Kurier prosi o raptem 4 zł. Nie daj się na to nabrać
Cyberprzestępcy kolejny raz biorą na celownik osoby czekające na internetowe zamówienia. Tym razem metodą ataku są fałszywe e-maile od DHL.

Grudzień to okres, w którym większość z nas kupuje sporo rzeczy w internecie na prezenty dla bliskich osób. Oznacza to masę paczek w obiegu, a więc wzmożony ruch na poczcie i wśród kurierów. Jest to niestety też idealna okazja dla internetowych oszustów, którzy próbują wyłudzić nasze pieniądze.
Tym razem oszuści podszywają się pod kuriera DHL
W ostatnich dniach przybywa zgłoszeń dotyczących fałszywych wiadomości e-mail od DHL. Proceder ten dotknął również czytelników i redaktorów Telepolis. Na pierwszy rzut oka wiadomość od popularnego kuriera informuje nas o zatrzymaniu paczki, gdyż cło nie zostało opłacone. Kwota do zapłaty jest niewielka.



Oszuści proszą o wpłatę zaledwie "4,31 złotych (1€)", dodając link do potwierdzenia wysyłki. Oczywiście nie przenosi on na stronę DHL, a na "primiente.xyz". Jest to zarejestrowana względnie niedawno domena wykorzystywana też w innych oszustwach. Co ciekawe numer zamówienia się powtarza - "N° 3103108072"
Co zdradza, że jest to oszustwo? Zasadniczo wszystko. Adres, z którego wysłano wiadomość - [email protected]; koślawy język wiadomości - "Final notice" przetłumaczone na "końcowa notatka"; dziwny numer zamówienia czy wreszcie odnośniki w stopce przenoszące na francuską wersję językową strony internetowej DHL.
Jak zwykle przy korzystaniu z internetu radzimy zachować ostrożność i uważnie czytać odbierane SMS-y oraz e-maile. A jeśli niczego nie zamawialiście lub macie podejrzenia co do prawdziwości wiadomości to zawsze warto poświęcić chwilę na kontakt z infolinią, w tym przypadku DHL, i wyjaśnienie sytuacji.