Xbox 360: **psuje się**. Microsoft: Fajnie, zróbmy na tym hajs

Microsoft sprzedaje akcesoria związane ze swoją konsolą. Niektóre, nawiązujące do historii marki, mogą budzić wątpliwości.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Xbox 360: **psuje się**. Microsoft: Fajnie, zróbmy na tym hajs

Jeśli mieliście Xbox 360 lub chociaż pamiętacie czasy tej konsoli, to na pewno wiecie, czym jest Red Ring of Death. To charakterystyczne, czerwone diody wokół przycisku włączania, które oznaczały, że urządzenie napotkało na jakiś problem sprzętowy. Gdy czerwony pierścień śmierci się pojawiał, oznaczało to, że Xbox 360 się nie włączy i wymaga naprawy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Red Ring of Death na plakacie Xbox

Niby nic nadzwyczajnego. Clue problemu polega na tym, że Red Ring of Death było zjawiskiem powszechnym. Xbox 360 cierpiał na wiele problemów, przez co RRoD pojawiał się zdecydowanie częściej, niż powinien. Najczęstszym powodem były tzw. zimne luty.

Problem ten był wizerunkową wpadką, przez którą amerykańska firma poniosła ogromne starty finansowe. Dlatego też na pewno nie jest to jeden z tych elementów, z którego Microsoft powinien być dumny, a jednak w jakiś sposób chyba jest.

Microsoft właśnie wprowadził do Xbox Gear Shop ciekawy gadżet. Wśród nietypowych produktów pojawił się plakat Red Ring of Death. Tak, firma z Redmond z dziwnych powodów chce nam przypomnieć, jak kiedyś dała plamę.

Xbox 360: **psuje się**. Microsoft: Fajnie, zróbmy na tym hajs

Co gorsze, plakat w rozmiarze 18 × 24 cali (ok. 45,7 × 61 cm) nie jest tani. Trzeba za niego zapłacić aż 25 dolarów, czyli ponad 100 zł. Dużo jak za coś, co wiąże się z niemiły wspomnieniami.

Oczywiście można powiedzieć, że to już dawne czasy. Microsoft swoje odcierpiał z powodu własnego błędu i w tym momencie Red Ring of Death to część historii marki Xbox. Sporo w tym racji. Nadal jednak taki plakat może budzić mieszane uczucia, szczególnie wśród byłych użytkowników Xboxa 360, który zbyt często musieli mierzyć się z usterkami konsoli.