Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

Sennheiser to firma, której miłośnikom brzmienia audio najwyższej klasy przedstawiać nie trzeba. Odbierając ich słuchawki bezprzewodowe, spodziewałem się, że będzie to produkt z wyższej półki. Zawiodłem się, czy nie?</strong> <strong>Zapraszam do recenzji, w której odpowiadam na to pytanie.

Henryk Tur (HTur)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

Wszystko wygląda solidnie

Słuchawki Sennheiser CX 400BT to produkt na granicy średniej i wyższej półki cenowej - w chwili pisania tej recenzji najtańsza propozycja sprzedaży, jaką widziałem w sieci, to 799 złotych. Otrzymujemy je w pudełeczku. Znajduje się w nim wypraska, w której spoczywa etui ze słuchawkami, a pod spodem znajdziemy niezbędne dodatki - kabelek USB A-USB C, służący do ładowania etui oraz trzy pary dodatkowych tipsów w innych rozmiarach, dzięki czemu nie powinno być problemów z dopasowaniem CX 400BT do żadnego ucha. Na samych słuchawkach mamy założony domyślnie rozmiar M, co w sumie daje nam łącznie cztery pary nakładek. Do tego dochodzi instrukcja obsługi w kilku językach. Całość wygląda w ten sposób:

Dalsza część tekstu pod wideo
Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

Zanim przejdziemy do brzemienia, łączności oraz innych aspektów, przyjrzyjmy się, jak wygląda specyfikacja techniczna słuchawek:

  • Rodzaj słuchawek: dokanałowe
  • Rodzaj przetwornika: dynamiczny
  • Pasmo przenoszenia: 5 - 21000 Hz
  • Bluetooth: Bluetooth 5.1
  • Czas słuchania: do 20 godz.
  • Redukcja szumów: pasywna
  • Kodowanie: SBC, AAC, aptX
  • Kompatybilność: HSP, HFP, AVRCP, A2DP
  • Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100 - 10000 Hz
  • Zniekształcenia harmoniczne (THD): < 0,08 % (1 kHz, 94 dB)
  • Waga: 49 g (słuchawki z etui), 6 g (pojedyncza słuchawka), 37 g (etui)
  • Wymiary: 170 x 115 x 47 mm
  • Zasilanie: wewnętrzny akumulator
  • Czas ładowania: 1,5 godz. (pełne naładowanie)/ 0 min. dla 1 godz. słuchania
  • Wersje kolorystyczne: czarna, biała
Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

Zwraca uwagę postawienie przez Sennheiser na niskie dźwięki - pasmo przenoszenia zaczyna się już od 5 Hz, podczas gdy standardowe słuchawki mają je od 20 Hz wzwyż. Zapowiada to dobrą transmisję basów i niższych tonów. Ogólnie wszystko na papierze wygląda świetnie, ale jak będzie w praktyce?

Estetyka - dominują prostokąty

Muszę powiedzieć, że etui z wyglądu nie przypadło mi do gustu. Jestem przyzwyczajony do okrągłego "puzderka", jakie mam wraz ze słuchawkami Tronsmart Bold i jest to dla mnie optymalny kształt. Tymczasem tutaj otrzymujemy CX 400BT w prostokątnym pudełeczku. Ale to oczywiście to wyłącznie rzecz gustu i w sumie detal bez większego znaczenia - z etui korzystamy tylko do przechowywania słuchawek oraz ich ładowania, a w trakcie tej czynności nie muszą estetycznie wyglądać, prawda? Etui jest w całości wykonane z tworzywa sztucznego, ozdobione logiem producenta na wieczku. Z tyłu znajduje się wejście USB, dzięki któremu możemy naładować etui, a obok niego umieszczono niewielki przycisk. Po jego naciśnięciu dioda pokazuje nam stan naładowania.

Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

Sehnnheiser postawił na prostokąty, dlatego po założeniu CX 400BT przypominają nieco przerośnięte zatyczki, które nieco wystają z uszu. Dlatego pod względem estetyki noszenia nie można powiedzieć za dużo pozytywów. Choć to również kwestia gustu - mnie osobiście się to nie podoba, ale może w innych uszach będą wyglądać lepiej? Wracając do aspektów bardziej praktycznych - mimo wystawania, po włożeniu słuchawki trzymają się solidnie i nie wypadają nawet przy gwałtownych ruchach głowy (sprawdzone w praktyce). I co najważniejsze - są na tyle lekkie, że można je nosić dłuższy czas bez irytującego uczucia, że coś przeszkadza w uchu.

Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

Minusem wykonania z tworzywa sztucznego zarówno etui, jak i słuchawek, jest właściwa dla tego materiału podatność na zarysowania. Dlatego odradzałbym np. noszenie etui w kieszeni, gdzie mamy klucze. Jednak coś za coś - tworzywo sztuczne przełożyło się na lekką wagę i wspomnianą przed chwilą "niewyczuwalność" słuchawek.

Kontrola prosta i przyjemna, do tego możliwość własnych ustawień

Słuchawki CX 400BT ściśle wpasowują się w przygotowane w etui gniazda, dlatego zawsze po ich włożeniu do urządzenia mamy pewność, że zaczną w pełni czerpać z niego nagromadzoną energię. Gdy weźmiemy dowolną do ręki i obrócimy, spostrzeżemy oznaczenie, do którego ucha jest przeznaczona, zobaczymy również piny służące ładowaniu.

Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

Na przedzie z kolei nie mamy żadnych przycisków, jednak to właśnie on służy do sterowania słuchawkami. Domyślnie jedno naciśnięcie lewej słuchawki to pauza/wznowienia odtwarzania, dwa puknięcia - poprzedni utwór, a dłuższe naciśnięcie to zmniejszenie głośności. W przypadku prawej jedno naciśniecie to odebranie rozmowy telefonicznej, a dwa - jej zakończenie lub (gdy nie prowadzimy rozmowy) włączenie trybu transparentności. Dłuższe przytrzymanie to wzmocnienie głośności. Jeśli zainstalujemy na telefonie dedykowane słuchawkom oprogramowanie Smart Control, możemy dokonywać zmian oraz korzystać z equalizera - o czym za chwilę.

Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

Mechanizm kontroli łatwo zapamiętać, a jeśli coś się w nim nie podoba - zmienić w dowolny sposób, za co dla producenta plus. A jeśli ktoś wcześniej używał słuchawek Sennheiser, wspomniana aplikacja Smart Control powinna być mu doskonale znana.

Dźwięk najwyższej próby - jednak nie perfekcyjny

No i w końcu dochodzimy do tego aspektu, który decyduje o "być albo nie być" słuchawek, czyli brzmienia. Zwykle testuję słuchawki na szerokim zestawie utworów, w których znajduje się zarówno klasyka, jak i synthpop, black metal, rock czy nawet Michael Jackson. Przy słuchawkach Sennheiser CX 400BT zacząłem od swojego ulubionego utworu Czajkowskiego - Piano Concerto No. 1, Op. 23 - Allegro non troppo. Założyłem słuchawki (tu dodam, że parowanie przebiegło bez najmniejszego problemu), odpaliłem utwór i - bum! Ryknęły rogi, a po nich uderzyły skrzypce i powstała wielka przestrzeń, w której z ciszy rozbrzmiały dźwięki pianina - wydawało się stać gdzieś z boku, ale wyraźnie zaznaczać swoją obecność na całej scenie. Jak się okazało w dalszych testach - tak jest zawsze. Słuchawki pozwalają na stworzenie szerokiej sceny dźwięku, w której doskonale odseparowane są wszystkie instrumenty. Dotyczy to nawet gęstej realizacji, jak przy wspomnianym Czajkowskim, jak i utworów z mniejszą ilością instrumentarium.

Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

Na scenie świetnie odróżniają się poszczególne tony - mamy osobną przestrzeń dla niskich, środkowych i wysokich, które doskonale współgrają ze sobą, oddając dynamikę danego utworu. Podobnie w utworach, gdzie mamy ścianę dźwięku (choćby Armia z płyty Legenda) - przestrzeń skutecznie wypełnia brzmienie gitar, a na jego tle mamy wyraźniej zaznaczone instrumenty i wokalizy. Muszę jednak zauważyć, że po tonach niskich spodziewałem się czegoś lepszego - pomimo tego, że pasmo przenoszenia rozpoczyna się już o 5 Hz, basy są jedynie poprawne. Tu można było nieco popracować nad tematem, jednak ogólnie - jest bardzo, bardzo dobrze.

Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

Jak wspomniałem, aplikacja Smart Control pozwala na zmianę ustawień dźwięku. Mamy tu pięciozakresowy equalizer, przy którym można dłubać sobie do woli i sprawdzać w praktyce, jak wypada brzmienie po zmianie ustawień. Jak dla mnie ustawienia standardowe okazały się optymalne, jednak oczywiście popróbowałem wprowadzania zmian, ale ostatecznie... okazywały się one niepotrzebne.

A jak sprawdza się tłumienie hałasów otoczenia? Mamy tu pasywne, które dobrze spełnia swoją rolę w środowisku, w którym panuje mniej więcej takie samo natężenie dźwięku (np. jedziemy autobusem). Gdy jednak hałas wokół ulega zmianie, czasem przedostaje się on do naszych uszu - tutaj wychodzi brak mechanizmów aktywnej redukcji hałasu. Także polecam je raczej w spokojniejszym środowisku.

Bateria nie zawodzi

Model CX 400BT otrzymał akumulator, który zapewnia bezproblemowe korzystanie ze słuchawek przez ok. 6-7 godzin. Oczywiście jak zawsze czas ten zależy od tego, z jaką głośnością odsłuchujemy muzyki. Wspomniane 7 godzin osiągnąłem przy słuchaniu z 80% głośności. Samo ładowanie do pełna zajmuje ok. 1,5 godziny, czyli jest jak najbardziej w porządku w stosunku do oferowanego potem czasu działania urządzenia.

Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

Podsumowując - ogólnie duży plus, ale są i wady

Gdybym chciał opisać jednym zdaniem słuchawki Sennheiser CX 400BT, składałyby się na nie dwa słowa: "bardzo solidne". A teraz podsumujemy, co może skłaniać do ich zakupu, a co do niego zniechęcać. Na plus policzę:

  • świetną jakość brzmienia
  • equalizer w aplikacji
  • dobrze sprawdzające się tłumienie pasywne
  • przyjemny czas działania na jednym ładowaniu
  • lekkość i materiał, którego się nie czuje w uchu
  • łatwe sterowania z możliwością zmian
  • cztery pary nakładek

Wady? Tutaj można wymienić:

  • bas i niskie tony mogłyby być nieco lepsze
  • brak aktywnej redukcji hałasu (ANC)
  • nie są odporne na wilgoć ani wodę
Sennheiser CX 400BT - mocny dźwięk, średnia cena

A więc czy warto w nie zainwestować? Odpowiedź twierdzącą mogę dać każdemu, kto chce mieć wysokiej jakości dźwięk oraz możliwość jego ręcznej korekty. Jednak jeśli słuchasz w większości muzyki, która mocno eksponuje basy i niskie tony, słuchawki Sennheiser nie będą optymalnym wyborem. W podobnej, a nawet niższej cenie można znaleźć modele lepiej eksponujące te dźwięki.

Ocena: 8,5/10