Lidl oddaje klientom pieniądze, w tle pornografia

Brytyjski oddział sieci Lidl zdecydował się na wycofanie ciasteczek firmowanych znakiem „Psiego patrolu”, a powodem zamieszania są... hakerzy,

Piotr Urbaniak (gtxxor)
4
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Lidl oddaje klientom pieniądze, w tle pornografia

Dyskontom spożywczym zdarza się wycofywać produkty spożywcze, gdy jakaś partia jest zanieczyszczona szkodliwymi substancjami albo nie spełnia wymogów higienicznych. Jednak z ciasteczkami „Psi patrol” wszystko jest w porządku, przynajmniej pod kątem składu. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Problematyczne okazują się za to ich opakowania, na których nadrukowano adres URL do tematycznej strony internetowej dla dzieci. Rzecz w tym, że jakiś żartowniś rzeczoną domenę przejął i umieścił tam filmy pornograficzne. 

Sytuację nagłośniła kobieta, która, jak twierdzi, z czystej ciekawości postanowiła sprawdzić, jakie atrakcje producent zapewnia najmłodszym w internecie. Ku swemu zaskoczeniu, zamiast obiecywanych gier i zabaw, pod wskazanym adresem miała znaleźć szeroką gamę filmów dla dorosłych.

Lidl zareagował błyskawicznie, apelując o zwrot wszystkich ciasteczek Yummy Bakes i Paw Patrol Mini Biscotti, bo o nich tu mowa. Zobligował się także do zwrotu klientom gotówki i przeprosił za zamieszanie. Kwestią otwartą pozostaje, kto stoi za podmianką i jaką właściwie miał motywację. Jeśli chodziło wyłącznie o trochę szumu, to trzeba przyznać, że się udało.