Alternatywni chcą zdobyć kolejny bastion TP

Alternatywni operatorzy chcą przejmować od Telekomunikacji Polskiej pełną obsługę jej abonentów bez konieczności kosztownego ciągnięcia do nich nowych linii.

Redakcja Telepolis
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Alternatywni chcą zdobyć kolejny bastion TP

Alternatywni operatorzy chcą przejmować od Telekomunikacji Polskiej pełną obsługę jej abonentów bez konieczności kosztownego ciągnięcia do nich nowych linii.

Regulator rynku mówi na razie: nie. Choć w końcu ubiegłego roku rozpoczęto liberalizację rynku połączeń lokalnych, TP zachowała monopol w jednej dziedzinie. To comiesięczny abonament, który daje połowę przychodów z telefonii stacjonarnej. Chodzi o to, by klienci TP mogli płacić abonament Tele2 (dotąd abonenci mogli korzystać tylko z ich tańszych połączeń po zleceniu tzw. preselekcji). TP otrzymywałaby w zamian opłatę hurtową (cena abonamentu minus np. 20% dyskonto) i mogłaby się pozbyć większości kosztów, np. wystawiania rachunków. To tzw. hurtowy dostęp do sieci. TP nie jest nim jednak zainteresowana i Tele2 zwróciło się do prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty Witolda Grabosia o narzucenie jej takiego rozwiązania. Ten jednak przygotował projekt decyzji odmownej i ogłosi ją prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Argumentuje, że nie dość, iż Tele2 źle zdefiniowało taką usługę, to on sam złamałby prawo, podejmując takie działania przed przeprowadzeniem badań pozycji rynkowej TP, a to potrwa.

Istnieje też inna możliwość odpłatnego przejmowania abonentów przez alternatywnych operatorów, związana z tzw. uwolnieniem pętli lokalnej. Popędzany przez Komisję Europejską URTiP w ostatniej chwili na początku tego roku wydał odpowiednią decyzję, ale zaproponował w niej ciężkie warunki - konkurent TP musi zapłacić za każdego abonenta jednorazowo 161 zł i miesięcznie nawet 58 zł. Operatorzy skupieni w Krajowej Izbie Gospodarczej Informatyki i Telekomunikacji złożyli w tej sprawie skargę do Komisji Europejskiej.

Dalsza część tekstu pod wideo