DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia Z1

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Gdy wydawało się, że Samsung Galaxy S4 ostatecznie przyćmił konkurentów, Sony błyskawicznie zareagował prezentując następcę Xperii Z - model Xperia Z1. Nowy flagowiec trafił na sklepowe półki we wrześniu 2013 roku, zaledwie 7 miesięcy po swoim poprzedniku. Nikogo już jednak nie dziwi krótszy niż roczny cykl zmiany flagowych modeli, warto jednak zastanowić się czy zmiany, które zaszły w urządzeniu to jedynie kosmetyka czy może rzeczywiście rewolucja. Przekonajmy się.

Gdy wydawało się, że Samsung Galaxy S4 ostatecznie przyćmił konkurentów, Sony błyskawicznie zareagował prezentując następcę Xperii Z - model Xperia Z1. Nowy flagowiec trafił na sklepowe półki we wrześniu 2013 roku, zaledwie 7 miesięcy po swoim poprzedniku. Nikogo już jednak nie dziwi krótszy niż roczny cykl zmiany flagowych modeli, warto jednak zastanowić się czy zmiany, które zaszły w urządzeniu to jedynie kosmetyka czy może rzeczywiście rewolucja. Przekonajmy się.

Zestaw niemal bez wodotrysków

Testowe urządzenie trafiło do mnie w towarzystwie jedynie ładowarki USB i przewodu USB-microUSB. Przeglądając oferty sklepów internetowych trafiłem na informację o dołączanych do zestawu słuchawkach Sony MH-EX300AP - tych samych, które otrzymujemy wraz z Xperią Z. W słuchawkach zastosowany został neodymowy magnes (440 kJ/m3) oferujący niesamowitą charakterystykę basu w małej membranie - przekonuje producent. Deklarowane przez Sony pasmo przenoszenia (5 Hz - 24 KHz), rzeczywiście robi wrażenie.

Bardziej szczelna, bardziej masywna

Jeśli ktoś myśli, że następca Xperii Z jest lżejszy i smuklejszy od poprzednika, to jest w wielkim błędzie. Xperia Z1 jest o 5 mm dłuższa, o 3 mm szersza, oraz o 0,6 mm grubsza od Xperii Z, a do tego jej masa urosła ze 146 gramów do aż 170 gramów. Powstał tym samym jeden z największych na rynku 5-calowców (144 x 75 x 8,5 mm) i do tego jeden z najcięższych (Galaxy S4 ma masę 130 gramów). Dość powiedzieć, że LG G2 z ekranem 5,2 cala jest lżejszy i mniejszy od nowego flagowca firmy Sony. Większa masa to jednak efekt zastosowania grubszego, hartowanego szkła i masywniejszego, tym razem metalowego szkieletu urządzenia (jeden kawałek aluminium). Połączenie metalu i szkła dodaje klasy urządzeniu, któremu i w wersji bez jedynki w nazwie niewiele można było zarzucić pod względem desingu. Wraz z nową obudową, wzrosła też szczelność telefonu. Xperia Z1 może bez szwanku przebywać pod wodą przez pół godziny na głębokości nawet 1,5 metra, zamiast dotychczasowego 1 metra. W instrukcji nie brakuje rozmaitych uwag dotyczących optymalnych warunków użytkowania, ale fakt, da się bez ryzyka robić zdjęcia pod wodą czy umyć telefon pod kranem.

Uszczelniana konstrukcja telefonu niesie za sobą pewne ograniczenia. O ile dostęp do gniazd kart microSIM (prawy bok telefonu) i microSD (bok lewy) nie jest nam stale potrzebny, to już ciągłe odsłanianie gniazda ładowania (na boku lewym) bywa irytujące i pod znakiem zapytania stawia trwałość zastosowanych w zaślepce uszczelnień. Z pomocą przyjść może doczepiana magnetycznie stacja dokująca DK31, która korzystając ze styków wyprowadzonych na lewy bok obudowy, pozwala osłonie gniazda microUSB pozostać nietkniętą. Co ciekawe, przy całym tym uszczelnianiu gniazdo słuchawkowe jest nieosłonięte (w Xperii Z miało zaślepkę).



Przedni panel, oprócz 5-calowego wyświetlacza, o którym za chwilę, zawiera niewiele elementów. Ponad ekranem znajdziemy czujnik zbliżania i jasności otoczenia, głośnik słuchawki z diodą powiadomień oraz obiektyw przedniego aparatu 2 Mpix. Pomimo potężnej ramki poniżej ekranu, próżno na niej szukać sprzętowych przycisków - przyjęły one formę dotykową, niepotrzebnie zajmując fragment wyświetlacza. Tylny panel zawiera obiektyw aparatu fotograficznego 20,7 Mpix, z towarzysząca mu diodą doświetlającą, a powyżej nich szczelinę dodatkowego mikrofonu. Właściwy mikrofon, w towarzystwie głośnika zewnętrznego wylądował na boku dolnym. Pomiędzy bokiem dolnym a prawym producent umieścił zaczep na smycz - twór dość egzotyczny jak na tych gabarytów telefon, ale na potrzebę paska na nadgarstek ułatwiającego robienie zdjęć może się przydać.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News