Lepiej nie próbuj tego z numerem 112. Szybko zapukała policja
Dwójka dzieci z Malborka pokusiła się o makabryczny żart. Zabawny telefon może skończyć się dla nich poważnymi konsekwencjami.
To, co według dzieci miało być tylko niewinnym żartem, może skończyć się poważnymi konsekwencjami na dwójki dzieci z Malborka. Ich dom odwiedziła policja — informuje serwis zawsze Pomorze.
Makabryczny żart dzieci
O co chodzi? Operator numeru alarmowego odebrał 27 lutego telefon, w którym dziewczynka poinformowała go, że ktoś zabił jej koleżankę, a następnie się rozłączyła. Później nie odbierała telefonów. Na miejsce zostali wysłani policjanci, którzy zostali poinformowani o prawdopodobnie fałszywym zgłoszeniu. Operator przekazał im, że w sumie z tego numeru dzwoniono w ostatnim tygodniu aż 6 razy.
Na miejscu okazało się, że za żartem stoi dwójka dzieci: 7-letnia dziewczynka oraz 9-letni chłopiec. Mieli oni nieograniczony dostęp do telefonu i w trakcie korzystania z urządzenia nie są w żaden sposób nadzorowani przez rodziców. Funkcjonariusze sporządzili wymaganą dokumentację, która zostanie przekazana do sądu rodzinnego. Żart może skończyć się dla dzieci poważnymi konsekwencjami.
Policjanci przekazali, że tego typu żarty są niestety na porządku dziennym. Chociaż mogą wydawać się niewinne, to w rzeczywistości mogą utrudnić uratowanie kogoś, kto naprawdę tego potrzebuje. Dlatego też funkcjonariusze apelują o większą kontrolę nad tym, jak dzieci korzystają z telefonów.
