Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

[parallax:/images/articles/huawei-p30-pro-preview/huawei-p30-pro-preview-handson-01.JPG]
Lech Okoń (LuiN)
75
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

Kolejna premiera cacka serii P to dla mnie jak fotograficzny koncert życzeń. Życzeń, które na dodatek spełniają się. Już Mate 20 Pro zrealizował kompletnie wszystkie stawiane przeze mnie wymagania, zaskakując nie tylko brakującym wcześniej szerokim kątem, ale i autofokusem w przypadku tego aparatu. To jednak, co zobaczyłem we Sztokholmie, totalnie mnie zmiażdżyło.

Dla Waszej wygody, większość tekstu dotyczącego Huaweia P30 Pro trafiło też do poniższego filmu:

Dalsza część tekstu pod wideo

Najważniejsze dane ze specyfikacji

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

Huawei P30 i P30 Pro - o dwóch takich, co sfotografowali księżyc

Huawei P20 Pro był obietnicą, że to Huawei od teraz będzie rozdawać karty na rynku mobilnej fotografii, a Mate 20 Pro utwierdził mnie w przekonaniu, że Huawei z tym nie żartował. Tymczasem pół roku później, Huawei podwyższa poprzeczkę już nawet nie tyle konkurencji, co samemu sobie.

Zacznijmy od tego, że nowości P30 Pro to nie tylko nowe obiektywy, ale też zupełnie nowe matryce. Główny aparat 40 megapikseli wyposażony został w matrycę o marketingowej nazwie Super Spectrum Sensor. Koniec z układem pikseli RGB – zielone, podwójne piksele zastąpiły na siatce Bayera piksele żółte, oferujące jeszcze większą czułość i żywsze kolory na zdjęciach wykonywanych w ciemności.

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]
Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

I mowa jest tutaj o aż czterokrotnym zwiększeniu czułości – maksymalna wartość ISO to przeszło 400 tysięcy! Żaden telefon nie oferuje aż tak dużych czułości, ba, zaproponować może ją zdecydowana mniejszość lustrzanek. To wystarcza by z nocy zrobić dzień nawet przy krótkim czasie naświetlania. Ukłonem w stronę wymagających użytkowników jest przy tym udostępnienie wszystkich czułości ISO w trybie profesjonalnym zamiast pozostawania tej funkcji automatowi.

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga...

Druga mega przydatna funkcja to rzecz jasna zoom optyczny. Rok temu dostaliśmy trzykrotne przybliżenie optyczne i pięciokrotne hybrydowe. Już taki zestaw podbił serca dziennikarzy z całego świata... Bo okazał się cudownym narzędziem na wszelkich konferencjach, służącym między innymi do szybkiego rejestrowania slajdów. W tym roku Huawei idzie jednak nawet nie o krok, lecz o kilkaset metrów dalej.

Peryskopowy aparat optycznie przybliża pięciokrotnie, a hybrydowo (ponoć bezstratnie) jeszcze dwa razy mocniej, bo dziesięć razy. Jakby tego było mało, cyfrowo możemy pofrunąć jeszcze dalej, bo aż do pięćdziesięciokrotnego przybliżenia. Na ekranie telefonu zaczynamy widzieć obiekty, które są daleko poza granicą rozdzielczości ludzkiego oka. I tak, robi to piorunujące wrażenie.

(Prezentacja działania zoomu i zakresu ISO zawarta jest w dołączonym wyżej filmie)

Stabilność to podstawa

Oprócz zdjęć, zoom ten doskonale rozbudowuje możliwości wideo telefonu. Zaczynamy od szerokiego kąta, który na 16 mm mieści w kadrze zaskakująco dużo, a dodatkowo pozwala na robienie zdjęć makro już z 2,5 cm, a potem fruniemy przez wydawać by się mogło nieskończoną skalę, która dopiero powyżej dziesięciokrotnego przybliżenia zaczyna stopniowo tracić na jakości.

[parallax:/images/articles/huawei-p30-pro-preview/huawei-p30-pro-preview-handson-22.JPG]
Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

Dla wielu osób największym atutem będzie jednak nie sam zoom, lecz fakt, że P30 Pro pozwala na nagrywanie efektownych, pełnych detali filmów również nocą.

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

Czujnik TOF do zadań specjalnych

Bajeranckim dodatkiem jest tutaj czujnik TOF, precyzyjnie analizujący głębię ostrości. Umożliwia on tworzenie efektu Bokeh bliższego wielkosensorowym lustrzankom. Tło nie jest równomiernie rozmyte, lecz jego struktura jest trójwymiarowa, z różnym rozmyciem w zależności od odległości od obiektu.

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

Oprócz tego czujnik ten można wykorzystać do mierzenia wielkości obiektów w kadrze, jak i do skanowania obiektów 3D i tworzenia na ich bazie animacji. Niestety tę funkcję widziałem tylko na wideo - telefony otrzymają ją w finalnej wersji oprogramowania.

Z zewnątrz seria P, Mate 20 Pro w sercu

Reszta specyfikacji to w sumie nasz telefon roku, czyli Huawei Mate 20 Pro. Z Kirinem 980 na czele, LTE do 1,4 Gb/s, akumulatorem 4200 mAh, błyskawicznym, 40-watowym ładowaniem od zera do pełna w godzinę, 15-walowym ładowaniem indukcyjnym i garścią różnic.

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

Należą do nich przede wszystkim inny ekran, bo bez szerokiego notcha i zaawansowanego rozpoznawania twarzy, za to z ukrytym w łezce aparatem do selfies, oferującym aż 32 megapiksele. Inny jest też sam wyświetlacz, bo to nie Quad HD lecz rozciągnięte do proporcji 19,5 na 9 FullHD.

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

W dalszym ciągu dostajemy natomiast czytnik linii papilarnych w ekranie, w dodatku ponoć lepszy niż do tej pory. Z tyłu jest według mnie brzydziej niż w Mate’cie, bo zamiast kwadratu nazywanego przez niektórych płytą grzewczą, mamy pionowy, wystający pasek, proszący się o noszenie telefonu w etui.

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

Telefon jest bardzo śliski i pozbawiony chropowatej struktury znanej z niebieskiego i zielonego Mate’a 20 Pro. Zauważalne jest też wydłużenie obudowy względem poprzedników, choć bez jej niepotrzebnego rozszerzania. Podczas Sztokholmskiego spotkania mogliśmy pobawić się P30 Pro w wariantach kolorystycznych czarnym i opalu. Uzupełnieniem ich będą telefony w kolorze bursztynowym, perłowym i aurora, naśladującym zorzę polarną. 

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

Zadzwonić to można z każdego telefonu, dobre zdjęcia to już inna historia (nie mylić z „oppowieścią”)

Ciężar innowacji w nowych smartfonach Huaweia spadł przede wszystkim na możliwości fotograficzne. Poza tym dostajemy sprzętowo Mate’a 20Pro, co jednak nie jest w żadnym wypadku wadą. O ile seria Mate kojarzyć ma się z wysublimowaną elegancją i solidnością, P Series to od zawsze emocje i potężny efekt wow. Wielgaśny zoom bez wątpienia ten efekt wywołuje, podobnie jak to, co wyczyniają aparaty P30 Pro nocą.

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

Prywatnie uzależniłem się od Mate’a 20 Pro, dzięki któremu zrezygnowałem kilka miesięcy temu z iPhone’a. Był to dla mnie koniec noszenia telefonu do pracy i dodatkowego do zdjęć. Zaufałem Androidowi również w kwestiach profesjonalnych i na tym zdecydowanie wygrałem. Teraz poczciwy Mate idzie do szuflady, a do kieszeni trafia nowy król.

Nie czekając na wyniki testów DxOMark, już teraz powiem Wam, że nie powstało nic lepszego na rynku mobilnej fotografii. Jeśli macie teraz P20 Pro, nawet nie wahajcie się z aktualizacją – dostaniecie znacznie więcej tego, co tak lubicie w swoim telefonie… czyli fotograficznej magii. Posiadacze Mate'a 20 Pro, bardzo mi przykro, ale jeśli wasze przywiązanie do marki wiąże się głównie z możliwościami foto, również i Wy macie poważny argument do aktualizacji sprzętu.

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

To jeszcze nie koniec

Ciąg dalszy nastąpi – jesteśmy w Paryżu, za chwilę otrzymamy testowy egzemplarz telefonu i już nie możemy doczekać się nocnych foto-łowów. To co u innych producentów jest koszmarem, u Huaweia jest wyzwaniem i upartym przesuwaniem granic niemożliwości. Aha, tak by nie było żadnych wątpliwości – powyższy tekst to efekt fascynacji fotografa nowym narzędziem, a nie akcji partnerskiej. O wadach zdecydowanie nie zapomnimy w naszej recenzji - zabieramy się do ich szukania.

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]