Disney może mocno namieszać na rynku gamingowym. W firmie trwają dyskusje na temat przejęcie jednego z gigantów.
Disney niemal od zawsze jest obecny na rynku gier, ale nie w formie twórcy i wydawcy (poza kilkoma wyjątkami). Marka woli raczej sprzedawać licencje na swoje marki i w ten sposób czerpać zyski. Jednak część wysoko postawionych pracowników chciałoby to zmienić i namawiają do tego szefa Disneya.
Część pracowników Disneya ma namawiać Boba Igera, czyli aktualnego prezesa firmy, do zakupu Electronic Arts. W ten sposób twórcy Myszki Miki mogliby z miejsca stać się jednym z najważniejszych graczy na rynku gamingowym. Nie bez znaczenia jest fakt, że Disney i EA od lat ze sobą współpracują i w planach Elektroników jest wiele produkcji opartych na Gwiezdnych Wojnach czy Marvelu.
Jednak sam Bob Iger na razie podchodzi do tego sceptycznie. Na ten moment nie podjął jeszcze żadnej decyzji. Nie wyklucza ewentualnego przejęcia Electronic Arts, ale też niczego nie zapewnia i nie obiecuje.
Nieco pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że w zeszłym roku Electronic Arts miało szukać chętnych, którzy byliby skłonni kupić firmę. Jednym z kandydatów miał być właśnie Disney. Z plotek wynika, że Elektronicy chętnie staliby się częścią Myszki Miki.
Zobacz: Kiedy gry Activision Blizzard trafią do Xbox Game Pass? Znamy odpowiedź
Zobacz: Powstaje film aktorski w uniwersum Cyberpunk 2077
Źródło zdjęć: Miguel Lagoa / Shutterstock.com
Źródło tekstu: wccftech, Bloomberg
