DAJ CYNK

Nintendo Switch lepsze niż PlayStation 4. Mamy na to liczby

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Prawo, finanse, statystyki

Nintendo Switch sprzedaje się lepiej niż PlayStation 4

Nintendo Switch pnie się w górę rankingu najpopularniejszych konsol wszech czasów. "Pstryczek" znalazł więcej nabywców niż PlayStation 4.

Raczej nie ulega wątpliwości, że Nintendo Switch to ogromny sukces. Niecodzienna konsola Japończyków od dnia swojej premiery cieszy się niesłabnącą popularnością, a w portfolio gier na "Pstryczka" znajdziemy szereg tytułów, które praktycznie od chwili debiutu dorobiły się miana kultowych.

Nintendo Switch: 122 miliony sprzedanych konsol na świecie

Ale jak to wszystko przekłada się na sprzedaż konsoli? Otóż bardzo dobrze! Według najnowszych dostępnych danych, łącznie na świecie sprzedało się 122 miliona sztuk różnych wersji Switcha.

To fantastyczny wynik, który zapewnia mu trzecie miejsce w historii najlepiej sprzedających się konsol wszech czasów. Tym samym "Pstryczek" przeskoczył w rankingu PlayStation 4 i swojego prapradziadka: oryginalnego GameBoya. Wskazane sprzęty trafiły w ręce odpowiednio 117 i 118 milionów nabywców.

Warto nadmienić, że tylko dwie konsole w historii mogą się pochwalić lepszymi wynikami sprzedaży od Switcha. Jedną z nich jest Nintendo DS. Kieszonkowa konsola Japończyków rozeszła się na świecie w liczbie 154 milionów sztuk.

Prawdziwym rekordzistą jest jednak Sony PlayStation 2. Poczciwa "Czarnulka" sprzedała się na całym świecie w liczbie ponad 155 milionów sztuk.

Oczywiście do wspomnianych rekordzistów Switchowi jeszcze trochę brakuje, ale... kto wie? "Pstryczek" nadal sprzedaje się dobrze i nie wygląda na to, żeby szybko miał się doczekać następcy. Bardzo możliwe, że niebawem to właśnie do niego będzie należał tytuł najpopularniejszej konsoli w dziejach.

Zobacz: Nintendo się nie zatrzymuje. Ambitne plany Japończyków na ten rok
Zobacz: Nintendo Switch Pro nie będzie. Japończycy skupiają się na czymś innym

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Eurogamer