Dino i Biedronka na celowniku. Policja przeszukała ich siedziby

W asyście funkcjonariuszy Policji pracownicy UOKiK przeszukali siedziby spółek Jeronimo Martins Polska (Biedronka), Dino Polska oraz firm transportowych. Chodzi o nielegalną zmowę między firmami.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Dino i Biedronka na celowniku. Policja przeszukała ich siedziby

Biedronka i Dino pod lupą UOKiK

UOKiK wziął na cel Biedronkę, Dino oraz współpracujące z nimi firmy transportowe. Urzędnicy, w asyście policji, dwukrotnie w tym roku (w lutym oraz kwietniu) przeszukali ich siedziby. UOKiK podejrzewa, że doszło między nimi do nielegalnej zmowy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Podejrzewamy, że przedsiębiorcy, którzy świadczyli usługi dla sieci Biedronka i Dino, mogli zawrzeć porozumienie, w myśl którego nie konkurowali pomiędzy sobą o pracowników. Sprawdzamy również, czy tego typu ustalenia mogły być koordynowane przez sieci handlowe. Skutkiem analizowanych praktyk byłby brak elastyczności zmiany pracy przez kierowców oraz ograniczenie tempa wzrostu ich płac.

- mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Firmy miały zawrzeć porozumienie, w ramach którego nie podbierały się kierowców. Dodatkowo, jeśli dany pracownik został zwolniony z pracy bez porozumienia z pracodawcą, nie miał szans znalezienia zatrudnienia w innej firmie, ponieważ ta nakładała na niego blokadę w swoich systemach. 

Zdaniem UOKiK taka zmowa, określana jako no-poaching agreements, ma bezpośredni wpływ między innymi na wysokość oferowanych wynagrodzeń. Te są albo niższe, albo nie rosną w takim stopniu, jak bez porozumienia między firmami.

Zmowy ograniczające konkurencję na rynku pracy mają negatywny wpływ zarówno na sytuację pracowników, jak i dynamikę rozwoju gospodarczego. Dlatego przygotowaliśmy specjalny poradnik, w którym tłumaczymy, kiedy takie działania mogą być niedozwolone i może za nie grozić wysoka kara finansowa. To lektura obowiązkowa przede wszystkim dla każdego pracownika, działów HR, a także dużych i małych przedsiębiorców oraz związków zawodowych

- dodaje Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Na razie postępowanie jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko firmom. Natomiast w przypadku potwierdzenia nieprawidłowości rozpocznie się postępowanie antymonopolowe. W przypadku postawienia zarzutów Biedronce i Dino grozi kara w wysokości do 10 proc. rocznych obrotów. Natomiast menadżerowie, odpowiedzialny za zawarcie zmowy, mogą zostać ukarani karą pieniężną do 2 mln zł.