DAJ CYNK

Telefony komórkowe – jak z nich korzystają mieszkańcy różnych krajów?

Marian Szutiak

Prawo, finanse, statystyki

telefony komórkowe jak z nich korzystają mieszkańcy różnych krajów

Telefony komórkowe są dostępne niemal na całym świecie, ale mieszkańcy różnych krajów w różny sposób z nich korzystają. Najkrócej w ciągu dnia korzystają z nich Chińczycy, Brazylijczycy często współdzielą jedno urządzenie wśród kilku członków rodziny, a Amerykanie kupują komórki już 3-latkom.

Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny podaje, że na świecie jest około 6,2 miliarda telefonów komórkowych, a ponad połowa z nich (3,2 mld) to smartfony. Nie każdy mieszkaniec naszego globu może jednak używać telefonu. Około 1,1 mld ludzi na świecie nie ma dostępu do elektryczności, a w takich krajach, jak Zambia czy Kenia, telefon posiada tylko około połowy populacji.

Bez względu na narodowość i stan majątkowy, telefon służy konsumentom w różnych zakątkach świata do kontaktu z najbliższymi, załatwiania codziennych spraw i rozrywki. Zerkanie na telefon komórkowy stało się stałym elementem naszego dnia – przeciętna osoba robi to około 63 razy na dobę. Mieszkańców świata sporo łączy w temacie korzystania z telefonów komórkowych, ale jest między nimi również wiele różnic.

Światowi rekordziści

Najwięcej telefonów komórkowych jest użytkowanych w Chinach, Indiach, USA i Brazylii, czyli państwach o najwyższej liczbie ludności. W dwóch pierwszych liczba aktywnych urządzeń przekracza miliard.

W Stanach Zjednoczonych około 40% rodziców wyposaża swoje dzieci w pierwszy telefon, zanim te ukończą 10 lat. W niektórych przypadkach urządzenie takie otrzymują już 3-latkowie. To o tyle powód do zmartwień, że według innych statystyk blisko połowa dorosłych Amerykanów przyznaje się do uzależnienia od swojego telefonu (47%), czuje niepokój, gdy bateria w ich urządzeniu spada poniżej 20% (48%), a swój telefon uważa za najbardziej wartościowy przedmiot.

Dzienny czas korzystania z telefonu w różnych krajach może różnić się nawet o 50%. Najbardziej „przyklejeni” do swoich komórek są Brazylijczycy i Indonezyjczycy, którzy z telefonem w ręce spędzają średnio 5,4 h dziennie. Dużo czasu z telefonem spędzają też obywatele Korei Południowej (5 h), Meksykanie (4,8 h), Hindusi (4,7 h) i Japończycy (4,6 h). Na drugim końcu są Chińczycy (3,2 godziny dziennie), Niemcy (3,4 h), Francuzi i Argentyńczycy (3,6 h).

Różne języki, różne komunikatory

Różne narody mają różne preferencje dotyczące korzystania z aplikacji w telefonie. Pod względem pobranej liczby danych ze sklepów z aplikacjami prym wiodą Chińczycy, którzy w 2021 roku ściągnęli w sumie 98,4 mld aplikacji. Drugie w kolejności Indie uzyskały wynik zaledwie na poziomie 26,7 mld, a USA – 12,2 mld.

Popularność konkretnych aplikacji jest zależna również od pokolenia w danym kraju. W krajach europejskich, USA, Kanadzie i Australii przedstawiciele pokolenia Z najczęściej korzystają z Instagrama, TikToka i Spotify. W Japonii ta sama grupa użytkowników używa głównie lokalnego komunikatora LINE, Instagrama i Twittera. W Korei Południowej największą popularnością cieszy się koreańska aplikacja do komunikacji KakaoTalk, Instagram i Facebook, który w krajach europejskich i Ameryki Północnej uważany jest za ulubione medium millenialsów.

Przedstawiciele tego pokolenia w Europie, USA i Kanadzie preferują też korzystanie z Facebook Messengera i WhatsAppa, co zupełnie odróżnia ich od millenialsów azjatyckich. Ci w Japonii Facebooka używają w drugiej kolejności, zaraz po aplikacji Amazonu. Dla Koreańczyków numerem 1 jest lokalna wersja przeglądarki Google – Naver oraz sklep internetowy Coupang.

Wśród aplikacji randkowych prym wiedzie Tinder. Tu najchętniej logują się obywatele większości krajów obu Ameryk i Europy. Większa różnorodność ma miejsce w krajach azjatyckich. Chińczycy randkują przez Soul, Koreańczycy WIPPY, Hindusi CuteU, a obywatele Tajlandii, Malezji i Tajwanu towarzystwa szukają w aplikacji Omi.

Dostęp do sieci na wagę złota

Poszczególne kraje znacznie różnią się od siebie również w podejściu do innych nawyków związanych z użytkowaniem telefonów komórkowych, co wynika z lokalnych uwarunkowań ekonomicznych lub kulturowych, a także pod względem cen usług telekomunikacyjnych. Według firmy badawczej eMarketer, w Brazylii wiele rodzin dysponuje jednym wspólnym urządzeniem, a 60% użytkowników Internetu w kraju korzysta z sieci wyłącznie w telefonie.

O koszcie dostępu do Internetu nie decyduje wyłącznie kondycja ekonomiczna całego kraju, ale też stopień zaawansowania infrastruktury sieciowej. To dlatego w czołówce państw o najniższym koszcie 1 GB danych internetowych na pierwszym miejscu plasuje się rozwinięty technologicznie Izrael – 0,05 dolara. Więcej za transfer w 2021 roku trzeba było zapłacić w Kirgistanie (0,15 dolara), na Fidżi (0,19 dolara) i we Włoszech (0,27 dolara), w których 1 GB kosztuje tyle samo, co w ubogim Sudanie. Najwięcej za dostęp do 1 GB transferu trzeba zapłacić w Gwinei Równikowej (49 dolarów), na Falklandach (45 dolarów), Wyspach Świętego Tomasza (30 dolarów), Św. Heleny (39 dolarów) i w kilku innych państwach Afryki Subsaharyjskiej. Najdroższy w tym zestawieniu kraj Europy Zachodniej to Grecja, w której 1 GB transferu kosztuje około 8 dolarów.

Zobacz: Unia Europejska uderza w Apple. Chce wymusić kluczowe zmiany
Zobacz: Raport Orange: współpraca międzyoperatorska się opłaca

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Digital Care