazuje, dźwięk również nie zostaje w tyle. Aplikacja Walkman, to według mnie jeden z lepszych i czytelniejszych programów do odtwarzania muzyki, jaki oferują producenci smartfonów. Do tego pełna przydatnych opcji. Od znanego jeszcze z Sony Ericssonów TrackID, przez , "czyszczący" dźwięk Clear Audio+, równoważący różnicę w głośności piosenek dynamiczny normalizator, po bardzo dobrze działający equalizer i moją ulubioną funkcją Cear Bass. Xperia T3, to w końcu nie tylko dobrze grająca Xperia, ale również (w miarę) głośno grająca Xperia. Nie jest to poziom Moto G, albo LG z serii L drugiej generacji, ale w końcu nie jest za cicho. W porównaniu z czystym dźwiękiem, uzbrojonym w bardzo przyjemny i nie przesadzony bas, mamy tutaj do czynienia z bardzo przyjemnym muzycznie smartfonem. Oczywiście mowa tutaj o innych słuchawkach niż te z zestawu, które grają zwyczajnie bardzo słabo, męcząc przy tym niemiłosiernie uszy użytkownika.

Na wyposażeniu T3 nie zabrakło miejsca dla Radia FM. Prosta aplikacja, która również wspiera usługę TrackID, bardzo dobrze spełnia swoje zadanie. Radio bardzo dobrze radzi sobie z wyłapywaniem sygnału, a jakość odtwarzanego dźwięku również stoi na dobrym poziomie.

Na głośnik zewnętrzny, w kwestii informowania nas o nadchodzącym połączeniu, nie można narzekać. Spełnia on idealnie swoją rolę hałasując przy tym niemiłosiernie. Wspiera go przy tych funkcja xLOUD, która dodatkowo zwiększa jego głośność. W kwestii słuchania muzyki, głośnik Xperii T3 nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Bateria

Energii potrzebnej do działania Xperii T3 dostarcza litowo-jonowy akumulator o pojemności 2500 mAh. Pomimo dużej przekątnej ekranu i jego maksymalnego podświetlenia, T3 osiąga bardzo dobre czasy działania. Przy 20-30 minutach rozmowy dziennie, 15-20 SMS-ach, stałej synchronizacji poczty i pogody, 40-60 minutach Internetu i godzinie muzyki na słuchawkach, ładowarki musimy szukać co drugi, a czasami nawet i co trzeci dzień. Osoby nie do końca chcące korzystać z funkcji smartfonu, które dodatkowo włączą tryb Stamina, bez problemu będą w stanie osiągać wyniki rzędu tygodnia, a nawet lepsze.

Podsumowanie




Wady:





Zalety:











Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon:










panorama




efekty






HDR