Masz drona z kamerą? Wkrótce będziesz musiał go zarejestrować

Ocenia się, że w Polsce może być nawet ćwierć miliona dronów, w większości wyposażonych w kamery umożliwiające nagrywanie obrazu. To sprawia, ze coraz poważniejsza staje się kwestia ochrony danych osobowych i prywatności, ponieważ urządzenia te umożliwiają nie tylko podziwianie pięknych widoków, ale również zaglądanie na prywatne posesje czy nawet zaglądanie do prywatnych mieszkań. Przepisy unijne, które miały wejść w życie w lipcu tego roku, a ostatecznie zaczną obowiązywać od 31 grudnia, będą regulować kwestię użytkowania dronów zarówno w przestrzeni publicznej, jak i w przestrzeni użytkowanej przez osoby prywatne.

Zobacz: Dron Skydio 2 nagra dynamiczne filmy 4K bez ingerencji człowieka
Zobacz: Mantis Q - wytrzymały dron podróżny firmy Yuneec

Zgodnie z nowymi regulacjami, powstanie spis osób i instytucji posiadających drony, wyposażone między innymi w urządzenia umożliwiające rejestrację danych (czyli kamery). Będzie on umożliwiał identyfikację drona oraz jego operatora. Dane w rejestrze mają być przechowywane przez co najmniej trzy lata, najprawdopodobniej przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej.

– Jedynym wyłączeniem z rejestracji jest dron zakwalifikowany jako zabawka, który waży nie więcej niż 250 g, nie ma rejestratorów danych oraz będzie wykonywał operacje w zasięgu wzroku operatora na terenie prywatnym czy też otwartym, gdzie nie ma zbiegowisk ludzi, a jego prędkość nie będzie większa niż 19 m/s, a także nie będzie latał wyżej niż 120 metrów nad poziomem ziemi.

- powiedział Dariusz Wasiak, wykładowca w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu, w rozmowie z agencją Newseria Biznes

Regulacje, które wejdą w życie z końcem tego roku, likwidują przy okazji podział na loty o charakterze sportowym lub rekreacyjnym oraz na loty pozostałe. Dotychczasowe komercyjne wykorzystanie dronów, możliwe jedynie dla posiadaczy świadectwa kwalifikacji operatora bezzałogowego statku powietrznego UAVO, w większości przypadków stanie się ogólnodostępne. Będzie za to podział lotów na trzy kategorie: otwarte, szczególne i certyfikowane. Klasyfikacja będzie zależeć od masy dronów, wieku ich użytkowników oraz ich kwalifikacji w zakresie sterowania nimi, rozpiętości ich wirników i rodzaju operacji, które mogą być realizowane z wykorzystaniem tych dronów.

– Kategoria certyfikowana obejmuje najcięższe, najtrudniejsze i najbardziej ryzykowne operacje, na przykład związane z transportowaniem osób, zwierząt lub materiałów niebezpiecznych. W kategorii otwartej umieszczono osoby prywatne, które mogą wykorzystywać drony do celów prywatnych – zarówno rekreacyjnych, jak i sportowych. Z kolei kategoria szczególna łączy wszystko to, co nie jest zawarte w pozostałych kategoriach.

– powiedział Dariusz Wasiak

W kategorii otwartej każdy posiadacz drona o masie przekraczającej 250 g będzie musiał przejść szkolenie online oraz zaliczyć test online. Urząd Lotnictwa Cywilnego zamierza udostępnić takie szkolenia na swojej stronie internetowej. Dla wszystkich użytkowników dronów cięższych niż 250 g stworzony zostanie również internetowy system obowiązkowej rejestracji. Wewnątrz kategorii otwartej zostanie dokonany dodatkowy podział na podkategorie i klasy.

Nowe obowiązki zostaną narzucone nie tylko na osoby prywatne, posiadające drony. Podlegać im będą również instytucje korzystające z dronów, na przykład Straż Miejska. Wynika to z faktu, że każdy posiadacz drona (nawet zabawki, ale wyposażonej w urządzenia rejestrujące dane) może zostać uznany za administratora danych osobowych w rozumieniu RODO.

– Dane osobowe to są wszelkie informacje, na podstawie których identyfikujemy lub możemy zidentyfikować konkretną osobę fizyczną. Nasz wizerunek jest też daną osobową. Trzeba o tym pamiętać przy wykorzystywaniu drona.

– podsumował ekspert

Zobacz: Chińska firma pozywa Apple. Powód? Siri narusza jej patenty
Zobacz: W przyszłym roku wzrośnie abonament RTV. Ostatnia podwyżka była w 2015 roku

Źródło tekstu: newseria.pl