Santander ostrzega: "możesz się nieźle przejechać"
Santander po raz kolejny ostrzega, nie tylko swoich klientów. Pod przykrywką kolejnej opowiastki w ramach kampanii "Nie wierz w bajki", porusza kolejny, palący problem, który dotyczy każdego z nas.

Kto z nas nie spotkał się z dziwną wiadomością na komunikatorze lub SMS-em? Chyba nie ma takiej osoby. Ostatnio, sporo osób dostało wiadomość z dziwnym linkiem i prośbą o dopłatę do paczki, pozostali zostali poproszeni o ponowną weryfikację danych. Jeszcze inni brali udział w aukcji i sprzedawca zaproponował im nagle płatność przez inną, “zaufaną” stronę. Przykłady mnożą się z dnia na dzień. I co gorsza, końca nie widać.
Bank Santander po raz kolejny przypomina, że nasze bezpieczeństwo w sieci leży głównie w naszych rękach. W dalszym ciągu naczelną zasadą jest to, aby nie klikać, ani nie odpowiadać pochopnie na wiadomości od nieznanych nadawców. Należy także uważnie czytać SMS-y oraz powiadomienia, jakie przychodzą do nas z banku. Zanim potwierdzimy jakąkolwiek transakcję, upewnijmy się czy dane odbiorcy na pewno się zgadzają. Sprawdzajmy za każdym razem numer rachunku, dane i kwotę. I pamiętajmy, jeśli cokolwiek wyda nam się podejrzane, zwyczajnie przerwijmy transakcję.



Aby się uchronić przed zagrożeniami czyhającymi na nas w internecie, należy stosować poniższe zasady:
- Zastanów się zanim klikniesz.
- Chroń swoje hasła.
- Chroń swój sprzęt i swoje informacje.
- Zachowaj dyskrecję w sieci.
- Zgłoś podejrzane wiadomości.
Trafiasz w sieci na fantastyczną promkę, która jest dostępna tylko przez ograniczony czas? Zamiast podejmować pochopne decyzje, lepiej iść po rozum do głowy, w przeciwnym razie możesz się nieźle przejechać. Jak chronić się przed fałszywymi ofertami sprzedaży? Staraj się weryfikować sklepy, w których chcesz coś kupić. Zbyt atrakcyjna cena produktu, powinna wzbudzić Twoje wątpliwości. Jeśli sklep udostępnia tylko jedną formę płatności np. przelew, lepiej z niego zrezygnować. Czytaj opinie w sieci na temat sklepów. I pamiętaj, nie wierz w Bajki!