DAJ CYNK

Test Huawei Mate 20 X 5G - prawdziwe 5G i ogromny ekran

orson_dzi Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

5G jest i działa. A co z pozostałymi typami łączności?

Na temat łączności 5G nie mogę zbyt wiele powiedzieć, poza tym, że właśnie jest i działa. Prawie godzinny test jaki udało się przeprowadzić dzięki uprzejmości sieci T-Mobile udowodnił, że Mate 20 X 5G faktycznie jest wyposażony w modem sieci piątej generacji i nie jest to tylko pusty marketing. Pokazał też, że w tej kwestii jest jeszcze dużo do poprawy. Smartfon dosyć mocno nagrzewał się podczas szybkiej transmisji danych, a akumulator znikał w oczach. Więcej na ten temat znajdziecie w poniższym odnośniku.

Zobacz: Pierwszy test 5G w T-Mobile - prawie jak światłowód

Głośnik rozmów został umieszczony na górnej krawędzi obudowy. W przeciwieństwie do wielu innych podobnych konstrukcji, dźwięk rozmowy nie rozchodzi się zbyt mocno w otoczeniu. Szkoda, że Huawei nie zdecydował się na umieszczenie go bezpośrednio w ekranie, jak w modelu P30 Pro. Przez to Mate’a musimy trzymać tak, aby górna krawędź była na wysokości ucha, a w porównaniu z jego wymiarami nie jest to zbyt wygodne.

Widząc dodatkowe linie anten na bokach obudowy obawiałem się, że mogę tutaj wystąpić jakieś „uściski śmierci” jak swego rodzaju w iPhone’ach. Na szczęście nie stanowi to żadnego problemu. Smartfon bardzo dobrze trzyma zasięg w każdych warunkach i bez względu na to, w jaki sposób go trzymamy.

Choć czytniki linii papilarnych umieszczane w ekranie powoli stają się standardem, szczególnie w smartfonach z wyższej półki, Mate 20 X 5G ma czytnik na tylnym panelu. Być może zostało to podyktowane koniecznością przemodelowania wnętrza pod kątem umieszczenia w nim modemu sieci 5G. Koniec końców, tak umiejscowiony czytnik jest cały czas zdecydowanie szybciej działającym rozwiązaniem.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News