DAJ CYNK

Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]

Lech Okoń

Testy sprzętu

Stabilność to podstawa

Oprócz zdjęć, zoom ten doskonale rozbudowuje możliwości wideo telefonu. Zaczynamy od szerokiego kąta, który na 16 mm mieści w kadrze zaskakująco dużo, a dodatkowo pozwala na robienie zdjęć makro już z 2,5 cm, a potem fruniemy przez wydawać by się mogło nieskończoną skalę, która dopiero powyżej dziesięciokrotnego przybliżenia zaczyna stopniowo tracić na jakości.

W całej tej operacji pomaga optyczna stabilizacja obrazu połączona z cyfrową i algorytmami sztucznej inteligencji. Huawei twierdzi, że to najlepiej stabilizowany aparat na rynku, a jego deklaracje zdają się mieć pokrycie. A przynajmniej jeśli nie przesadzimy z zoomem cyfrowym, który lepiej łączyć ze statywem.

Dla wielu osób największym atutem będzie jednak nie sam zoom, lecz fakt, że P30 Pro pozwala na nagrywanie efektownych, pełnych detali filmów również nocą.

Czujnik TOF do zadań specjalnych

Bajeranckim dodatkiem jest tutaj czujnik TOF, precyzyjnie analizujący głębię ostrości. Umożliwia on tworzenie efektu Bokeh bliższego wielkosensorowym lustrzankom. Tło nie jest równomiernie rozmyte, lecz jego struktura jest trójwymiarowa, z różnym rozmyciem w zależności od odległości od obiektu.

Oprócz tego czujnik ten można wykorzystać do mierzenia wielkości obiektów w kadrze, jak i do skanowania obiektów 3D i tworzenia na ich bazie animacji. Niestety tę funkcję widziałem tylko na wideo - telefony otrzymają ją w finalnej wersji oprogramowania.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł