Pracownik Microsoftu aktywował Windowsa pirackim skryptem. Nie miał wyboru

Do niecodziennej sytuacji doszło w jednym z afrykańskich krajów. Technik wsparcia Microsoftu nie był w stanie aktywować legalnego Windowsa, więc skorzystał z metod piratów.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
4
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Pracownik Microsoftu aktywował Windowsa pirackim skryptem. Nie miał wyboru

Sytuacja jest z jednej strony nietypowa, a z drugiej trochę zabawna. Zmierzył się z nią YouTuber Wesley Pyburn z Afryki Południowej. Po zakupie licencji na Windowsa 10 z oficjalnego sklepu Microsoftu nie mógł poradzić sobie z aktywacją oprogramowania. Jedynym wyborem był kontakt ze wsparciem Microsoftu. Tam poradzili sobie z problemem w dość osobliwy sposób.

Dalsza część tekstu pod wideo

Microsoft korzysta z pirackich skryptów

Zdaniem Pyburna pierwsza osoba ze wsparcia Microsoftu nie była w stanie mu pomóc. Cokolwiek nie robili, system nie chciał się aktywować i to pomimo zakupu licencji w oficjalnym sklepie Microsoftu. Wtedy YouTuber został przekierowany do innego pracownika firmy z Redmond. Ten poprosił o zainstalowanie programu Quick Assist, aby uzyskać zdalny dostęp do komputera.

To, co wydarzyło się dalej, zaskoczyło Pyburna. Według niego pracownik wsparcia Microsoftu wykorzystał piracki skrypt, który pozwala na ominięcie serwerów Microsoftu w celu sprawdzenia legalności systemu. W ten sposób udało się aktywować Windowsa. Później YouTuber nawet skontaktował się z grupą hakerów o nazwie Massgrave, która zajmuje się aktywacją Windowsów i Office'ów i potwierdzili mu, że zastosowana metoda nie była ani oficjalna, ani legalna.

Jak widać, nadal zdarzają się sytuacje, w których piraci mają łatwiej niż użytkownicy legalnego oprogramowania. Sam doskonale pamiętam, jak wiele lat temu nie mogłem aktywować Call of Duty i wsparcie Activision również nie było mi w stanie pomóc. Problem udało się rozwiązać dopiero po sformatowaniu dysku komputera.