DAJ CYNK

Ile warte jest 12 Mpix w telefonie

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Gdy jest zbyt ciemno na nawet najbardziej stabilną dłoń, lub gdy chcemy sfotografować obiekty będące w ruchu, z pomocą przychodzą ksenonowe lampy błyskowe. Mimo, że Sony Ericsson był pionierem w stosowaniu tego typu lamp w telefonach (legendarny SonyEricsson K800i), to również pod tym względem ustępuje Samsungowi. Pixon12 lepiej doświetla zdjęcia, generując mniejszą ilość szumów, a sprawny autofokus ustrzega nas od przepalania pierwszego planu (gdzie zwykle są to twarze osób). Największą bolączką lamp błyskowych jest właśnie owe rozświetlanie pierwszego planu i swojego rodzaju "przyklejanie" osób do ciemnego tła. W Samsungu Pixon12 efekt ten jest tak mały, że często trzeba się trochę wysilić by stwierdzić, że dane zdjęcie było rzeczywiście wykonane z użyciem lampy błyskowej.



Pełna rozdzielczość: Samsung M8910 Pixon12, Sony Ericsson Satio, Canon G9.

Wady optyki

Wśród wielu wad optyki, które dokuczają fotografom używającym jako narzędzia pracy telefonu komórkowego, najczęstszymi są winietowanie (zaciemnianie narożników zdjęcia), aberracje chromatyczne (przebarwienia na konturach kontrastujących powierzchni) oraz utrata ostrości w narożnikach. Wszelkiego rodzaju zmiany geometrii są zwykle mniej zauważalne. Zarówno testowany Samsung jak i Sony Ericsson poszczycić mogą się topową jakością optyki w świecie telefonów komórkowych. Gdy jednak szukać lidera, na prowadzenie wyraźnie wychodzi Pixon12, w którego przypadku rozmycia w narożnikach nie są aż tak widoczne, podobnie jak różnice w jasności zdjęcia (winietowanie). Aberracji chromatycznych w testowanych telefonach można powiedzieć, że nie ma. Są one na tak zadowalająco niskim poziomie w obu telefonach, że biją pod tym względem Canona G9 (ten jednak ma tę nietypową specyfikę, że nie generuje aberracji przy najdłuższej ogniskowej, w przeciwieństwie do innych aparatów cyfrowych, ale nie radzi sobie z aberracją na najkrótszej ogniskowej, używanej w teście).



Pełna rozdzielczość: Samsung M8910 Pixon12, Sony Ericsson Satio, Canon G9.



Pełna rozdzielczość: Samsung M8910 Pixon12, Sony Ericsson Satio, Canon G9.

Makro

Tryb makro działa w obu telefonach całkiem szybko, pod warunkiem jednak dostarczenia dużej ilości światła. Z racji szerszego kąta zastosowanego w obiektywie telefonu Pixon12, telefon rejestruje zdjęcia bardziej "oddalone" niż te z Satio czy Canona G9. By zobaczyć w kadrze tej samej wielkości obiekt, należy Pixona bardziej zbliżyć do fotografowanego przedmiotu. W tej konkurencji lepiej radził sobie Satio, jednak po przerzuceniu zdjęć na komputer okazało się, że choć rzeczywiście Satio potrafił robić zdjęcia z mniejszej odległości, to Pixon skutecznie rekompensuje to większą ilością rejestrowanych detali. Potrafiący robić zdjęcia nawet w odległości 1 cm od fotografowanego obiektu Canon G9, pozostawia komórki daleko w tyle.



Pełna rozdzielczość: Samsung M8910 Pixon12, Sony Ericsson Satio, Canon G9.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News