Jak cła Trumpa wpłyną na ceny w Polsce? Wyjaśniamy

W zaledwie 2 miesiące Donald Trump poważnie zatrząsł sytuacją geopolityczną na świecie. Skłócił ze Stanami Zjednoczonymi niemal wszystkich. Zaszkodził głównie swoim obywatelom, ale rykoszetem oberwie się także nam, Europejczykom. 

Damian Jaroszewski (NeR1o)
16
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Telepolis.pl
Jak cła Trumpa wpłyną na ceny w Polsce? Wyjaśniamy

Powiedzieć, że polityka Donalda Trumpa jest chaotyczna, nieprzemyślana i w gruncie rzeczy szkodliwa dla całego świata, to jakby stwierdzić, że mordowanie ludzi jest niemiłe. Byłoby to spore niedopowiedzenie. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Niestety, prezydent Stanów Zjednoczonych obraził niemal cały świat, stawiając na kontrowersyjne podejście „America First”. Chociaż dbanie o swoich wydaje się uzasadnione, to jednak realizowane jest w sposób co najmniej wątpliwy. 

W ciągu zaledwie dwóch miesięcy złotowłosy przywódca teoretycznie najpotężniejszego państwa na świecie doprowadził do wojny celnej, wycofał się z licznych międzynarodowych porozumień, obraził Ukrainę i wciąż nie zakończył wojny, mimo że to obiecywał, a ponadto zagroził swoim sojusznikom użyciem sił zbrojnych (w sprawie Grenlandii). 

Jednak w tym wszystkim Donald Trump zrobił nam jeszcze jednego psikusa. Chodzi oczywiście o cła. Chociaż w największym stopniu odbiją się one na Amerykanach, których lament już słychać w mediach społecznościowych, to rykoszetem oberwie niemal każdy. Także Europejczycy. 

USA nakładają cła 

Dokładnie 2 kwietnia 2025 roku miały zacząć obowiązywać nowe cła, nałożone przez amerykańską administrację (ostatecznie zostały opóźnione o 90 dni). Do uniwersalnej stawki 10 proc. dodano tzw. cła odwetowe. Te różnią się w zależności od kraju, ale najbardziej uderzają w państwa azjatyckie, w tym Japonię (24 proc.), Indie (26 proc.), Koreę Południową (25 proc.), Tajwan (nawet 49 proc.), Tajlandię (również około 49 proc.) oraz Chiny (w sumie nawet 125 proc.). Na długiej liście znajduje się około 80 państw. 

A co z Unią Europejską? Na Stary Kontynent Trump również nałożył cła w wysokości 20 proc. Szacuje się, że może to spowolnić wzrost PKB w Unii nawet o 1,5 proc. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego dla Polski oznaczałoby to zmniejszenie Produktu Krajowego Brutto nawet o 0,43 proc.

Jak cła Trumpa wpłyną na ceny w Polsce? Wyjaśniamy

Oczywiście Europa nie zamierza pozostawić tego bez odpowiedzi. W połowie kwietnia Unia prawdopodobnie ogłosił własne cła na towary sprowadzane ze Stanów Zjednoczonych. Już to oznacza, że za amerykańskie produkty zapłacimy więcej, nawet jeśli są w dużej mierze produkowane w Azji. To między innymi odzież Nike, urządzenia Apple czy samochody marki Tesla. Już teraz mówi się o podwyżkach rzędu 20, a nawet 50 proc. Jednak musimy liczyć się z tym, że wzrosną ceny nie tylko tego, co amerykańskie. 

Ceny elektroniki w Europie 

Nie ulega wątpliwości, że to Amerykanie poniosą największe konsekwencje. To o tyle zabawne, że według wielu ekspertów Donald Trump wygrał wyboru między innymi z powodu niezadowolenia ze wzrostu inflacji za kadencji Joe Bidena. Tymczasem ich nowy przywódca w ciągu zaledwie dwóch miesięcy doprowadził do wzrostu cen niemal wszystkiego o kilkadziesiąt procent. Trudno oczekiwać, że przysporzy to mu większego poparcia. To zresztą już spadło do 43 proc., czyli najniższego poziomu od czasu ponownego objęcia stanowiska prezydenta USA. 

Niestety, czy tego chcemy, czy nie, polityka Stanów Zjednoczonych odbije się również na cenach elektroniki w Europie. Między innymi poprzez zakłócenie łańcucha dostaw. Wiele firm może szukać alternatywnych miejsc produkcji, aby ograniczyć ewentualne koszty. Widać to było między innymi w działaniach Apple za czasów poprzedniej kadencji Trumpa. Firma z Cueprtino znaczącą część produkcji przeniosła do Indii. To siłą rzeczy przełoży się na wyższe koszty. 

Jak cła Trumpa wpłyną na ceny w Polsce? Wyjaśniamy

To oczywiście będzie miało dalsze konsekwencje. Wyższe ceny elektroniki (ale nie tylko) to wyższa inflacja. Wyższa inflacja to mniejsza siła nabywcza. Mniejsza siła nabywcza Europejczyków to mniejszy wzrost gospodarczy. Nagle robi się z tego efekt domina. Wśród ekspertów panuje zgoda, że amerykańskie cła prawdopodobnie doprowadzą do negatywnych konsekwencji ekonomicznych, w tym wyższych cen i wolniejszego wzrostu, zarówno w USA, jak i potencjalnie w Europie. 

W sumie amerykańskie cła na elektronikę prawdopodobnie będą miały wieloaspektowy wpływ na ceny w Europie. Bezpośredni wpływ będzie ograniczony ze względu na stosunkowo niski udział USA w imporcie elektroniki do UE. Jednakże pośredni wpływ ceł nałożonych na Chiny, głównego dostawcę elektroniki do Europy, może być znaczący poprzez wzrost kosztów komponentów i zwiększoną konkurencję o alternatywne źródła zaopatrzenia. 

Nie będzie tak źle? 

Natomiast jak wygląda to z perspektywy długoterminowej? Okazuje się, że nie musi być tak źle. Polityka unilateralizmu oraz izolacjonizmu Stanów Zjednoczonych może ostatecznie doprowadzić w dłuższym okresie do znaczącego uniezależnienia się Europy od Stanów Zjednoczonych. Może i zostaniemy do tego niejako zmuszeni, ale w gruncie rzeczy to Wielki Brat może być największym przegranym wojny, którą sam rozpoczął.