Prawie 9 tysięcy zarzutów dla śląskiego pirata sprzedającego konta z grami

Najpierw nazbierał 2 tysiące zarzutów za piractwo, ale swojego procederu nie porzucił. Dlatego dostał jeszcze więcej – kolejne 7 tysięcy zarzutów. Pirat ze Śląska handlował grami w wersji elektronicznej wraz z dostępem do konta, teraz w końcu odpowie za swe czyny. Straty wycenione zostały na około milion złotych.

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Prawie 9 tysięcy zarzutów dla śląskiego pirata sprzedającego konta z grami

Rozwijają się usługi i sposoby, jakimi korzystamy z gier, ale chęć łatwego wzbogacenia się na graczach pozostaje pokusą niezmienną od lat. Cyfrowa dystrybucja gier na gamingowych platformach to dla przedsiębiorczych cyberprzestępców okazja na zysk, co jednak oceniane jest przez prawo z całą surowością.    

Dalsza część tekstu pod wideo

Policjanci z Piekar Śląskich zebrali materiał dowodowy, pozwalający na przedstawienie kolejnych już zarzutów 24-letniemu mieszkańcowi tego miasta. Mężczyzna jest podejrzany o nielegalne rozpowszechnianie gier w wersji cyfrowej. Dotychczas na poczet przyszłych kar i grzywien kryminalni zabezpieczyli u podejrzanego ponad 130 tys. zł.

Śląski pirat był namierzany przez policję już od dłuższego czasu. Proceder trwał kilka lat, a poszkodowana firma wyceniła straty na niespełna milion złotych. Zebrany w trakcie ostatniego dochodzenia materiał dowodowy pozwolił przedstawić piratowi z Piekar blisko 7 tysięcy zarzutów. Z ustaleń śląskich policjantów wynika, że mężczyzna kupował gry w wersjach elektronicznych, po czym sprzedawał je wraz z dostępem do konta poprzez aukcje internetowe. Dokładnego mechanizmu działania pirata policja nie ujawniła, ale wiadomo, że istną plagą jest na przykład sprzedaż kont Steam z już wykupionymi grami na Allegro. Już to jest sprzeczne z prawem, a tym bardziej, gdy to samo konto sprzedawane jest kilku nabywcom jednocześnie.

W 2018 roku ten sam podejrzany usłyszał blisko 2 tysiące zarzutów dotyczących nielegalnego rozpowszechniania gier w wersji elektronicznej. Wszystkich czynów dopuścił się w latach 2014-2018. 

O dalszym pirata zadecyduje teraz sąd. Zgodnie z ustawą o prawach autorskich i prawach pokrewnych, grozi mu nawet do 5 lat więzienia.