Smartwatche są toksyczne. Badania nie pozostawiają złudzeń

Najnowsze badania, opublikowane w uznanym czasopiśmie, dowodzą, że nasze smartwatche są toksyczne. Problem stanowią ich opaski.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
64
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Smartwatche są toksyczne. Badania nie pozostawiają złudzeń

Najnowsze badanie zostało opublikowane w "Environmental Science & Technology Letters". W nim naukowcy przebadali popularne marki smartwatchów, w tym Samsunga, Apple, Fitbit oraz akcesoria marki CASETiFY. Okazuje się, że jest z nimi pewien problem. No może nie z samymi zegarkami, co oferowanymi do nich opaskami z fluoroelastomeru.

Dalsza część tekstu pod wideo

Toksyczne opaski smartwatchów

Problem polega na tym, że producenci wręcz wymieniają wiele korzyści płynących z korzystania z opasek z fluoroelastomeru. W rzeczywistości to właśnie one okazują się toksyczne. Naukowcy wykryli w nich duże stężenie kwasu PFHxA, który jest szkodliwy dla zdrowia.

Według badaczy dużym problemem jest też to, że inteligentne zegarki nosimy nie tylko w ciągu dnia, ale często też nocy, ponieważ oferują możliwość monitorowania snu. Tymczasem wystarczy 12 godzin z opaską na ręku, aby szkodliwe substancje przedostały się do naszego organizmu. Co więcej, są one reklamowane jako doskonałe dla sportowców, a w trakcie wysiłku, gdy się pocimy i otwierają się pory na skórze, ryzyko jest jeszcze większe.

PFHxA może w ten sposób dostawać się także do krwioobiegu. To niezwykle niepokojące, ponieważ związek zaliczany jest do tzw. wiecznych chemikaliów, które nie ulegają biodegradacji. Ich negatywny wpływ nie został jeszcze w pełni przebadany, ale mogą między innymi zwiększać ryzyko chorób nowotworowych.

Co ciekawe, droższe opaski wykazywały większe ilości szkodliwych substancji niż tańsze. W sumie przebadano 22 modele i wszystkie zawierały fluor. Dalsze badania wykazały obecność PFHxA w 9 opaskach. Średnie stężenie substancji wynosiło 800 ppb (części na miliard), a rekordowy model miał aż 16000 ppb.