Jak zostać słupem w oszustwie na Blika? To bardzo proste

Coraz częściej policja przejmuje nie tyle samych oszustów wyłudzających pieniądze metodą na Blika, ile ich słupy. Boleśnie przekonał się o tym 17-latek ze Stalowej Woli, któremu grozi teraz nawet 8 lat więzienia.

Lech Okoń (LuiN)
4
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Jak zostać słupem w oszustwie na Blika? To bardzo proste

Świetna praca, takie w sumie trochę pośrednictwo finansowe

Trzeba przyznać, że nie byciem słupem oszustów nie wygląda na ciężką pracę. Wystarczy kręcić się po galeriach handlowych w oczekiwaniu na kolejne zlecenie. Podchodzisz do bankomatu, robisz wypłatę pieniędzy na podstawie otrzymanego telefonicznie kodu BLIK. Potem idziesz z gotówką do bitomatu, czyli wpłatomatu kryptowalut. Od wpłacanej kwoty przysługuje ci kilka procent prowizji. Fajna praca, taka nie za ciężka. Ciężkie natomiast mogą być jej konsekwencje.

Dalsza część tekstu pod wideo

Przekonał się o tym 17-letni mieszkaniec Stalowej Woli, którego właśnie zatrzymała policja. Jak ustalono, na przestrzeni sierpnia i września, nastolatek wypłacał z bankomatów pieniądze, przy pomocy wyłudzonych kodów przekazanych mu przez innego sprawcę. Młody mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów. Jak tłumaczy policja w komunikacie prasowym, przestępstwo oszustwa zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

Skąd przestępcy biorą kody dla swoich słupów?

Socjotechnik jest tutaj wiele, zazwyczaj polega to na włamaniu się na czyjeś konto na Facebooku czy innej platformie Social Media, a potem na wysyłaniu wiadomości prywatnych z prośbą o pomoc w formie kodu BLIK.

I tutaj zasada bezpieczeństwa jest jedna — gdy otrzymasz taką prośbę, zadzwoń z pytaniem, czy faktycznie potrzebna jest pomoc. Do tego, zamiast podawać numer BLIK, jeśli już zajdzie taka potrzeba może jednak lepiej zrobić przelew BLIK na zapisany w telefonie numer telefonu bliskiej osoby. Masz wtedy pewność, że pieniądze trafią we właściwe miejsce.