Szczecin. W szkole wybuchł telefon, 26 osób poszkodowanych

Czworo uczniów trafiło do szpitala, a w sumie 28 osób zostało poszkodowanych w wyniku zadymienia. To bilans niebezpiecznego zdarzenia, do jakiego doszło w jednej ze szczecińskich szkół.

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
15
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Szczecin. W szkole wybuchł telefon, 26 osób poszkodowanych

O wybuchach telefonów słychać było w doniesieniach z Indii czy innych państw Azji, jednak do takich zdarzeń coraz częściej dochodzi też w Polsce. Dziś taki bardzo niebezpieczny incydent miał miejsce w Szczecinie. W Szkole Podstawowej nr 23 przy ul. Mierniczej doszło do samozapłonu akumulatora w jednym z telefonów komórkowych. 

Dalsza część tekstu pod wideo

W wyniku zadymienia poszkodowanych zostało 26 osób, a cztery z nich, z m.in. bólem w klatce piersiowej i zawrotami głowy, zostały przewiezione do szpitala.

Otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że w szatni doszło do wybuchu baterii w telefonie. Według wstępnych informacji, do tego zdarzenia doszło podczas zabawy uczniów telefonem komórkowym. W wyniku tej zabawy zapaliła się bateria w telefonie

przekazała agencji PAP Ewelina Gryszpan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Poszkodowani zostali uczniowie w wieku od 9 do 14 lat. Zagrożenia nie można było lekceważyć, a na miejsce z interwencją przybyło sześć zespołów ratownictwa medycznego. Z relacji ratowników wynika, że młodzi pacjenci zgłaszali takie dolegliwości jak duszność spowodowana narażeniem na działanie dymów pożarniczych. Czworo spośród 26 poszkodowanych mocniej odczuło incydent i zostało przewiezionych do szpitala z bólem w klatce piersiowej, nudnościami i zawrotami głowy.

Policjanci z Komisariatu Policji Szczecin-Dąbie prowadzą czynności wyjaśniające okoliczności wubuchu. Poinformowali też, że jak zawsze w przypadku osób nieletnich, zostanie o tym zdarzeniu poinformowany sąd.

Co mogło spowodować samozapłon baterii w telefonie? Najczęściej do takich incydentów dochodzi podczas ładowania urządzenia, gdy akumulator mocno się nagrzewa. Z pierwszych informacji wynika jednak, że tym razem taka sytuacja nie miała miejsca. Pozostaje zaczekać na ustalenia śledczych.