Masz taki dysk? Lepiej zrób backup, bo może się rozlecieć
Wiele osób skusiło się na zakup tego dysku i straciło wszystkie dane. Producent obiecał poprawkę, ale dyski są nie do naprawienia.

W maju wyszło na jaw, że przenośne dyski SSD SanDisk Extreme nie są tak dobre, jak byśmy chcieli. Szybkie dyski w odpornych obudowach okazały się nadzwyczaj awaryjne. SanDisk szybko obiecał poprawkę oprogramowania wbudowanego dysków, która miałaby rozwiązać problem znikających danych. Możliwe jednak, że ona również nie uratuje dysków i reputacji marki.
SanDisk źle lutuje dyski
Nowe doniesienia sugerują, że problem nie leży w oprogramowaniu kontrolera dysków, a naprawienie go będzie w zasadzie niemożliwe. Ciekawe informacje podał Markus Häfele, Dyrektor Zarządzający Attingo Data Rescue – firmy zajmującej się odzyskiwaniem danych. Jego zdaniem winne są źle zlutowane styki. W spoiwie znajdują się pęcherzyki powietrza, przez co z wiekiem materiał kruszy się i pęka.



Komponenty tracą połączenie z płytką PCB, stanowiącą podstawę dysku. Jakby tego było mało, niektóre komponenty są źle dobrane do układu. Lutowane elementy są za wysokie, odstają od płytek i niewiele im trzeba, by odpadły.
Häfele pokazał w sieci zdjęcia wad konstrukcyjnych, o których mowa. Twierdzi też, że co tydzień do Attingo Data Rescue zgłasza się przynajmniej jeden klient z dyskiem SanDisk Extreme Pro, z którego znikły dane.
WD, do którego należy marka SanDisk, twierdzi, że nic nie wie o takich problemach ze sprzętem. Firma obiecuje zebrać więcej danych, ale aktualnie odrzuca „hipotezę sprzętową”. Attingo Data Rescue zaś twierdzi, że to sprzęt był odpowiedzialny za błędy w działaniu oprogramowania wbudowanego dysków SSD SanDisk Extreme Pro 1TB, 2TB i 4TB, SanDisk Extreme 4TB oraz WD My Passport SSD 4TB wcześniej w tym roku.
Co więcej, sugeruje, że WD doskonale o tym wie, bo konstrukcja dysków z nowszych partii została poprawiona. I rzeczywiście – SanDisk używa mniejszych komponentów, a by wzmocnić konstrukcję, dodatkowo zalewa elementy żywicą epoksydową. Mimo tego dyski zaliczają awarie, co jest argumentem przeciwko problemom czysto sprzętowym.