Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek


Co zrobić, żeby zdjęcia wykonane smartfonem wyglądały jeszcze lepiej? Jak wykorzystać pełny potencjał wysokiej klasy aparatu w takim telefonie, jak Huawei P60 Pro? Podpowiadamy!

Arkadiusz Bała (ArecaS)
17
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Co zrobi lepsze zdjęcia: smartfon czy lustrzanka? Kiedyś odpowiedź była oczywista. Dziś? Niekoniecznie. W wielu sytuacjach smartfon sprawdzi się nadzwyczaj dobrze – o ile wiemy, jak go wykorzystać. Przykładowo, topowe modele rewelacyjnie radzą sobie z fotografią uliczną i pejzażami. Mają też przewagę wszędzie tam, gdzie liczą się wygoda oraz dyskrecja.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ale wykorzystać pełnię możliwości telefonu wbrew pozorom nie jest tak prosto. Weźmy dla przykładu Huawei P60 Pro. To potężny smartfon, którego aparat naszpikowany jest masą nowoczesnych technologii. Numer jeden w światowym rankingu fotograficznym DXOMark. Jasne, możemy po prostu ograniczyć się do trybu automatycznego i bez większego namysłu zrobić nim zdjęcie, które będzie się prezentowało całkiem dobrze. Wykorzystamy jednak wyłącznie namiastkę jego potencjału.

Jak w takim razie wycisnąć maksimum z aparatu w smartfonie? Mam kilka propozycji!

Podstawa: znać swój sprzęt

Przede wszystkim, żeby wykorzystać pełny potencjał sprzętu, warto chociaż mniej więcej znać jego możliwości. Nie bez powodu wspomniałem wcześniej o Huawei P60 Pro, bo to doskonały przykład telefonu, z którego można bardzo dużo wycisnąć, o ile wiemy, na ile możemy sobie pozwolić.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Huawei P60 Pro został wyposażony w potrójny aparat z tyłu obudowy. Jego główny moduł – ten, z którego najprawdopodobniej będziecie korzystać najczęściej – bazuje na dużym sensorze RYYB o rozdzielczości 48 Mpix.  Oprócz tego mamy tu obiektyw o ogniskowej odpowiadającej 25 mm dla pełnej klatki ze zmienną przysłoną w zakresie f/1.4-4.0 (to najjaśniejszy obiektyw w świecie mobilnej fotografii). Jest też optyczna stabilizacja obrazu i laserowy autofokus.

Być może brzmi to jak masa technicznego żargonu (bo to jest masa technicznego żargonu), jednak każda z tych rzeczy w jakiś sposób opisuje, czego możemy się spodziewać po zdjęciach wykonanych telefonem. Duża matryca z niecodziennym układem pikseli sugeruje, że telefon będzie sobie dobrze radził w każdych warunkach oświetleniowych, a wykonane nim zdjęcia będą się charakteryzowały szerokim zakresem dynamiki tonalnej (tj. będą wyglądały bardziej naturalnie i realistycznie). Z kolei informacja o długości ogniskowej daje sygnał, do jakiego typu fotografii przeznaczony jest dany moduł i ułatwia nieco myślenie o kompozycji (do tego jeszcze wrócimy).

Ale mamy tu też kilka elementów, które wcale oczywiste nie są, a które warto mieć pod ręką i wiedzieć, jakie korzyści ze sobą niosą. Obecność optycznej stabilizacji obrazu (OIS) oznacza, że telefon będzie korygował drobne wstrząsy i ruchy ręką. To istotne zwłaszcza pod kątem zdjęć w pomieszczeniach i nocnych. OIS pozwala bowiem korzystać z dłuższych czasów naświetlania bez ryzyka, że zdjęcie będzie nieostre.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Zmienna przysłona to natomiast ewenement na skalę całej branży mobilnej. Nie znajdziemy jej obecnie w smartfonach żadnej innej marki, a daje bardzo ciekawe możliwości. Otwierając przysłonę telefon gromadzi bowiem więcej światła, dzięki czemu lepiej radzi sobie z fotografią po zmroku. Dodatkowo uzyskujemy w ten sposób piękne, naturalne rozmycie tła (niezależnie od warunków oświetleniowych). Z kolei po jej domknięciu więcej elementów w kadrze jest ostrych, co może się okazać nieocenione podczas fotografowania pejzaży oraz zdjęć z pogranicza makro. Przede wszystkim jednak mamy dużo większą kontrolę – i nad ekspozycją, i nad klimatem, który chcemy na zdjęciu osiągnąć. Żeby jednak z tego skorzystać, musimy wiedzieć, że taka opcja jest do dyspozycji.

Tak samo warto pamiętać, że oprócz głównego aparatu mamy do dyspozycji dwa dodatkowe. Aparat ultraszerokokątny o rozdzielczości 13 Mpix oraz tele o rozdzielczości 48 Mpix z 3,5-krotnym przybliżeniem optycznym. I to też cenna informacja, bo wykorzystywanie w roli zoomu osobnego aparatu wcale nie jest czymś oczywistym. Wiele telefonów przy zoomowaniu po prostu przycina obraz z głównego sensora, co oczywiście wiąże się z utratą detali. Tutaj z kolei wiem, że bez obaw mogę kliknąć w aplikacji aparatu ikonkę 3,5x na dobrą sprawę bez żadnych negatywnych konsekwencji. Ba, dzięki zastosowaniu obiektywu peryskopowego o bardzo dużej jasności (przysłona f/2.1) bez obaw sięgam po niego także po zmroku.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Można by tak opisywać jeszcze długo, ale ogólna zasada jest taka, że im lepiej znamy nasz sprzęt i jego możliwości, tym łatwiej będzie nam przychodziło wykorzystywanie jego mocnych stron i radzenie sobie ze słabościami. Mówiąc krótko: będziemy robili lepsze zdjęcia.

Ogniskowa na każdą okazję

No dobra, ale na co tak właściwie komu więcej niż jeden aparat w smartfonie? Powód jest prosty: każdy z nich ma nieco inne zastosowanie. Różne aparaty montowane w smartfonach różnią się przede wszystkim ogniskową, czyli, w pewnym uproszczeniu, oferowanym przez nie stopniem przybliżenia.

Podstawowe aparaty w większości smartfonów charakteryzują się zwykle ogniskową odpowiadającą mniej więcej 24-26 mm. W świecie „poważnej” fotografii taki obiektyw traktowany jest jako szerokokątny i wykorzystywany jest przede wszystkim do pejzaży oraz fotografii reportażowej. Tutaj przydaje się szerokie pole widzenia, potęgujące wrażenie przestrzeni, a we wprawnych rękach dające wręcz wrażenie, jakbyśmy sami znajdowali się w centrum akcji.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek


Oczywiście to nie znaczy, że głównego aparatu w smartfonie można używać wyłącznie do przytoczonych celów. Okolice 25 mm to ogniskowa bardzo uniwersalna, którą damy radę sfotografować wszystko – to jeden z powodów, dla którego tak chętnie sięgają po nią producenci telefonów. Jeżeli jednak ograniczymy się tylko do niej, nasze zdjęcia zawsze będą wyglądały jak zrobione telefonem, a przynajmniej jeśli chodzi o kąt widzenia.

Na całe szczęście łatwo temu przeciwdziałać, np. stosując niewielki zoom, dzięki któremu zbliżymy się do „standardowych” (tj. w świecie fotografii, niekoniecznie fotografii mobilnej) ogniskowych rzędu 35 lub 50 mm. W większości przypadków mówimy tu o zoomie rzędu ok. 1.5 – 2x. Fakt, część smartfonów – np. Huawei P60 Pro – nie oferuje optycznie takiego przybliżenia, jednak przy sensorach o wysokiej rozdzielczości śmiało można po nie sięgać, a fotografie nadal będą wyglądały dobrze. Ba, nawet lepiej niż dobrze – nieco ciaśniejsze kadrowanie (czyli z większym zoomem) doskonale sprawdza się np. w portretach oraz kiedy chcemy przyciągnąć uwagę nie tyle na scenę, co na konkretny obiekt.

Jeśli mamy do dyspozycji fizyczny teleobiektyw z przybliżeniem 3,5x – tak jak w Huawei P60 Pro – to możemy się uważać za szczęściarzy. Mówimy tu bowiem o ogniskowej odpowiadającej ok. 85 mm, która rewelacyjnie sprawdza się do zdjęć portretowych oraz detali architektury. Ba, sam bardzo lubię na takich obiektywach pracować, ponieważ doskonale izolują fotografowany obiekt od tła oraz dają fajny „efekt kompresji”, gdzie przedmioty na dalszych planach wydają się większe niż w rzeczywistości.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Dłuższe zoomy – 5x, 10x czy 100x – to już narzędzia do zadań specjalnych. Raczej nie będziemy po nie sięgać na co dzień, ale są sytuacje, kiedy okazują się niezastąpione. Byliście kiedyś w zoo i żałowaliście, że zwierzaki na zdjęciach są jakieś takie malutkie? No to w takiej sytuacji przydają się większe przybliżenia. Prywatnie bardzo lubię również używać długiego tele do krajobrazów, ponieważ pozwala na bardzo fajne zabawy kompozycją.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek


Problem polega tylko na tym, że niestety, ale zamontowanie w telefonie obiektywu z optycznym zoomem 10x lub 100x jest zadaniem dość karkołomnym. Zgooglujcie sobie „obiektyw 200 mm” i powinniście mieć z grubsza wyobrażenie, na czym polega problem. Na całe szczęście na pokładzie Huawei P60 Pro mamy do dyspozycji całkiem skuteczny zoom hybrydowy, który łączy przybliżenie optyczne z cyfrowym i pozwala uzyskać naprawdę fajne rezultaty dla przybliżenia 10x. Sam korzystam z niego wręcz nałogowo i Wam również to polecam.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Można oczywiście iść także w drugą stronę i sięgnąć po ogniskowe szersze niż wspomniane 25 mm. W przypadku Huawei P60 Pro taką rolę pełni aparat ultraszerokokątny o rozdzielczości 13 Mpix, którego ogniskowa odpowiada ok. 13 mm dla pełnej klatki. Trzeba natomiast pamiętać, że nie jest to „karta wyjścia z więzienia”, po którą możemy od tak sięgnąć, kiedy coś nie mieści nam się w kadrze. Obiektywy ultraszerokokątne – także te w smartfonach – mocno zniekształcają perspektywę. We wprawnych rękach wykonane z ich pomocą zdjęcia wyglądają fantastycznie, szczególnie kiedy mowa o fotografii krajobrazowej, jednak ich skuteczne używanie  wymaga sporo wprawy i bardzo świadomego podejścia do tematu kompozycji.

Panuj nad kolorami

Jedną z pierwszych rzeczy, która przykuwa uwagę na większości fotografii, są kolory. To one nadają zdjęciu klimat i stanowią ważny element kompozycji. Bardzo często to od odpowiedniego doboru kolorów zależy, czy zdjęcie będzie wybitne, czy po prostu takie sobie.

Póki co nie napisałem chyba nic odkrywczego. Podejrzewam jednak, że nie wszyscy zdają sobie sprawę, że kolory, które oglądamy na zdjęciach, to jedynie pewna interpretacja. O tym, jaki dokładnie odcień zieleni powinien pojawić się na zdjęciu oraz jak bardzo nasycone powinny być kolory decyduje oprogramowanie smartfonu w chwili zapisu zdjęcia. Domyślny profil kolorystyczny to z kolei po prostu taki, który zdaniem programistów powinien się spodobać największej liczbie użytkowników i niekoniecznie musi mieć wiele wspólnego z rzeczywistością.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

No ale przecież wcale nie trzeba się do domyślnego profilu ograniczać, prawda? Wręcz przeciwnie – kolor to jedno z narzędzi w arsenale mobilnego fotografa i warto nad nim panować. Na dobry początek trzeba zwrócić uwagę, czy Wasz telefon pozwala na zmianę domyślnego profilu kolorystycznego

W przypadku Huawei P60 Pro mamy do dyspozycji trzy tryby XMAGE: Pierwotny (domyślny), Jaskrawy i Jasny. Lawirując między nimi można mocno zmienić odbiór fotografii i dopasować kolorystykę do naszych preferencji. Co ważne, dzięki nowej, ulepszonej aplikacji aparatu są one przez cały czas łatwo dostępne z poziomu menu wysuwanego od dolnej krawędzi ekranu. W ten sposób mamy nad nimi pełną kontrolę bez konieczności przekopywania się przez skomplikowane ekrany ustawień.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Zdjęcie przed i po krótkiej zabawie edytorem. Subtelna zmiana, zupełnie inny klimat!

A jeśli mimo zabawy wbudowanymi profilami nadal czujecie niedosyt, zawsze pozostają edytory zdjęć, które pozwalają precyzyjnie dopasować każdy element kadru. To taki sposób, by postawić kropkę nad „i”, ostatecznie sprawić, że zdjęcie będzie naszą wizją, a nie wizją algorytmu opracowanego przez producenta. W przypadku Huawei P60 Pro w pełni satysfakcjonujący edytor zdjęć jest już fabrycznie zainstalowany w telefonie. A osoby bardziej ambitne zawsze mogą zajrzeć do AppGallery, gdzie czeka na nich mnóstwo innych aplikacji do obróbki foto.

To nie lustrzanka – to coś lepszego

Smartfon to nie lustrzanka. Tak, wali truizmem na kilometr, ale naprawdę warto o tym pamiętać. Choć fotografia jako taka opiera się na tych samych fundamentach, niezależnie od tego, z jakiego sprzętu korzystamy, tak stojąca za naszymi aparatami technologia mocno się od siebie różni. Kamerki w telefonach być może ustępują profesjonalnym aparatom systemowym pod względem czystych możliwości optycznych. Nadrabiają to natomiast na innych obszarach i oferują możliwości, o jakich użytkownicy lustrzanek i bezlusterkowców mogą tylko pomarzyć.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek


Gdzie tkwi siła smartfonowych aparatów? W procesorze. Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1 na pokładzie Huawie P60 Pro gwarantuje wydajność, której jeszcze do niedawna nie powstydziłyby się profesjonalne stacje robocze. Dodajmy do tego wyspecjalizowane układy ISP i NPU, odpowiedzialne odpowiednio za przetwarzanie obrazu i obliczenia wykorzystujące modele sztucznej inteligencji, a dostajemy zapas mocy obliczeniowej, który dosłownie zmiata profesjonalne aparaty.

Ta dodatkowa wydajność kompletnie zmienia zasady gry. Tak, mały aparat telefonu widzi mniej niż profesjonalna lustrzanka z pełnoklatkowym sensorem, ale potrafi zrobić dużo lepszy użytek z zarejestrowanych informacji.

Najlepszym przykładem wykorzystania mocy obliczeniowej smartfonu jest tryb HDR, z którego w dzisiejszych czasach smartfony korzystają na okrągło, często nawet bez wiedzy użytkownika. Działa on w ten sposób, że po naciśnięciu spustu migawki telefon wykonuje nie jedno, a kilka zdjęć o różnych wartościach ekspozycji, a następnie łączy je w jeden obraz. W efekcie mamy zdjęcie, gdzie z jednej strony w cieniach widocznych jest znacznie więcej detali, a z drugiej nie ryzykujemy tzw. przepaleniem jasnych fragmentów kadru. Zazwyczaj dodatkową korzyścią jest lepsze odwzorowanie kolorów oraz niższy szum matrycy na zrobionym w ten sposób zdjęciu. Wszystko to dzieje się w czasie rzeczywistym, a wraz z rozwojem coraz mocniejszych procesorów i modułów NPU efekty prezentują się bardziej naturalnie niż kiedykolwiek – szczególnie w wydaniu Huawei P60 Pro.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Z grubsza na tej samej zasadzie działają dedykowane tryby nocne, które od czasu debiutu w Huawei P20 Pro stały się na rynku mobilnym niepisanym standardem. Wbrew obiegowej opinii to nie jest po prostu klasyczna długa ekspozycja. Gdyby tak było, do wykonania zdjęcia konieczny byłby statyw, a nawet wtedy w miejscu poruszających się obiektów mielibyśmy same smugi. Zamiast tego procesor w smartfonie składa w jedną całość kilkadziesiąt ujęć wykonanych na przestrzeni raptem kilku sekund, dzięki czemu możemy się cieszyć doskonałymi zdjęciami nocnymi robionymi „z ręki”. Lustrzanka tak nie potrafi.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Smartfony są pełne tego typu rozwiązań, a nowe, coraz mocniejsze podzespoły gwarantują lepsze rezultaty i otwierają dodatkowe możliwości. Na pokładzie Huawei P60 Pro znajdziemy m.in. rewelacyjny tryb portretowy, doskonale imitujący plastykę obrazu rodem niczym z wielkich, jasnych obiektywów pełnoklatkowych, zoom hybrydowy, o którym już wcześniej wspomniałem oraz specjalny tryb do fotografii księżyca

Ten ostatni to chyba najlepszy przykład tego, co ma do zaoferowania nowoczesna fotografia obliczeniowa. Jak działa w praktyce? Kiedy wykonujemy zdjęcie nocne z dużym przybliżeniem (np. 30x) i wycelujemy księżyc, Huawei P60 Pro natychmiast potrafi go zidentyfikować i odtworzyć detale, których sensor smartfona normalnie nie byłby w stanie uchwycić. I nie, to nie jest chamskie doklejenie znalezionej w Internecie fotki naszego satelity. Dorysowane elementy prezentują się naturalnie i dobrze komponują się z innymi elementami kadru, nawet jeśli te księżyc częściowo przysłaniają.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Skuteczne wykorzystanie tego typu sztuczek potrafi dać naprawdę piorunujące efekty. Jest to jednak zupełnie inne podejście do fotografii, w związku z czym trzeba się z nim oswoić i nie bać się sięgać po narzędzia, które znajdziemy na pokładzie Huawei P60 Pro i innych nowoczesnych smartfonów.

Pamiętaj o podstawach i łam zasady

Ale oczywiście zdjęcie to nadal zdjęcie i o podstawowych regułach związanych np. z kompozycją warto pamiętać. Ba, korzystanie z zasady trójek, czyli dzielenia kadru na trzy równe części w pionie oraz poziomie i umieszczania najważniejszych elementów w punktach przecięcia linii, to jeden z najprostszych sposobów, by niewielkim kosztem podnieść poziom swojej fotografii.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Ale zasady w żadnym razie nie powinny Was ograniczać! Fotografia to sztuka kreatywna. Eksperymentujcie, szukajcie niecodziennych kadrów i nowych, oryginalnych sposobów na uchwycenie tej samej sceny. Nawet jeśli nie wszystkie pomysły okażą się udane, to przynajmniej dostarczą Wam cennej wiedzy, co nie działa i jak można to poprawić.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

I właśnie w przypadku takich eksperymentów smartfon okazuje się nieocenioną pomocą. To taki fotograficzny scyzoryk, dzięki któremu pod ręką zawsze macie masę narzędzi. Czy do danego zdjęcia lepiej wykorzystać tele czy kąt ultraszeroki? Może spróbować podejść bliżej? A może skorzystać z trybu makro?

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek

Osobiście szczególnie polecam eksperymenty z tą ostatnią opcją. Świat oglądany przez obiektyw makro naprawdę prezentuje się zupełnie inaczej, a jego odkrywanie potrafi dać mnóstwo frajdy. Oczywiście potrzeba do tego odpowiedniego narzędzia. Na całe szczęście tryb supermakro na pokładzie Huawei P60 Pro z pewnością można do tej kategorii zaliczyć. Wykorzystuje on wbudowany moduł tele i pozwala podejść do fotografowanego obiektu na kilka centymetrów. Uzyskane w ten sposób obrazy prezentują się niesamowicie!

Najlepszy aparat? Masz go zawsze pod ręką

Podobno najlepszy aparat to ten, który ma się zawsze przy sobie. I wiecie co? W dzisiejszych czasach to stwierdzenie okazuje się prawdziwe jak nigdy. Huawei P60 Pro to najlepszy dowód na to, że współczesne smartfony naprawdę nie mają się czego wstydzić na tle „prawdziwych” aparatów. Mam nadzieję, że dzięki wskazówkom z tego artykułu uda się Wam wykrzesać drzemiący w P60 Pro potencjał, bo jest go tutaj naprawdę dużo.

Rób lepsze zdjęcia smartfonem! 5 sprawdzonych sztuczek


Szczególnie kiedy dodać do tego możliwości oferowane przez sklep AppGallery i olbrzymi wachlarz dostępnych w nim kreatywnych aplikacji. Edytory zdjęć, alternatywne aplikacje aparatu oraz platformy społecznościowe, na których możecie się dzielić swoją twórczością – to wszystko czeka na Was na wyciągnięcie ręki. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce nazwę ulubionej aplikacji i – ta-dam! – otwierają się przed Wami zupełnie nowe możliwości. Zresztą, nie będę się tu rozpisywał – informacje na ten temat znajdziecie w naszych innych artykułach 😉 

Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie firmy Huawei.