DAJ CYNK

Fame MMA domaga się 2,5 mln zł od rodziców 12-latka? Nie do końca

orson_dzi

Prawo, finanse, statystyki

Fame MMA pozew
fot. YouTube Fame MMA

W ciągu ostatnich dni w sieci wrze po tym, jak organizacja Fame MMA rzekoma domaga się 2,5 mln złotych odszkodowania od rodziców 12-latka, który nielegalnie transmitował galę mieszanych sztuk walki w Internecie. Włodarze organizacji tłumaczą, że nie jest to prawdziwa informacja, a całą sytuację chcieli wykorzystać w celach edukacyjnych.

Streaming jakich wiele? Nie tym razem

W zasadzie na pierwszy rzut oka to sytuacja jakich wiele. Ktoś retransmituje płatny stream w Internecie, nadawca programu traci na tym pieniądze. Później dochodzi do namierzenia sprawcy, pozwu i wyroku lub żądania wysokiego odszkodowania. Ale tutaj sytuacja jest bardziej skomplikowana.

Na starcie mamy Fame MMA. Zdania na temat organizacji są różne, ale nie można jej odmówić odniesienia sukcesu komercyjnego. Ogromne liczby wykupionych transmisji mówią same za siebie. A warto też zwrócić uwagę, że cena dostępu jest o połowę niższa niż w przypadku KSW i wynosi 19,99 zł. Dalej mamy nielegalny streaming transmisji. Ale nie w stworzonym do tego, nielegalnym serwisie, w którym obejrzy go stosunkowo niewiele osób, a prosto na YouTubie. Tam zebrała się pokaźna widownia, w szczytowym momencie licząca aż 120 tys. osób. Zazwyczaj takie transmisje prowadzi osoba, które chce na niej zarobić. Tutaj transmitującym był 12-latek chory na zespół Aspergera. Choć to nie powinno być przedmiotem sprawy, bo nie jest to choroba, która powinna w jakiś sposób wpływać na jego poczytalność świadomość postępowania.

Dział prawny Fame MMA bardzo szybko namierzył chłopaka. Tutaj muszę też dodać, że szybkość działania prawników organizacji jest naprawdę imponująca, o czym raz miałem okazję przekonać się raz podczas pisania dla innego serwisu.

Zobacz: Premier Morawiecki pisze list do szefa Netflixa
Zobacz: Test Xiaomi Mi 9T Pro. Najlepszy telefon do 2000 zł

2,5 mln złotych odszkodowania to nieprawda

Serwis Onet.pl, który jako pierwszy opisał całą sprawę, poinformował że organizacja domaga się od rodziców chłopca odszkodowania w wysokości 2,5 mln złotych. Skąd taka kwota? Ciężko powiedzieć. Ciężko też jest dzisiaj cokolwiek wyczytać z pierwotnego artykułu, ponieważ był on już wielokrotnie modyfikowany. Wszystko za sprawą wyjaśnienia sprawy m.in. przez Michała Boxdela Barona, współwłaściciela Fame MMA oraz samej organizacji.

Zobacz: Apple Watch będzie miał czytnik linii papilarnych w wyświetlaczu

Okazja do edukacji

Właściciele organizacji wpadli na pomysł wykorzystania całej sytuacji do celów edukacyjnych. Zaproponowali rodzicom chłopca, że nagrają film z ich udziałem, w którym wyjaśnią dlaczego tego typu retransmisje są nielegalne i jakie może to nieść za sobą konsekwencje. Pomysł był bardzo dobry, bo materiał z pewnością trafiłby do potężnej grupy odbiorców. Rodzicie mieli dostać nawet wgląd w scenariusz filmu i dostać wszelkie niezbędne informacje na jego temat. Ale odmówili. Na kanale chłopca w serwisie YouTube pojawiły się za to przeprosiny za całą sprawę, ale po pewnym czasie film został usunięty.

Zobacz: LG G8X ThinQ - szybka recenzja [wideo]

W związku z odmową Fame MMA postanowiła wystosować wezwanie do zapłaty zadośćuczynienia w kwocie nie 2,5 mln złotych, a 100 tys. złotych. Choć nadal jest to ogromna kwota, to jednak różnica jest znaczna. Na chwilę obecną nie wiadomo jakie będą dalsze losy sprawy. Mam mimo wszystko nadzieję, że stosowny film edukacyjny, czy z udziałem tej konkretnej rodziny czy też nie, faktycznie w przyszłości powstanie.

Pełne oświadczenie Fame MMA zamieszczone w serwisie Facebook zamieszczamy poniżej.

 

Zobacz: Instagram rozszerza eksperyment z ukrywaniem polubień

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Onet.pl; Fame MMA; wł