Pajacyki. Przemycała gry za 39 tys. zł w biustonoszu
Kobieta pokonujące przejście graniczne skupiła na sobie uwagę dziwnie wyglądającymi piersiami. Okazało się, że ukrywa w biustonoszu setki gier.

Niemal każdy kraj na świecie ma wprowadzone cło, czyli opłatę za przewóz towarów przez granicę. W końcu jest spora różnica między prywatnym sprzętem należącym do danej osoby, a hurtowym sprowadzaniu dziesiątek czy setek przedmiotów na dalszy handel z pominięciem niezbędnych podatków.
Przemycane gry miały wartość ok. 39 tysięcy złotych
Tym razem podjęto próbę przeszmuglowania gier dla Nintendo Switch, a cała sytuacja miała miejsce w Chinach. Na uwagę zasługuje zarówno skala procederu, jak niecodzienne miejsce ukrycia kartridży.



Według doniesień z "Hong Kong 01", chińscy celnicy w Liantang przeprowadzali rutynowe kontrole, gdy zauważyli kobietę stojącą w kolejce, której zachowanie odbiegało od normy. Była wyraźnie zdenerwowana i zachowywała się nietypowo, a jeden z celników zauważył, że jej piersi mają dziwny kształt.
Przy dokładniejszej inspekcji, celnicy znaleźli 350 kartridży do gier Nintendo Switch ukrytych w jej staniku, których wartość oszacowano w przybliżeniu na 70 000 renminbi (około 39 000 złotych).
Zgodnie chińskimi przepisami celnymi takie działanie uważane jest za przemyt, a tym samym jest nielegalne. Zakładając, że kartridże nie zostaną uznane za zabronione w Chinach, podejrzana może podlegać grzywnie w wysokości "nie większej niż trzykrotność kwoty ceł należnych, ale unikniętych".
Znajdujący się w Shenzhen lądowy punkt kontroli granicznej został utworzony w celu zmniejszenia ruchu na innych przejściach granicznych w kraju. Został on otwarty dla ruchu pasażerskiego 6 lutego 2023 roku i od tamtej pory jest często wybierany przez osoby próbujące przeszmuglować elektronikę oraz gry.