Epic Games wnioskuje by sąd przywrócił Fortnite'a. Robi to w... 182 stronach
Na jakiś czas przycichła afera związana z firmami Apple oraz Epic Games. Teraz jednak kontratak przeprowadzili prawnicy tej drugiej.

W ostatnich dniach nieco przycichł konflikt pomiędzy firmami Apple oraz Epic Games. Od samego początku śledzimy tę operę mydlano-sądową. Wszystko zaczęło się w momencie, w którym twórcy Fortnite'a postanowili wprowadzić własny system płatności za mikrotransakcje w grze. Potem wszystko poszło już z górki - Epic Games poszedł do sądu zarzucając Apple'owi praktyki monopolistyczne, ten drugi z kolei próbował całkowicie usunąć Epic Games ze swojego sklepu mobilnego. W sprawę wmieszał się wtedy Microsoft, któremu zależało, by nie Apple nie tykał Unreal Engine. Sąd uznał tak samo jak Microsoft - Apple może robić co chce z grą, ale z silnika korzystają też inni.
Tym razem nadszedł czas kontrataku Epic Games. Firma odwołała się i złożyła wniosek liczący.... 182 strony. Tam nie brakowało artystycznych sformułowań w stylu opisu dzikiej odpowiedzi Apple'a na swoje działania. Epic Games chce, by sąd nakazał Apple'owi powrót di status quo do momentu rozstrzygnięcia sporu o praktyki monopolistyczne.


