Mike Tyson vs Jake Paul. Walka zakończyła się przegraną Netflixa
Wczoraj 15 listopada odbyła się walka Mike Tyson kontra Jake Paul. Wydarzenie było transmitowane na żywo na platformie Netflix. Niestety gigant streamingu VOD nie popisał się i rozwścieczył miliony widzów.

To była głównie walka Netflixa z problemami
Jako wydarzenie reklamowane od miesięcy, walka Mike Tyson kontra Jake Paul miała być wielkim eventem, a zarazem testem dla firmy Netflix. Niestety gigant VOD nie ma czego fetować, bo oglądający nie mogli zbytnio inwestować swoich emocji w potyczkę, a zamiast tego walczyli z transmisją Netflixa.
Niestety infrastruktura okazała się niewystarczająca i użytkownicy zamiast cieszyć się meczem, frustrowali się na zacinający się przekaz o bardzo słabej jakości, z nieustannie pojawiającą się ikonką buforowania. Co jakiś czas ginął z transmisji dźwięk, obraz się zawieszał, a po próbach odświeżenia streamu, wideo działało w spowolnionym tempie.



Walkę ostatecznie wygrał youtuber Jake Paul, ale największym przegranym nie jest Mike Tyson, tylko Netflix. Na domiar złego, Netflix zainwestował ogromne kwoty na transmisje wrestlingu WWE Raw, które mają wystartować w styczniu 2025.
Jeśli do tego czasu Netflix nie znajdzie sposobu na polepszenie jakości i wydajności swoich transmisji na żywo, firma będzie mieć ogromne kłopoty.