DAJ CYNK

Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G w naszych rękach. Sprawdziliśmy aparat

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G – pierwsze wrażenia


Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ to obiecujący średniak z aparatem 200 Mpix. Mamy go już u siebie!

Mój pierwszy smartfon miał aparat o rozdzielczości 3,2 Mpix. Przed chwilą Xiaomi zaprezentowało swój nowy telefon z aparatem 200 Mpix. Mówimy tu co prawda o dobrych 10 latach, jednak to w dalszym ciągu gigantyczny postęp. I teraz najlepsze – ten nowy model to nie jest żaden flagowiec, a Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G, czyli wypasiony, bo wypasiony, ale w dalszym ciągu przedstawiciel segmentu średniego.

Aparat to zresztą nie jedyny powód, by ekscytować się topowym przedstawicielem odświeżonej rodziny Redmi Note. Znajdziemy tu też wysokiej klasy wyświetlacz OLED o przekątnej 6,7”, pojemny akumulator 5000 mAh, głośniki stereo i szybkie ładowanie mocą 120 W. Tyle tylko, że to wszystko już było. Znaczy, a aparat 200 Mpix to nadal powiew świeżości. Tym bardziej, że w Waszych głowach może się pojawić bardzo zasadne pytanie: „a na co to komu?”

Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G – pierwsze wrażenia

No i to jest pytanie, na które postanowiłem znaleźć odpowiedź, kiedy telefon wpadł w moje ręce. Bo tak – od kilku dni mam go już u siebie i testuję. Na razie co prawda jeszcze nieco za wcześnie na wyciąganie jakichś daleko idących wniosków, ale kilka zdjęć zdążyłem zrobić i mam na temat Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G garść pierwszych spostrzeżeń.

Prawie jak flagowiec

Zanim przejdę do gwiazdy wieczoru, to chciałbym tylko wspomnieć, że już na wstępie telefon zrobił na mnie zaskakująco dobre wrażenie. Jasne, jego wygląd jest nieco wtórny – do tego stopnia, że z rozpędu zdarzyło mi się go kika razy pomylić z innym modelem Xiaomi, który mam aktualnie w domu – ale to nie znaczy, że telefon nie prezentuje się elegancko. 

Przede wszystkim jednak jest naprawdę dobrze wykonany. Szklane plecki, dobrze spasowane elementy i cyk, mamy smartfona, który z powodzeniem mógłby imitować produkt premium. To naprawdę miła odmiana w morzu plastiku, którym stał się ostatnio segment średni.

Aparat 200 Mpix - na co to komu i co to potrafi?

Ale czas wrócić do aparatu, bo to on jest tutaj najbardziej interesujący. Na pleckach Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G znajdziemy trzy obiektywy. Za jednym z nich spoczywa główny moduł, czyli wspomniana już główna jednostka o rozdzielczości 200 Mpix. Dwa pozostałe to moduł ultraszerokokątny o rozdzielczości 8 Mpix oraz makro o rozdzielczości 2 Mpix.

Czy taka duża rozdzielczość ma jakikolwiek sens? Nie będę kłamał, na ten moment mam pewne wątpliwości. Zdjęcia wykonane Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G nawet w domyślnym trybie 12 Mpix są bardzo szczegółowe i można się w nich doszukać detali, z którymi konkurencyjne telefony z sensorami 50 czy 108 Mpix sobie nie radzą. Różnice są bardzo subtelne i w normalnych warunkach w zasadzie niedostrzegalne, ale są.

Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G - przykładowe zdjęcia:

Tylko co z tego, skoro zawodzą inne składowe, mające wpływ na finalną jakość zdjęcia? Raz, na zbliżeniach, szczególnie w trybie pełnej rozdzielczości, widać, że zastosowany obiektyw fizycznie nie potrafi wykorzystać potencjału sensora, przez co drobne elementy zdjęć są miękkie i rozmazane. To akurat nie problem – na takich miękkich fotografiach można pracować i przy odpowiedniej obróbce sporo z nich wyciągnąć. Gorzej, że tu na scenę wkracza drugi problem – oprogramowanie. 

Warstwa software’owa zawsze stanowiła piętę achillesową aparatów Xiaomi i tu niestety daje się to we znaki. Na etapie wywoływania zdjęć telefon gubi przejścia tonalne, a elementy takie jak gałęzie drzew czy kamienie zmieniają się w impresjonistyczną mozaikę. Niby żadna nowość, ale można było oczekiwać, że duży sensor dostarczający więcej danych akurat ten problem pozwoli rozwiązać. No niestety póki co nic na to nie wskazuje, ale wiecie – nadzieja umiera ostatnia. Zobaczymy, co podzieje się przy okazji aktualizacji oprogramowania.

Żeby była jasność – Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G potrafi zrobić ładne zdjęcia. Jeżeli jednak ktoś liczył na rewolucję w związku z wprowadzeniem sensora 200 Mpix, to pewnie się rozczaruje. Nie mówię, że nie ma tu potencjału. Wręcz przeciwnie – uważam, że jest go dużo i do czasu publikacji pełnego testu mam nadzieję sprawdzić, jak aparat radzi sobie w różnych warunkach oświetleniowych i ile da się wyciągnąć z trybu profesjonalnego.

Nie tylko aparat

Także szczerze? Póki co znacznie bardziej niż aparatem, zachwycony jestem tutejszym szybkim ładowaniem 120 W. Dla jednych może to drobiazg, ale dla mnie jako osoby, która zawsze czeka na ostatnią chwilę z szukaniem ładowarki, to prawdziwe zbawienie.

Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G – pierwsze wrażenia


Oczywiście nie należy traktować powyższych przemyśleń jako pełnej recenzji urządzenia. Na tą przyjdzie czas, kiedy dokończymy testy. W końcu smartfon to nie tylko aparat, a i tego tematu bynajmniej nie wyczerpałem. To także wydajność, ekran czy zastosowane oprogramowanie. No i cena, która w przypadku Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G wydaje się całkiem atrakcyjna, przynajmniej w kontekście szalejącej obecnie inflacji. Za telefon w polskich sklepach zapłacimy 2299 zł, w związku z czym na tle innych tegorocznych premier może się okazać bardzo atrakcyjną propozycją.

„Może”, ale czy jest? Odpowiedź na to pytanie już za kilkanaście dni w pełnej recenzji 😉

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne