DAJ CYNK

Test telefonu Xiaomi Pocophone F1. Chiński producent udowadnia, że średniopółkowy smartfon może konkurować z flagowcami

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Wygląd zewnętrzny, jakość wykonania i ergonomia

Na pierwszy rzut oka Pocophone F1 wygląda całkiem nieźle, a do tego jest urządzeniem o niezbyt imponującej grubości. O tym, że mamy do czynienia bardziej ze sprzętem ze średniej półki cenowej niż z flagowcem przypomina nam obudowa wykonana z tworzywa sztucznego, która jest jednak miła w dotyku i bardzo dobrze sparowana z pozostałymi elementami smartfonu. Plastik nie jest też tak śliski, jak szkło. Całość bardzo dobrze leży w dłoni, a uaktywnienie trybu jednoręcznego ułatwia obsługę interfejsu telefonu przy pomocy jednej ręki. Przy tak dużym wyświetlaczu to przydatna funkcja.

Około 82,2% pokrytego szkłem Corning Gorilla Glass przedniego panelu zajmuje wyświetlacz. Nad nim, w specjalnym wycięciu, znajduje się czujnik podczerwieni (służy do odblokowywania smartfonu twarzą), czujnik oświetlenia i zbliżania, głośnik słuchawki oraz obiektyw przedniego aparatu. Przestrzeń pod ekranem jest pusta, a właściwie prawie pusta – w pobliżu portu USB znajduje się biała dioda powiadomień. Dosyć to nietypowa lokalizacja. Z tyłu producent umieścił na środku górnej części minimalnie wystający, pionowy moduł fotograficzny, złożony z dwóch obiektywów oraz czytnika linii papilarnych (nawiasem mówiąc bardzo sprawnie działającego). Na prawo od modułu znajdziemy dwudiodową lampę błyskową.

Przyciski do sterowania głośnością oraz przycisk zasilania znajdują się na prawym boku, natomiast po przeciwnej stronie swoją lokalizację znalazła wysuwana tacka na karty nanoSIM i microSD. Na górze znajdziemy otwór mikrofonu oraz gniazdo audio Jack 3,5 mm. Po przeciwnej stronie znajduje się centralnie umieszczony port USB-C oraz symetrycznie rozłożone otwory, pod którymi znajduje się mikrofon oraz głośnik.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News