Lidl oddaje klientom pieniądze, w tle pornografia
Brytyjski oddział sieci Lidl zdecydował się na wycofanie ciasteczek firmowanych znakiem „Psiego patrolu”, a powodem zamieszania są... hakerzy,

Dyskontom spożywczym zdarza się wycofywać produkty spożywcze, gdy jakaś partia jest zanieczyszczona szkodliwymi substancjami albo nie spełnia wymogów higienicznych. Jednak z ciasteczkami „Psi patrol” wszystko jest w porządku, przynajmniej pod kątem składu.
Problematyczne okazują się za to ich opakowania, na których nadrukowano adres URL do tematycznej strony internetowej dla dzieci. Rzecz w tym, że jakiś żartowniś rzeczoną domenę przejął i umieścił tam filmy pornograficzne.



🚨 URGENT RECALL: Four types of Paw Patrol snacks are being recalled by Lidl after a website URL listed on the back of the packaging was compromised with explicit content unsuitable for children.
— Which? (@WhichUK) August 30, 2023
Customers should return the products to their nearest Lidl store for a full refund. pic.twitter.com/xMqX34CWid
Sytuację nagłośniła kobieta, która, jak twierdzi, z czystej ciekawości postanowiła sprawdzić, jakie atrakcje producent zapewnia najmłodszym w internecie. Ku swemu zaskoczeniu, zamiast obiecywanych gier i zabaw, pod wskazanym adresem miała znaleźć szeroką gamę filmów dla dorosłych.
Lidl zareagował błyskawicznie, apelując o zwrot wszystkich ciasteczek Yummy Bakes i Paw Patrol Mini Biscotti, bo o nich tu mowa. Zobligował się także do zwrotu klientom gotówki i przeprosił za zamieszanie. Kwestią otwartą pozostaje, kto stoi za podmianką i jaką właściwie miał motywację. Jeśli chodziło wyłącznie o trochę szumu, to trzeba przyznać, że się udało.