Test telefonu Sony Xperia Z5 Compact

Od dłuższego czasu firma Sony praktycznie jako jedyna na rynku myśli o klientach, którzy szukają bezkompromisowej wydajności zamkniętej w bardziej kompaktowych obudowach. Standardem są obecnie konstrukcje z ekranami o przekątnych powyżej 5 cali. Linia Xperia Z Compact, począwszy od pierwszego modelu Z1, to idealny wybór dla osób szukających zdecydowanie mniejszego sprzętu i to bez konieczności rezygnowania z najnowszych podzespołów. W przeciwieństwie do głównej serii "Z", mniejsze wersje prezentowane są rzadziej, średnio przy co drugiej generacji większego brata.

Redakcja Telepolis
37
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Test telefonu Sony Xperia Z5 Compact

Od dłuższego czasu firma Sony praktycznie jako jedyna na rynku myśli o klientach, którzy szukają bezkompromisowej wydajności zamkniętej w bardziej kompaktowych obudowach. Standardem są obecnie konstrukcje z ekranami o przekątnych powyżej 5 cali. Linia Xperia Z Compact, począwszy od pierwszego modelu Z1, to idealny wybór dla osób szukających zdecydowanie mniejszego sprzętu i to bez konieczności rezygnowania z najnowszych podzespołów. W przeciwieństwie do głównej serii "Z", mniejsze wersje prezentowane są rzadziej, średnio przy co drugiej generacji większego brata.

Na rynek wszedł właśnie model Z5 Compact o kodowym oznaczeniu E5823, wyposażony w komplet najświeższych rozwiązań technicznych, na czele z dość kontrowersyjnym i owianym złą sławą układem Snapdragon 810 amerykańskiego Qualcommu. Czy wzorem modelu Z3+ również ten smartfon będzie borykał się z największą bolączką starszego kuzyna - ogromnymi problemami z temperaturą? Czy odświeżony po prawie 3 latach moduł aparatu pozwoli w końcu produktom Sony zrównać się z koreańską konkurencją? Czy wreszcie stosowanie we flagowym urządzeniu z 2015 roku ekranu "tylko" HD ma jeszcze sens? O tym wszystkim w poniższej recenzji.

Zawartość pudełka

Zgodnie z tradycją firmy Sony, do testów otrzymaliśmy znów telefon zamknięty w pudełku z napisem "Demo not for sale", czy wersję przedsprzedażową. W kartonie, oprócz telefonu, znajduje się garść ulotek oraz ładowarka sieciowa o mocy 1500 mAh. Sprzedażowe egzemplarze z pewnością zostaną wyposażone w zestaw słuchawkowy, nam jednak nie było dane sprawdzenie jego jakości.

<: F2459 :>

Specyfikacja

Każda kolejna specyfikacja nowego modelu z serii Z wygląda jak kopia poprzednika, z niewielkimi tylko zmianami. A to akumulator jest pojemniejszy, a to procesor trochę szybszy, a to dodatkowy 1 GB pamięci. Podobnie jest w przypadku Z5 Compact, choć tutaj, ze względu na dłuższy okres od premiery Z3 Compact, zmiany są nieco większe.

Najważniejszą z nich jest nowa jednostka centralna - znanego z poprzednika Snapdragona 801 zastąpił jego młodszy brat, 64-bitowy model 810, wraz z układem graficznym Adreno 430. Procesor ma 4 rdzenie Cortex-A57 (częstotliwość 2 GHz) oraz cztery Corteksy A53 (1,5 GHz). Pamięć RAM ma wciąż pojemność 2 GB, podwojeniu za to uległa pamięć wewnętrzna (obecnie 32 GB). Nie zabrakło oczywiście najnowszych systemów łączności: modemu LTE Cat6 (300/50 Mbps), Wi-Fi 802.11 (obsługa trybów a/b/g/n/ac, dual-band, Wi-Fi Direct, DLNA i hotspot), Bluetootha w wersji 4.1, GPS-u z funkcją A-GPS, wsparciem sieci GLONASS oraz Beidou, NFC oraz radia FM z RDS-em.

Telefon ma ekran o takiej samej wielkości (4,6 cala) oraz rozdzielczości (720 x 1280) co jego protoplasta, wykonany również w tej samej technologii (IPS LCD), do tego zupełnie nowy aparat główny o rozdzielczości 23 Mpix i nową przednia kamerkę (5,1 Mpix). Wyposażona w slot kart nanoSIM obudowa ma wymiary 127 x 65x 8,9 mm, a masa telefonu wraz z pokaźnym akumulatorem o pojemności 2700 mAh to 138 gramów. Całość ma certyfikat IP68 gwarantujący ochronę przed zapyleniem oraz utonięciem na głębokości do 1,5 m przez 30 minut. Specyfikację dopełnia wodoszczelne złącze microUSB w wersji 2.0. Według niektórych portali obsługuje ono tryb MHL oraz USB Host, ale z moich testów i opinii innych użytkowników w sieci wynika, że smartfon nie ma już powyższej funkcjonalności.

Dalsza część tekstu pod wideo
Jakość wykonania, obudowa, ekran, przyciski, ergonomia








Podsumowując kwestię zewnętrznego wyglądu Z5 Compact można by ją nazwać sprzętem pełnym sprzeczności. Z jednej strony dostajemy dopracowane materiały, świetne spasowanie poszczególnych elementów i znane wzornictwo. Z drugiej strony przyciężka ramka pozbawiła telefon lekkości i elementów "szlachetności". Pomarudzić można również na lokalizację przycisków głośności i skanera palca, które są po prostu średnio wygodne oraz na masę urządzenia, która jest taka sama jak choćby sporo większego Samsunga Galaxy S6.

Kilka słów wypada również napisać o ekranie, choć tak szczerze to specjalnie nie ma o czym. Porównując go z wyświetlaczem Z3 Compact ciężko dostrzec różnice. Taki sam jest rodzaj matrycy, wielkość i rozdzielczość. Przy bezpośrednim porównaniu można zauważyć niewielkie ocieplenie barw ekranu w nowym modelu, choć w dalszym ciągu zdecydowanie nie można go nazwać ciepłym. Wciąż znakomita jest za to jego jasność i widoczność na słońcu, bardzo dobre są kąty widzenia i kontrast, wciąż też niestety dość przeciętnie wypada czerń, której czasami ciągle bliżej do głębokiej szarości. Znów można to ująć jako niewielki progres, choć bez wyeliminowania wszystkich wad.

Interfejs, oprogramowanie w standardzie

Testowany egzemplarz trafił do nas z oprogramowaniem o symbolu 32.0.A.4.11 bazującym na Androidzie w wersji 5.1.1. Zainstalowane w smartfonie oprogramowanie jest niemalże kopią tego, co znajduje się we wszystkich urządzeniach serii Z. Sony jest chyba najmniej skorym do zmian producentem i biorąc do ręki dowolny telefon tej firmy nie napotkamy na żadne niespodzianki w oprogramowaniu. Również szata graficzna jest spójna dla wszystkich urządzeń i nie ulega większym zmianom od lat. Wśród zainstalowanych aplikacji, oprócz standardowego pakietu usług Google'a, na osobną wzmiankę zasługują:
- Album - galeria ze zdjęciami i filmami,
- Amazon Shopping - bezużyteczna w Polsce aplikacja pozwalająca obsługująca konto w sklepie internetowym Amazon.com,
- AVG Protection PRO - pakiet antywirusowy z narzędziami do tworzenia kopii bezpieczeństwa i zabezpieczenia urządzenia na wypadek jego utraty, licencja na 180 dni,
- Budzik i zegar
- File Commander - prosty manager plików,
- Kopia zapasowa i przywracanie - narzędzie umożliwiające backup kontaktów, wiadomości tekstowych, danych kalendarza, rejestru połączeń oraz zakładek przeglądarki,
- Lifelog - program do logowania i analizy aktywności fizycznej,
- Movie Creator - aplikacja do tworzenia krótkich filmów ze zdjęć i materiału wideo zarejestrowanego aparatem,
- Office Suite 8 - pełny pakiet biurowy z licencją na 1 miesiąc,
- Playstation - aplikacja do obsługi konta w serwisie Sony,
- Smart Connect - narzędzie pozwalające na automatyczne uruchamianie czynności i usług w zależności od podłączanych do telefonu akcesoriów,
- Sony Select - rekomendowane aplikacje na telefony Sony,
- Szkic - prosty szkicownik do odręcznych rysunków i notatek,
- TrackID - aplikacja do identyfikowania muzyki,
- Xperia Lounge - prosty, autorski portal Sony oferujący konkursy, wiadomości i porady, muzykę i filmy powiązane z działalnością Sony.

Jak wcześniej wspomniałem, telefon dotarł do nas w wersji przedprodukcyjnej, więc jego oprogramowania nie należy również traktować jako finalnego. O ile jednak do stabilności pracy nie można mieć większych zastrzeżeń, to do płynności owszem, o czym napiszę więcej w rozdziale poświęconym wydajności. Dziwnym jednak wydaje się fakt, że telefon z tak potężnym procesorem, 2 gigabajtami pamięci operacyjnej i praktycznie niezmienionym pod kątem wizualnym i funkcjonalnym oprogramowaniem, potrafi tak drastycznie "podupaść" w kluczowej kwestii, jaką jest płynność pracy. Ale póki co pozwolę sobie to zwalić na chorobę wieku dziecięcego.

Samo oprogramowanie Sony nie wnosi nic nowego w kwestii swoich możliwości. Bardzo szybkie aktualizacje systemu dla sprzętu z serii Z nie zmieniają praktycznie nic poza samymi "cyferkami". Sony wciąż nie dorobiło się ani rozbudowanej obsługi gestów, ani bardziej rozwiniętego korzystanie z czujników urządzenia, wciąż brak też na rynku aktywnych akcesoriów podobnych do tych, które mają swojej ofercie Samsung lub LG. Trochę szkoda, bo kupując najnowszy sprzęt z najświeższą wersją Androida oczekiwalibyśmy jednak choć odrobiny innowacji.

Z wbudowanej pamięci wewnętrznej do dyspozycji użytkownika pozostaje około 22,5 GB miejsca na swoje dane. Oczywiście alternatywą jest zewnętrzna karta microSD, z której obecności na szczęście póki co Sony nie rezygnuje.

<: F2457 :>

Wydajność

Sercem Xperii jest Qualcomm Snapdragon 810. O układzie tym napisano już chyba wszystko, zarówno o jego znakomitej wydajności jak i o ogromnych problemach z przegrzewaniem. W testowanej przeze mnie uprzednio Xperii Z3+ nagrzewanie telefonu było ogromnym problemem i powodowało często wręcz nieużywalność sprzętu. Czy zatem Sony wyciągnęło wnioski? Owszem. Przez niemal 3 tygodnie intensywnych testów Z5C nie doświadczyłem ani jednego przegrzania telefonu, które doprowadziłoby do wyłączenia aplikacji czy pojawienia się monitów o konieczności wychłodzenia urządzenia. Pół godziny gry w GTA San Andreas na najwyższych detalach, 10-15 minut nagrywania 4K, godzina nawigacji bez chłodzenia klimatyzacją - nic nie robi na Xperii większego wrażenia, poza lekkim ociepleniem obudowy, maksymalnie do około 42 stopni Celsjusza. Faktem jest, że Z3+ testowałem w okresie pierwszych letnich upałów, zaś Compacta jesienią, ale różnica jest ogromna. Nie wiem na ile pozbycie się problemów z ciepłem jest efektem agresywnego obniżania wydajności, a na ile kwestią dopracowanego chłodzenia, ale wynik jest taki, że w E5823 praktycznie nie uświadczymy dyskomfortu związanego z nadmiernym wydzielaniem ciepła.

Kwestię samej wydajność trzeba jednak podzielić na dwie sprawy. Suche benchmarki i płynność w grach wypadają wręcz rewelacyjnie. Potężny procesor w połączeniu z dość już archaiczną rozdzielczością jest demonem wydajności. Ale w codziennym użytkowaniu Xperia niemiło zaskakuje swoją tendencją do "zamyśleń". Zdarza się, że otwarcie aplikacji telefonu trwa 2-3 sekundy, skrzynka wiadomości odpala się kolejne kilka sekund, przywołanie listy ostatnich aplikacji też trwa o wiele za długo, niż byśmy się tego spodziewali. Reakcje systemu przypominają idealnie to, z czym problemy miał Samsung w swoim TouchWizie w modelach S3 czy S4. Nie wiem, czy braki w płynności działania spowodowane są wczesną wersją oprogramowania, czy nieco małą jak na dzisiejsze standardy flagowców ilością pamięci RAM - po sprawdzeniu dostępnych zasobów często oczom naszym ukazuje się wolne 200-250 MB pamięci. Faktem bezsprzecznym jednak pozostaje, że w kwestii optymalizacji sporo zostało do poprawienia. Niemiła niespodzianka.

Rozmowy telefoniczne

Już od wielu recenzji chwalę telefony serii Z za ich zasięg, a od niedawna również za jakość połączeń. Po wyeliminowaniu początkowych niedogodności związanych z wodoszczelnymi membranami mikrofonów, najnowsze modele w niczym nie ustępują konkurencji. Nie inaczej ma się rzecz z Z5 Compact. Zasięg modemu GSM jest tradycyjnie bardzo mocny - w niektórych miejscach Xperia wskazywała nawet 2 kreski więcej niż równolegle używany Galaxy S6. W skrajnych przypadkach minimalnego zasięgu nie było problemów z prowadzeniem rozmów, zazwyczaj dało się również uruchomić transmisję danych.

Zmianom nie uległa za to aplikacja telefonu. Jej zakładki to znów alfanumeryczny dialer z trybem wyszukiwania T9, spis połączeń z możliwością ich filtrowania oraz pełna lista kontaktów z automatycznie ustalanymi "ulubionymi" (na podstawie ilości rozmów). Szata graficzna dialera pozostała bez zmian i nawiązuje ona wyraźnie do stylistyki Material Design, znanej z czystej wersji Androida.

Ze względu na kompaktowe wymiary i umiarkowaną masę telefon bardzo dobrze leży w dłoni podczas rozmowy i nie męczy użytkownika swoimi gabarytami nawet podczas prowadzenia bardzo długich konwersacji. Warto również zaznaczyć, że Z5C prawie w ogóle się nie nagrzewa podczas długich rozmów, co jest częstą bolączką innych urządzeń. Do prowadzenia połączeń konieczne jest posiadanie karty SIM w rozmiarze nano, zaś same rozmowy można swobodnie rejestrować powszechnie dostępnymi w Google Play programami.

Wiadomości i poczta e-mail

Aplikacje odpowiedzialne za obsługę wiadomości tekstowych oraz poczty elektronicznej praktyczne nie zmieniają się u Sony od lat. Kolejne wersje systemu Android również nie wnoszą nic do ich funkcjonalności oraz szaty graficznej.

Program obsługujący wiadomości tekstowe wciąż nie posiada funkcji usuwania polskich znaków podczas wysyłania wiadomości, co dalej skutkuje skróceniem długości tekstu do 70 znaków. W dobie popularności abonamentów no-limit nie jest to wielki problem, ale już za granicą może narazić nas to na dodatkowe koszty. Zmian nie uświadczymy również w szacie graficznej aplikacji. W dalszym ciągu możemy zmienić wygląd tylko tapety poszczególnych konwersacji, ale nie ma takiej możliwości w głównym oknie programu.

Do obsługi poczty elektronicznej przygotowano program Poczta. Jest to kopia aplikacji z wcześniejszych modeli Sony i dokładnie tak samo jak wcześniej robi to, co do niej należy. Większość kont z popularnych serwisów (Onet, O2 itp.) jest automatycznie konfigurowana po wpisaniu samego adresu, a użytkownikowi pozostaje ustawienie interwałów pobierania poczty, powiadomień, podpisu itp.

Przeglądarka internetowa i łączność

Narzędziem odpowiedzialnym za przeglądanie treści stron WWW jest znów google'owski Chrome. Przeglądarka ta w niczym nie odbiega do wersji powszechnie dostępnej na inne smartfony. Sony już dość dawno porzucił rozwijanie swojej własnej przeglądarki i zdecydował się pozostawić tylko wspomnianego Chrome'a. Ja osobiście nie jestem jej zwolennikiem ze względu na brak obsługi Adobe Flash oraz spory apetyt na pamięć RAM, ale do jej funkcjonalności i działania nie można mieć większych zastrzeżeń.

Komplet zainstalowanych w Z5 modułów łączności spisuje się bez zarzutów. Znakomicie działa Bluetooth (w wersji 4.1) oraz NFC. Ponarzekać można trochę na Wi-Fi - o ile nie można mieć zastrzeżeń do funkcjonalności, o tyle tu zasięg jest już co najwyżej przeciętny. Użytkowany przeze mnie ostatnimi czasy, beznadziejny router Cyfrowego Polsatu jest znakomitym testerem czułości urządzeń i niestety Xperia wypadła w tych testach przeciętnie, potrafiąc "zgubić" zasięg nawet w zakątkach niespełna 80 metrowego mieszkania. Na pocieszenie warto dodać, że nie jest to jedyny smartfon, który nie radzi sobie najlepiej w tych warunkach.

Urządzenie wbrew nowej modzie wyposażono w złącze microUSB w wersji "tylko" 2.0, choć zaskakuje jego wodoszczelność i brak zabezpieczającej zaślepki. Coś jednak za coś - taki zabieg spowodował rezygnację z przydatnej funkcji USB OTG oraz MHL. Mimo że niektóre specyfikacje wskazują na obecność tej funkcji, to przetestowana przeze mnie góra akcesoriów i kabli nie pozostawia raczej złudzeń.

<: F2456 :>

GPS i nawigacja

Kolejnym świetnie spisującym się modułem Xperii jest odbiornik GPS. W czasie testu urządzenie Sony służyło mi intensywnie jako samochodowa oraz sporadycznie jako piesza nawigacja z wykorzystaniem programów Automapa, Yanosik oraz Google Maps. Telefon nie ma absolutnie żadnych problemów ze znalezieniem sygnału GPS nawet przy bardzo złych warunkach pogodowych, znakomicie radzi sobie również w gęstej, śródmiejskiej zabudowie, a sygnał, wspierany funkcją A-GPS, znajdywany jest błyskawicznie. Co więcej, Xperia całkiem znośnie radzi sobie z nagrzewaniem podczas nawigacji, kiedy to jej obudowa staje się ciepła, ale nie gorąca. Duży plus należy się również za dość oszczędne gospodarowania zasobami akumulatora podczas pracy modułu GPS - dawno nie miałem urządzenia, które potrafiłoby nawigować prawie 6 godzin bez podłączonej ładowarki.

Zdjęcia i nagrania wideo












Multimedia










Akumulator






Podsumowanie












Minusy:







Plusy:











Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon: